Oszuści podszywają się pod Ministerstwo Finansów. W SMS‑ach straszą sądem
Ministerstwo Finansów ostrzega przed kolejnym SMS-owym oszustwem wymierzonym w Polaków. Rozsyłane wiadomości dotyczą rzekomego zadłużenia w urzędzie skarbowym i zawierają link przekierowujący do płatności. To nic innego, jak próba wyłudzenia wrażliwych danych oraz pieniędzy.
"Resort finansów nie wysyła do podatników żadnych wiadomości tego typu", jak można przeczytać w oświadczeniu zamieszczonym na oficjalnej stronie Ministerstwa Finansów. Instytucja przypomina również, że "nadpłatę bądź niedopłatę wynikającą z rozliczenia rocznego można sprawdzić w serwisie e-Urząd Skarbowy na podatki.gov.pl lub w urzędzie skarbowym".
Oszuści podszywają się pod Ministerstwo Finansów
Oszuści, którzy podszywają się pod Ministerstwo Finansów, postanowili wykorzystać okres, kiedy wiele osób oczekuje na zwrot z podatku za rok 2021. W rozsyłanych SMS-ach informują o posiadanym zadłużeniu w urzędzie skarbowym oraz konieczności uregulowania zaległości. Podają również termin płatności i straszą sądem w przypadku ewentualnego braku wpłaty.
W wiadomości znajduje się też link przekierowujący do strony z płatnością, która wymusza od nas podanie wrażliwych danych. Ich bezrefleksyjne wpisanie to najprostszy sposób na utratę oszczędności, a w niektórych przypadkach również i tożsamości. Numery telefonów, na które przychodzą wiadomości, najprawdopodobniej zostały ujawnione podczas jednego z wycieków danych.
To kolejny przykład kampanii phishingowej, w której przestępcy próbują odwoływać się do emocji potencjalnych ofiar. Liczą, że strach spowodowany obawami przed konfrontacją z urzędem skarbowym nakłoni niektóre osoby do ujawnienia swoich danych, w tym danych logowania do bankowości internetowej. Dlatego w takich sytuacjach warto zachować szczególną czujność. Dodatkowo zawsze można skontaktować się bezpośrednio z rzekomym nadawcą wiadomości i zweryfikować prawdziwość otrzymywanych komunikatów.
Karolina Modzelewska, dziennikarka dobreprogramy.pl