Microsoft zastąpi ciasteczka własną technologią?

Strategia „jednego Microsoftu” przybiera realne kształty — wszystkie produkty giganta tworzą razem coraz gęstszą siatkę połączeń, dzięki której w ramach jednego konta możemy przechowywać pliki w chmurze, kupować gry mobilne, logować się do systemu Windows czy wysyłać e-maile. Nie da się ukryć, że tak rozbudowany ekosystem jest prawdziwą kopalnią informacji dla potencjalnych reklamodawców. Czy Microsoft zdecyduje się podać im użytkowników na tacy? Według niepotwierdzonych przecieków, koncern pracuje nad własną technologią, która w przyszłości ma zastąpić ciasteczka.

Marcin Paterek

11.10.2013 | aktual.: 13.10.2013 13:48

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nowe narzędzie ma być odpowiedzią na zmiany, jakie zaszły w sposobie konsumowania treści. Ludzie obecnie coraz rzadziej przywiązani są do konkretnego komputera. Z zasobów Internetu korzysta się za pośrednictwem całej gamy urządzeń. Reklamodawcom natomiast zależy na tym, by wyświetlać dopasowane oferty niezależnie od tego, jakiego sprzętu w danej chwili używamy. Jako że system polegałby na rozpoznawaniu urządzeń, Microsoft musiałby uzyskać od każdej osoby zgodę na przetwarzanie danych na temat jej aktywności w celach reklamowych. Póki co nie wiadomo, w jaki sposób miałoby się to odbywać. Pojawiają się spekulacje, że stosowny zapis mógłby zostać po prostu włączony do warunków, na które użytkownik zgadzałby się przed pierwszym uruchomieniem sprzętu.

Obraz

Takie podejście ma też swoje zalety. Jeśli Microsoft faktycznie wziąłby na siebie ciężar gromadzenia, przetwarzania i udostępniania danych osobom trzecim w celach reklamowych, ewentualna odpowiedzialność za naruszanie prywatności nie rozmywałaby się tak, jak ma to miejsce w przypadku ciasteczek. Z kondensacji ucieszyłyby się też urzędy zajmujące się ochroną praw konsumentów, bo znacznie ułatwiłoby to nadzorowanie, czy wszystko odbywa się zgodnie z prawem.

Microsoft bez wątpienia ma bardzo szerokie pole do manewru. Koncern mógłby równolegle zbierać dane płynące ze wszystkich komputerów, tabletów i smartfonów działających pod kontrolą systemu Windows, ale także z Xboksów, Internet Explorera, Outlooka czy Binga. Pod lupą znalazłaby się niezliczona ilość osób, która codziennie korzysta z usług i produktów giganta (sam tylko Windows w ubiegłym roku miał 1,3 mld użytkowników). Ale nie tylko — w końcu Xbox One ma zamiar zatrzeć granicę między graniem a oglądaniem telewizji, dzięki czemu reklamodawcy zdobyliby jeszcze smakowitszy kąsek. Zwłaszcza że właściciele Xboksów 360 tylko w 2012 r. spędzili przy nich w sumie ponad 18 mld godzin.

Informatorzy twierdzą, że nie ma mowy o wprowadzeniu pomysłu w życie w najbliższej przyszłości. Projekt zastąpienia ciasteczek znajduje się ponoć na bardzo wczesnym etapie i sam Microsoft nie wie, kiedy miałby wystartować. Wyścig jednak trwa, bo nad podobnym rozwiązaniem pracuje również Google. Porzucenie ciasteczek jest ważne, ale naszym priorytetem jest znalezienie takich metod, które pozwolą to zrobić bez naruszania praw konsumentów — powiedział rzecznik Microsoftu.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Komentarze (38)