Pospekulujmy: Samsung kupuje AMD – i co dalej?

Branża IT jest łasa na plotki – i nic w tym dziwnego,skomplikowane strategie biznesowe wielkich korporacji zależą nietylko od suchych liczb w raportach analityków, ale i osobowościmenedżerów czy upodobań inżynierów. Od wczoraj z namiętnościądyskutuje się o plotce, jaką podrzuciły koreańskieserwisy, jakoby Samsung kupić miał nękane finansowymi problemamiAMD. Entuzjaści „czerwonych” się cieszą, wierząc, żezastrzyk pieniędzy z Dalekiego Wschodu pozwoli im skuteczniejrywalizować z konstrukcjami Intela. Ale czy aby na pewno to jestmożliwe? Takie przejęcie może przynieść konsekwencje, o których niktraczej nie myśli.

Pospekulujmy: Samsung kupuje AMD – i co dalej?

27.03.2015 14:32

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Pomimo interesujących produktów, firma z Sunnyvale radzi sobie narynku słabo – i giełda dobrze o tym wie. Pięć lat temu naNASDAQ za akcję AMD chciano 9,40 USD. Kto wtedy kupił udziały, i niesprzedał ich w marcu 2012 roku, kiedy wartość trzymała się napoziomie 8 USD, teraz może tylko żałować. Dziś wartość akcjiczerwonej drużyny wynosi 2,65 USD. Analitycy za przyczynę tejsytuacji wskazują przede wszystkim premierę w 2011 roku rdzeniBulldozer, które tak bardzo nie spełniły pokładanych w nich nadziei,jak to tylko było możliwe. Od tego czasu AMD robi co może, byulepszać swoje procesory zarówno stopniowymi ulepszeniami tych swoichproblematycznych rdzeni, jak i rewolucyjnymi pomysłami, takimi jakheterogeniczna architektura obliczeniowa – ale póki co nieprzekłada się to na znaczący wzrost sprzedaży.

Kupmy sobie Radeona. W całości

Do czego Samsungowi takie AMD może posłużyć? Odpowiedź na topytanie jest znacznie mniej oczywista, niż sytuacja na giełdzie.Klejnoty koronne czerwonych to oczywiście Radeony. Rozpoznawalność narynku tej marki jest bardzo wysoka, szczególnie wśród graczy. Jużdziś ich rdzenie GCN można wykorzystać w układach mobilnych,słyszeliśmy plotki, że taką współpracą zainteresowany był chińskiMediaTek. Wykorzystanie Radeonów w układach Exynos dałoby koreańskiejfirmie silną kartę przeciwko Qualcommowi, który w swoichSnapdragonach wykorzystuje bardzo dobre GPU Adreno.

AMD ma też pewne doświadczenie w pracy z procesorami ARM –kluczowymi dla biznesu Samsunga, szczególnie w zakresie procesorówserwerowych. Teraz, gdy dostawcy chmur obliczeniowych z corazwiększym zainteresowaniem patrzą na elastyczne i energooszczędnerozwiązania na bazie ARM-ów, zbudowane w tej architekturze Opteronyod Samsunga mogłyby być bardzo atrakcyjnym produktem, tym bardziej,że Samsung ma gdzie te swoje czipy produkować, jest jednym zwiodących producentów układów półprzewodnikowych na świecie.

Dziś jednak nie widać, by Samsung był zainteresowany tym, cowydaje się najważniejsze dla entuzjastów PC, czyli właśniekomputerami osobistymi z procesorami w architekturze x86. Doszłowręcz do tego, że koreańska firma wycofała się ze sprzedaży swoichlaptopów na europejskim rynku. Istotne tu jest to, że AMD też wcalenie jest już aż tak bardzo zainteresowane x86. Trudne ostatnie latasprawiły, że firma z Sunnyvale przyznała się do tego, że nie jest wstanie rywalizować z Intelem w segmencie najwydajniejszych procesorówdesktopowych i serwerowych. Jednocześnie zaczęła umacniać swojąofertę w segmentach profesjonalnych kart graficznych, rozwiązańwbudowanych, oraz procesorów desktopowych i laptopowych z niskiej iśredniej półki. Architektura x86, kluczowa dla Intela, stała się dlaAMD po prostu jednym z wielu obszarów zainteresowania.

