Norton Security – ochrona jako usługa

W tym roku nie zobaczymy już nowych produktów z popularnej marki Norton. Firma Symantec od lat tworząca pakiety zabezpieczające postanowiła podjąć bardzo karkołomny krok i połączyć wszystkie swoje obecnie dostępne produkty w jeden, świadczony jako usługa, a nie typowe oprogramowanie. Zmiana ma związek ze zbliżającą się premierą nowego produktu tego producenta, który zadebiutuje na początku jesieni. Połączenie ma na celu zwiększenie czytelności oferty firmy, a także osiągnięcie większych bezpośrednich zysków.

Norton Security – ochrona jako usługa
Redakcja

Obraz

Obecnie testowany pakiet o nazwie Norton Security ma docelowo zastąpić dostępne aktualnie Norton AntiVirus, Norton Internet Security, Norton 360, Norton 360 Multi-Device, Norton 360 Premier Edition oraz Norton Mobile Security. Pojawi się on w sprzedaży już 23 września, sugeruje to, że testy beta zbliżają się ku końcowi – nadal każdy może do nich dołączyć, pobrać pakiet i bezpłatnie go testować. Dyrektor Symanteca, Gerry Egan, decyzję tłumaczy tym, że dotychczasowa oferta firmy była dla wielu użytkowników zupełnie nieczytelna. Gdy spoglądali oni na portfolio z Nortonami widzieli wiele produktów i nie byli pewni, jaki tak naprawdę jest im potrzebny. Jeden pakiet ma rozwiać wątpliwości, a zarazem zaoferować kompleksową ochronę.

Firma chce się również skupić na rozwoju swojej usługi Norton Account – konta, które pozwala zarządzać licencjami. Nowa edycja będzie pozwalała na instalowanie pakietu na wielu urządzeniach: zarówno tych wyposażonych w Windowsa jak i na Macach, dodatkowo na Androidzie oraz iOS. Wiadomo, że całość w podstawowej edycji ma kosztować 79 dolarów (około 240 zł). Za tą kwotę najprawdopodobniej otrzymamy limit instalacji na 5 urządzeniach. Choć z oferty znikną pakiety oferujące usługę kopii zapasowej w chmurze producenta, opcja ta nadal będzie dostępna za dopłatą zależną od wybranego pakietu (pierwszy to dopłata 10 dolarów). Firma nie przewiduje zniżek dla obecnych klientów, nie będzie jednak żadnych prób „siłowego” przeniesienia kogokolwiek do nowej oferty.

Czy taka decyzja zaskakuje? Nie, podobne kroki podjął już Microsoft ze swoim Office 365, a także Adobe z Creative Cloud. Tak naprawdę producenci oprogramowania antywirusowego mają ułatwione zadanie, bo od lat oferują subskrypcje aktualizacji baz wirusów, a nowe wersje samych aplikacji są oferowane zupełnie za darmo – sprzedaż konkretnych wersji nie miałaby żadnego sensu, bo to wymagałoby sprawdzania czego używa dana osoba i wysyłania tylko niektórych aktualizacji. Nowy model pozwala za to zwiększyć dochody firmy. Zamiast korzystać z różnego rodzaju pośredników, użytkownicy będą kupować subskrypcję usługi bezpośrednio u Symanteca, co powinno zwiększyć jego zyski.

Nieco gorzej wygląda sytuacja samych klientów. Jeżeli z półek znikną „żółte pudełka” z Nortonami, osoby nie potrzebujące pakietu dla wielu urządzeń mogą uznać koszt Norton Security za zbyt wysoki. Pewną osłodą tej sytuacji ma być gwarancja zwrotu pieniędzy: jeżeli komputer lub urządzenie mobilne zostanie zainfekowane, a oprogramowanie ani dedykowane wsparcie techniczne nie będzie w stanie usunąć szkodnika, klient otrzyma zwrot poniesionych kosztów. Poza tym, możliwy ma być zakup specjalnych kart uprawniających do uruchomienia Norton Security.

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (77)