Nowego iPhone'a SE nie będzie? Apple jest skupione na innych modelach
W Sieci pojawiają się nowe doniesienia związane z iPhonem SE 2, następcą udanego modelu SE, który premierę miał dwa lata temu i oferował podzespoły najwydajniejszego wówczas 6s, ale zamknięte w dużo mniejszej i klasycznej obudowie. Użytkownicy od dłuższego czasu liczą na następcę, którego premiera okazałaby się nie tylko dobrą propozycją dla tradycjonalistów w kontekście wzornictwa, ale także użytkowników szukających stosunkowo małego urządzenia – dziś ekrany poniżej 5 cali zamknięte przy tym w stosunkowo niewielkiej obudowie to wśród smartfonów rzadkość.
Najnowsze informacje sugerują jednak, że wbrew nadziei wielu klientów, Apple wcale nie planuje premiery nowej generacji SE. Przypomnijmy, że ta spodziewana była wstępnie na przełom lutego i marca, a wcześniejsze doniesienia były wystarczająco szczegółowe, by przedstawić domniemaną specyfikację urządzenia i cenę. Wszystko wskazywało także, że urządzenie wyposażone zostanie w wiele rozwiązań z iPhone'a 8, w tym bezprzewodowe ładowanie, co umożliwić miały szklane plecki.
Tymczasem analityk Ming-Chi Kuo, który ma swoje zaufane źródła powiązane z Apple, wyraźnie wątpi w rzekomo zbliżającą się premierę modelu SE 2 w najbliższych miesiącach. Problemem ma być niewystarczająca ilość zasobów w Apple, które można poświęcić na stworzenie i produkcję kolejnego urządzenia. Argumentem to potwierdzającym ma być fakt, iż już podczas ostatnich mobilnych premier we wrześniu ubiegłego roku problemem okazało się jednoczesne zaprezentowanie trzech smartfonów, co skończyło się opóźnieniem dostaw iPhone'a X.
Jedna z teorii zakłada więc, że na premierę iPhone'a SE 2 nie ma co liczyć, a przynajmniej nie w najbliższym czasie. Inne rozwiązanie oznacza jednak, że premiera faktycznie się odbędzie, ale smartfon nie będzie po prostu mniejszym odpowiednikiem flagowego, najnowszego iPhone'a (jak miało to miejsce w przypadku pierwszej, wciąż aktualnej generacji SE). Mówi się, że smartfon może zostać tylko nieznacznie odświeżony względem poprzednika sprzed dwóch lat.
Nowe mogą być niektóre podzespoły, a co za tym idzie zwiększy się także wydajność, ale na funkcje pokroju FaceID czy rzeczone już ładowanie bezprzewodowe nie ma w tym przypadku co liczyć. Niewielka jest także szansa na jakiekolwiek zmiany we wzornictwie, w tym pójście w kierunku wyświetlacza o innych niż 16:9 proporcjach. Niezależnie od tego, jakie rozwiązanie okaże się prawdziwe, użytkownicy którzy liczyli na premierę nowego, klasycznego iPhone'a mogą poczuć się zawiedzeni.
Scenariusz z premierą urządzenia tylko nieznacznie odświeżonego wydaje się jednak mało prawdopodobny – zrywałby z dotychczasową koncepcją modelu SE, który miał być jedynie fizycznie mniejszą propozycją urządzenia, które technologicznie nie jest pozbawione rozwiązań z najnowszych flagowych modeli. Ciekawi jesteśmy Waszej opinii: czy zainteresowalibyście się hipotetycznym iPhonem SE 2, jeśli byłby tylko nieznacznie odświeżoną wersją SE? Zapraszamy do wzięcia udziału w ankiecie i czekamy na opinie w komentarzach.