Entuzjaści koreańskich pieniędzy, które mogłyby tak bardzo pomócAMD, zwykle nie wiedzą jednak pewnej istotnej w tym wszystkim rzeczy.AMD nie produkuje procesorów zgodnych z ze zbiorem instrukcji x86 ottak sobie. Czerwoni to jedna z dwóch firm (drugą jest VIATechnologies), które od Intela otrzymały licencję na tzw. IA32 i mogąlegalnie w swoich produktach stosować opatentowaną przez Intela listęrozkazów. Historia sporu o prawo do budowania czipów x86 sięga latosiemdziesiątych, kiedy to AMD wydało Am386, swoją własną wersjęprocesora 80386, znacznie przy tym lepszą od oryginału – wtedyto Intel robił wszystko co mógł, by nie mieć żadnych konkurentów.Lata sporów sądowych zakończyła dopiero decyzja amerykańskiego SąduNajwyższego z 1994 roku, którzy przyznał AMD permanentną,niewyłączną i wolną od opłat licencję na własność intelektualnąIntela zawartą w Am386.

Kosztowne zmagania przed sądamikolejnych instancji nie rozwiązały jednak wszystkich spraw, włączniez pozwem antymonopolowym, jaki AMD złożyło przeciwko Intelowi w 1991roku. Rozwiązał tę sprawę dopiero wyrok w 1995, który nieuszczęśliwił żadnej ze stron. AMD otrzymało stałą licencję namikrokod stosowany w czipach 386 i 486, ale musiało się zaraz zgodzićna niekorzystanie z innych rozwiązań Intela. Intel musiał zaś sięzgodzić na dzielenie rynku x86 z firmą, która raz za razem okazywałasię tworzyć lepsze, bardziej innowacyjne rozwiązania, mimo że byłaspętana mnóstwem ograniczeń patentowych i rynkowych.

Trzęsienie ziemi w branży PC – i nie tylkoPC

Tak było do 2009 roku, kiedy obiefirmy zawarły ugodę, kończącą kolejne postępowanie antymonopolowe.Czerwoni uzyskali w jego wyniku prawo do swobodnego korzystania zfabryk innych producentów układów półprzewodnikowych i prawo dopozbycia się swoich własnych fabryk. Z tego co wiadomo (oczywiścieszczegóły porozumienia są ścisłą tajemnicą obu firm), jedna kwestianie uległa jednak zmianie. Posiadane przez AMD licencje na x86 sąważne tylko dla samodzielnie działającego AMD. Tracą automatycznieważność w wypadku przejęcia AMD przez inną firmę.

Oznaczałoby to, że działający pod parasolem Samsunga czerwoni poprostu nie mogliby dalej produkować czipów x86, w tym nawet czipówwykorzystywanych w konsolach Sony i Microsoftu. Intel stałby sięjedynym istotnym producentem czipów w tej architekturze. I co w tymwszystkim najgorsze, Koreańczycy niespecjalnie by się tym przejęli.Przepaść dzieląca rdzenie AMD od rdzeni Intela pod względemwydajności i energooszczędności jest dziś znacznie większa niż wlatach dziewięćdziesiątych czy zerowych, i tylko się powiększa.Samsung mógłby więc licencje x86 spisać na straty bez żalu – borynku nimi raczej zawojować się nie da. Wartość AMD to dziś Radeony,oraz wspomniana heterogeniczna architektura obliczeniowa, która bezrdzeni x86 może świetnie się obejść, jest też zgodna z rdzeniami ARMczy MIPS.

To wszystko to tylko nasze spekulacje, żadnych oficjalnychoświadczeń od zainteresowanych firm. Jeśli jednak koreańskie plotkisię potwierdzą – spodziewajcie się ogromnych zmian.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Komentarze (63)