PlayStation 5 będzie rewolucją, bo Sony zaniedbało wiele rzeczy z PS4

Przyznajmy to otwarcie. Tę generację konsol, w tym zarówno PlayStation 4, jak i Xbox One zgubiły najbardziej procesory o śmiesznej wręcz wydajności i dyski o ograniczonej szybkości. Pal licho GPU, bo tutaj gry takie, jak God of War, czy Forza Horizon 3/4 udowodniły, że da się wiele wykrzesać nawet z podstawowych modeli konsol. Ale to nie będzie tekst o tym.

PlayStation 5 może w oczach fanów być rewolucyjne, fot. LetsGoDigital/Snoreyn
PlayStation 5 może w oczach fanów być rewolucyjne, fot. LetsGoDigital/Snoreyn

23.04.2020 | aktual.: 23.04.2020 15:16

Skupimy się na podrasowanej wersji PS4, czyli PlayStation 4 Pro. Niby spory przeskok, ale jednak nie do końca. I właśnie dlatego w oczach fanów PlayStation 5 będzie jawiło się jako rewolucyjna. Bo Sony przez ponad 3 lata nadal nie zadbało o wiele funkcji, które dostaniemy nawet w najtańszym modelu Xbox One (S), którego można było ostatnio kupić za... 699 zł.

Wiele apek do filmów/seriali na PS4 Pro jest od 3 lat wybrakowanych

Gdy w listopadzie 2016 PlayStation 4 Pro trafiło na sklepowe półki, konsola miała ograniczone wsparcie technologii 4K i HDR w aplikacjach multimedialnych. Jak wynika z badania Statisty z 2017, granie wypełnia jedynie 50 proc. czasu spędzonego na konsolach, więc takie dywagacje są jak najbardziej zasadne.

Granie to tylko ok. 50 procent spędzonego czasu przed konsolą, fot. Statista
Granie to tylko ok. 50 procent spędzonego czasu przed konsolą, fot. Statista

Przeskakujemy do roku 2020 i... praktycznie nic się nie zmieniło, a Xbox One S i X od grudnia 2017 nie mają żadnego z problemów, o których zaraz wspomnę.

A nie, czekaj, YouTube zyskał obsługę HDR na początku 2020 roku, ale... nie anonsowało tego ani Google, ani Sony. A HDR na YouTube był już obsługiwany nawet przed wydaniem PS4 Pro.

Netflix obsługuje jedynie 4K, ale bez HDR-u. Ach, w sumie to ten HDR niby jest... ale szkopuł polega na tym, że aplikacja wymusza ten HDR zawsze i nikt tego od przynajmniej 3 lat nie naprawił.

Amazon Prime Video zapewnia nam maksymalnie rozdzielczość Full HD (bez HDR). Bardzo popularna w USA cyfrowa wypożyczalnia filmów VUDU podobnie.

Owszem, tutaj można dyskutować, czy mając telewizor 4K potrzebujemy w ogóle oglądać filmy i seriale z aplikacji na konsoli zamiast tych z telewizora. Ja jednak uważam, że przynajmniej dwa przypadki mogą to usprawiedliwiać.

Porównanie funkcjonalności 4K HDR między Xbox One a PS4 i zmiany przez lata, fot. Flatpanels
Porównanie funkcjonalności 4K HDR między Xbox One a PS4 i zmiany przez lata, fot. Flatpanels

Jeden z nich to wtedy, gdy dany producent nie oferuje w aplikacji Smart TV obsługi dźwięku Dolby Atmos, a takie przypadki niestety są. Drugi to natomiast wtedy, gdy inny producent oferuje platformę Smart TV, która nie jest zbyt dobra – a tak też bywa.

