Pomów z Chińczykiem na żywo: twórcy Skype Translatora opanowali prosty język mandaryński
Eksperymenty ze Skype Translatorem, przedstawione przez Microsoftjako spektakularny sukces pokazały, że za pomocą zastosowanych wnim technik maszynowego tłumaczenia można już porozmawiać naproste, podręcznikowe tematy – przynajmniej między użytkownikamiangielskiego i hiszpańskiego. Nie ma jednak co spodziewać się, żeporozmawiamy w ten sposób o literaturze czy przełożymy niuansemowy między dzieckiem a rodzicem. Teraz Translator wszedł w drugąfazę swojego rozwoju. Nie oznacza to jednak, że zwiększy się jegosprawność. Po prostu dodano do niego dwa kolejne języki –mandaryński i włoski.
Warto zauważyć, że to właśnie mandaryński, oficjalny językurzędowy Chin, był pierwszym językiem na który przełożonoangielską mowę podczas demonstracjibadaczy Microsoftu z 2012 roku. Od tamtego czasu naukowcy z Redmondintensywnie współpracowali ze swoimi chińskimi kolegami nad budowąmechanizmów rozpoznawania, modelowania i translacji mandaryńskiego.
Według nich, mandaryński jest jednym z najtrudniejszych językówdo opanowania dla ludzi, których pierwszym językiem jest angielski,na równi z arabskim, japońskim i koreańskim. Powodem ma byćtonalność języka (czemu trudno zaprzeczyć – akcentzmienia znaczenie słów w chińskich językach), jak i 10 tys.znaków pisma(co już raczej wydaje się argumentem obliczonym na zrobieniewrażenia na anglojęzycznym czytelniku – w praktyce nie stosujesię więcej niż 2 tys. znaków hanzi, a ich formy bynajmniej nie sąprzypadkowe).
Skype Translator: Speak Chinese like a local
Czy jednak faktycznie tak jest? Zosobistych doświadczeń autora tego newsa wynika, że dla osóbanglojęzycznych znacznie trudniejszym językiem była łacina, z jejwyrafinowaną deklinacją, praktycznie nieistniejącą w angielskim.Można było zaobserwować, o ile nauka łaciny jest łatwiejsza dlaPolaków czy Rosjan – w końcu i w naszych językach deklinacja tonie bułka z masłem. Mandaryński jest tymczasem językiemtrywialnym pod względem gramatyki, pozbawionym przypadków irodzajów, a nawet form liczby mnogiej. Nawet konstrukcja czasówsprowadza się do zastosowania słowa określającego, że coś sięzdarzyło lub zdarzy.
Co więcej, zarówno angielskijak i mandaryński mają niemal identyczny, sztywny szyk zdań, możnaw większości bez obaw tłumaczyć z angielskiego na chiński i viceversa słowo po słowie, a uzyskany efekt będzie poprawny.Porównajmy sobie to z językami słowiańskimi, czy niezmiernietrudnymi językami zza Uralu (fińskim i węgierskim), a widać, żeargumentacja badaczy Microsoftu jest niepoważna.
Należy też wspomnieć o realnymzakresie niezbędnego w mandaryńskim słownictwa. Jest to przecież język w pewnym sensie sztucznie uproszczony, chiński kantońskijest o wiele bardziej złożony. By uzyskać certyfikat HSK InstytutuKonfucjusza na poziomie najwyższym, oznaczającym swobodnąkomunikację w mowie i piśmie na poziomie akademickim, należywykazać się znajomością około 5 tys. słów. Dla porównania, odstudenta anglojęzycznej uczelni oczekuje się znajomości ok. 20tys. słów. Można więc powiedzieć, że język o takich cechachjest dla maszynowej translacji nie najtrudniejszym, lecz wręcznajłatwiejszym językiem.
Niemniej jednak należy oddaćhonor twórcom Skype Translatora – są pierwszymi, którzystworzyli działające, przydatne narzędzie do translacji mowy wczasie rzeczywistym. Nowa wersja narzędzia, oprócz dodania obsługimandaryńskiego radzi sobie też z włoskim (łatwy krok poopanowaniu hiszpańskiego – pierwszego, który trafił doTranslatora). W formie pisanej, przez wiadomości błyskawiczne,obsługuje dodatkowo serbsko-chorwacki, bośniacki, oraz języki mayai otomi, używane przez meksykańskich Indian.
Ulepszono też działanie samegoSkype Translatora – automatyczna kontrola głośności sprawia, żerozmówcy mogą mówić w trakcie trwania tłumaczenia, pojawiła sięteż możliwość wyciszenia przetłumaczonego głosu dla tych,którzy chcą skupić się na piśmie, oraz opcja głośnegoodczytania wiadomości błyskawicznych w wybranym języku.
Jeśli do tej pory nie bawiliściesię Skype Translatorem, to zapraszamy do zapisaniasię do programu pilotażowego. Dla znających angielski możeokazać się świetną pomocą np. w rozmowach ze sprzedawcami zchińskich sklepów internetowych, którzy w mowie Szekspira częstojednak niewiele powiedzieć mogą.