Po premierach #MWC 2016, iPhone 6S pozostaje najszybszym smartfonem
Samsung Galaxy S7 i LG G5 – te dwa flagowe smartfony z Koreiuznano za gwiazdy tegorocznych targów Mobile World Congress – i topomimo tego, że są konstrukcjami nierewolucyjnymi, ot po prostukolejnymi androidowymi smartfonami, troszkę lepszymi odpoprzedników. To co jednak w nich interesujące, to zastosowane wnich procesory, które miałyby wreszcie pozwolić androidowymflagowcom na doścignięcie obecnej generacji sprzętu Apple'a.Niestety pierwsze doniesienia tych, którzy mieli te nowe smartfony wdłoniach nie pozostawiają zbyt wielu złudzeń. Wciąż to czipy A*z Cupertino pozostają najlepszymi procesorami ARM, a konkurencjamoże tylko wzdychać, nie tylko niezdolna znaleźć odpowiedzi naprzygotowywanego na ten rok iPhone'a 7, ale też nawet nazeszłorocznego iPhone'a 6S.
Zainteresowani techniką mobilną zapewne wiedzą, że Samsungswoje flagowe smartfony Galaxy S7 i S7 Edge oferuje w dwóchwersjach. Pierwsza skierowana na rynek chiński i amerykańskiwykorzystuje czterordzeniowy procesor Qualcomma, Snapdragon 820, z 4GB RAM LPDDR4 i 32/64 GB wbudowanej pamięci masowej UFS. Druga,przeznaczona na resztę świata (a więc i Polskę), wykorzystujeośmiordzeniowy procesor Exynos 8890, z taką samą konfiguracjąpamięci operacyjnej i masowej. W wypadku LG do czynienia mamy zjedną wersją, wyposażoną w Snapdragona 820, 4 GB RAM LPDDR4 i 32GB wbudowanej pamięci masowej eMMC.
Na papierze nie wygląda to źle, w porównaniu dowykorzystywanego w iPhone 6S dwurdzeniowego procesora Apple A9, zraptem 2 GB RAM LPDDR4 i od 16 do 128 GB pamięci masowej (co prawdabardzo szybkiej, podpiętej przez interfejs NVMe). W tym rokuponownie jednak okazuje się, że w dziedzinie konstrukcji mobilnychprocesorów Apple nie ma sobie równych. Czyżby słynne „wincyjrdzynióf” nie przynosiło pożądanych rezultatów?
Wspomniany Exynos 8890 to konstrukcja wykonana w procesielitograficznym Samsunga 14 nm, tak samo jak i Snapdragon 820. Co jeróżni więc oprócz liczby rdzeni? Wołami roboczymi koreańskiegoprocesora są zupełnie nowe, autorskie rdzenie Exynos M1. Klasterczterech takich rdzeni taktowany jest zegarem od 2,29 do 2,6 GHz, wzależności od rozkładu obciążenia roboczego (im więcej rdzeni,tym niższa częstotliwość). Dopełniają konstrukcji cztery„generyczne” rdzenie Cortex-A53, taktowane zegarem 1,59 GHz,wykorzystywane przy niskim obciążeniach. Konfiguracja big.LITTLEpozwala oczywiście na jednoczesne wykorzystanie tego wszystkiego wrazie dużego obciążenia systemu. Całości dopełnia układgraficzny ARM Mali T880MP12, taktowany zegarem 650 MHz i dwukanałowykontroler pamięci LPDDR4, taktowanej 1794 MHz, z przepustowościąrzędu 28,7 GB/s.
Qualcomm w swoim procesorze nie zastosował żadnych generycznychrdzeni ARM. Mamy tu cztery rdzenie Kryo, z których dwa taktowane sązegarem 2,15 GHz, a dwa 1,593 GHz. Dopełnia tego układ graficznyAdreno 530, taktowany zegarem 624 MHz i dwukanałowy kontrolerpamięci niemal identyczny jak w Exynosie, taktowanej 1803 MHz izapewniającej przepustowość 28,8 GB/s.
Tym co się tu rzuca w oczy są zaskakująco duże częstotliwościzegarów – maksymalnie 2,6 GHz dla rdzeni M1, i 2,15 GHz dla rdzeniKryo. Tymczasem szczytowa częstotliwość pracy rdzeni w Apple A9 to1,85 GHz. Wysoka częstotliwość pracy oznacza jednaktermodynamiczne kłopoty, i faktycznie pierwsi recenzencipotwierdzają, że przy poważnych obciążeniach roboczych (czy teżniepoważnych, w końcu chodzi o gry), zarówno Samsung Galaxy S7 jaki LG G5 znacząco się nagrzewają. To też mogło wymusić pewneobniżenie maksymalnego taktowania GPU: w porównaniu do poprzedniegoExynosa 7420, w którym GPU było taktowane 770 MHz, tu przecieżzastosowano zegar o 120 MHz wolniejszy.
Ani jednak liczba rdzeni, ani wysokie częstotliwości ich pracynie przełożyły się na sensowną wydajność. Wyniki pierwszychbenchmarków już pojawiają się w Sieci, i nie wyglądają zbytspektakularnie ani dla Exynosa ani Snapdragona. Webowy test KrakenGalaxy S7 ukończyło w czasie o ok. 48% gorszym od iPhone'a 6S,podczas gdy testowa platforma Qualcomma była od platformy Apple'agorsza o ok. 40%. W teście Google Octane v2 wyniki iPhone'a 6S byłyodpowiednio lepsze o 26% i 40% od wyników czipów Samsunga iQualcomma.
Jedynym mocnym punktem są wyniki układów graficznych – wczysto wizualnym benchmarku GFXBench topowe układy Adreno i Maliokazały się porównywalne, lub nawet nieco lepsze od PowerVR GT7600z iPhone'a, choć trzeba zwrócić uwagę, że te dobre wynikiSnapdragona dotyczyły otwartej platformy deweloperskiej, a niesmartfona z danym procesorem, więc w praktyce Snapdragon może byćnieco słabszy. Wciąż jednak sytuację należy uznać zarozczarowującą, skoro najnowsze GPU Qualcomma dopiero terazdorównuje stosowanemu w iPhonie 6S układowi, który powstał podkoniec 2014 roku.
Jesienią tego roku najpewniej zobaczymy iPhone'a 7,wykorzystującego nowy procesor Apple A10. Nic oczywiście o nim niewiemy na pewno, chodzą jednak plotki, że może to być nawetsześciordzeniowy układ, zoptymalizowany pod kątem wielowątkowegoprzetwarzania i zbudowany w procesie 10 nm. Podobno wytwarzać go matajwański TSMC, który według miejscowych źródeł już wydałkilkadziesiąt milionów dolarów na przygotowanie zdatnych do tegolinii produkcyjnych. Jak producenci androidowych flagowców mieliby ztym konkurować? Pamiętajmy, że cały czas mówimy tu o procesorachwykorzystywanych w smartfonach kosztujących 700-800 dolarów. Za tesame pieniądze Apple wciąż więc oferuje więcej mocy, choć niewięcej rdzeni.