Odtwarzacz 4K UHD Blu-ray

Kiedyś, za czasów świetności PlayStation 2 czytnik DVD był świetnym argumentem za tą konsolą. I to właśnie PS2 pomogło mu się w salonach upowszechnić. Z kolei, nawet jeśli nie było to aż tak świetne rozwiązanie dla gier, napęd Blu-ray stanowił również mocną kartę przetargową. Z pozoru dziwne więc, że Sony jako proponent najnowszych technologii w kwestii napędów optycznych tutaj zrezygnowało z PS4 Pro z czytnika 4K UHD Blu-ray.

No ale tutaj zadecydował pragmatyzm i to, aby konsolę wydać "po kosztach". Nawet jeśli teraz w kwestii filmów i seriali prym wiedzie format VOD, a nie nośniki Blu-ray, a tym bardziej 4K UHD Blu-ray, to jednak wprowadzenie tego drugiego było nieuchronne. Gry zajmują coraz więcej przestrzeni, a trzywarstwowa płyta 4K UHD Blu-ray pomieści aż 100 GB.

I ostatecznie przez to, że PS4 zdominowało w sprzedaży Xbox One, być może jednak teraz dzięki Sony i PS5 więcej osób zainteresuje się filmami na płytach 4K UHD Blu-ray i nagle ludzie zaczną bardziej doceniać dobrodziejstwa tego formatu.

Xbox One X z czytnikiem 4K UHD Blu-ray, fot. dronepicr / CC BY 2.0
Xbox One X z czytnikiem 4K UHD Blu-ray, fot. dronepicr / CC BY 2.0

Być może, ze względów budżetowych, znowu obsługa formatów, tak jak i w Xbox Series X będzie ograniczona. Licencja dla Dolby za obsługę Dolby Vision w końcu kosztuje, a z kolei format HDR10+ wydaje się być na straconej pozycji. Zostanie nam pewnie standardowy HDR10.

Dźwięk obiektowy

Nie wiadomo, czy PlayStation 5 będzie korzystać z Dolby Atmos, bo z zapowiedzi architekta konsoli, Marka Cerny'ego brzmiało, jakby nie.

Niemniej PS5 ma zapewnić ogromny skok technologiczny w audio i Sony tutaj szykuje coś autorskiego z nowym układem Tempest Engine z 3D Audio.

PlayStation 5 ma zapewnić dźwięk obiektowy, a więc taki z uwzględnieniem wysokości indywidualnych źródeł dźwięku i na pewno otrzymamy go w grach. Czy w filmach? – zobaczymy. W 2019 Sony ogłosiło wspieranie formatu IMAX Enhanced, który korzysta z konkurencyjnego dla Dolby Atmos formatu DTS:X – więc być może będzie to właśnie to.

Wizualizacja zestawu Dolby Atmos, fot. Teufel Audio
Wizualizacja zestawu Dolby Atmos, fot. Teufel Audio

Tak czy inaczej, testując słuchawki Astro A50 na Xbox One X muszę przyznać, że w tych grach, które zostały zmiksowane w Dolby Atmos, efekt ten robi kolosalną różnicę, także na słuchawkach. O tym, jak to brzmi na właściwym zestawie kina domowego, nie wspomnę.

Cerny zauważył, że niewiele się zmieniło w dźwięku między PS3 a PS4, a nie da się iść do przodu bez drastycznych kroków. Niemniej, posiadacze PlayStation 5 odczują tę różnicę jeszcze bardziej, bo nigdy Atmosa na "czwórce" nie mieli.

I tak właśnie, ziarnko do ziarnka, wiele aspektów PlayStation 5 może zostać odebrane jako przełomowe, bo użytkownicy konsol Sony nie mieli z nimi żadnej styczności. I nie ma w tym nic złego – to zwykłe stwierdzenie faktów. Powyższe aspekty to oczekiwane przez całą branżę dodatki, ale ja osobiście bardziej czekam na rzeczy nieoczekiwane, którymi nas te konsole – PS5 i Xbox Series X – zadziwią.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
felietonsprzetgaming
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (71)