Pograłbyś w nowe Halo na PC, a w dodatku za darmo? Takie coś tylko dla Rosjan
Halo to jedna z najbardziej rozpoznawalnych marek strzelanek, która wręcz pozwoliła Xboksowi wejść na salony. Kolejne części serii (piąta w produkcji) napędzały sprzedaż amerykańskich konsol, ale komputerowcy też mogli zakosztować tego słodkiego tortu. Lata temu dostali przepisane dwa pierwsze wydania gry. Potem nastąpiła cisza, którą teraz przerywa wiadomość o darmowym Halo Online, czymś tworzonym dla... Rosjan?
26.03.2015 17:52
Halo Online Announce Trailer
Zazwyczaj jeżeli mowa jest o terytorialnych testach beta jakiegoś wielkiego projektu, a nowego Halo nie można zwyczajnie postrzegać inaczej, wybór pada na rynek azjatycki — w Chinach na przykład dopracowuje się teraz Call of Duty Online. Nie wiadomo, co zadecydowało o tym, by Halo Online uruchomić w pierwszej kolejności u naszych wschodnich sąsiadów, ale jeszcze bardziej zastanawiający jest brak na chwilę obecną planów, aby nastawiona na multiplayer darmowa produkcja wyszła poza kraj Putina. Za moment ruszy zamknięta beta, która narobi tylko więc niestety smaka halomaniakom...
Szczególnie pominięci mogą poczuć się Amerykanie, bo to w końcu ich marka, lecz zrzeszeni pod banderą kosmicznego pierścienia Polacy też żałują, myśląc już trochę o ewentualnej zabawie za pośrednictwem odpowiednich tuneli VPN. Halo Online to pozbawiona kampanii produkcja nastawiona wyłącznie na rywalizację online, oparta na leciwej już technologii wykorzystanej w Halo 3, co jednak pozwoli na zabawę nawet na PC o przeciętnej wydajności. Co (nie)ciekawe, system rozwoju postaci podobny ma być do Call of Duty, z kupowaniem wyposażenia trochę na wzór Counter-Strike'a, plus wieszczącym już teraz system mikrotransakcji zdobywaniem lepszych elementów np. pancerza. Wspólnie zmierzy się do 16 graczy na niby nowych, ale znanych mapach.
Nad projektem czuwa oczywiście 343 Industries przy współpracy z mającym główny oddział deweloperski w Sankt Petersburgu Saber Interactive. O dacie otwarcia się Halo Online na wszystkich (Rosjan przynajmniej) jeszcze się nie mówi, za to wykluczono ewentualny port Xbox One projektu. Dziwna decyzja, bo niejeden konsolowiec przecież zostawiłby morze gotówki u producenta, żeby móc przyoblec swoje cyfrowe alter ego w pancerz lepszy, niż ma Master Chief, a w dodatku różowy z fioletowymi wstawkami...