Publikujesz rodzinne zdjęcia w sieci? Rząd ostrzega
Wakacje to czas większej swobody, a dla wielu osób także w kwestii bezpieczeństwa. Będą na rodzinnych wakacjach, rzadko kiedy myślimy o niebezpieczeństwach czyhających w tym czasie w sieci.
Cyfryzacja KPRM zwraca uwagę na zjawisko jakim jest sharenting (z angielskiego "share" – dzielić się i "parenting" – rodzicielstwo). Oznacza regularne zamieszczanie przez rodziców na portalach społecznościowych, blogach, forach dyskusyjnych szczegółowych informacji, zdjęć i filmów z życia dzieci. Zwłaszcza w okresie wakacyjnym jest ono bardzo powszechne, jednak nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, jakie zagrożenia się z tym wiążę.
Najpierw jednak przyjrzyjmy się statystykom. Zgodnie z badaniami, na które powołuje się Cyfryzacja KPRM, "Jak wynika z raportu London School of Economics większość rodziców (75 proc.) regularnie korzystających z internetu dzieli się w sieci fotografiami lub nagraniami z udziałem dzieci (Livingstone i in., 2018). W Polsce zdjęcia dzieci udostępnia około 40 proc. rodziców.". Raport wskazuje również, że niestety większość rodziców nie stosuje żadnych zabezpieczeń i ograniczeń dotyczących wyświetlania publikowanych materiałów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zagrożenia związane z sharenting
Większość osób, które dzieli się zdjęciami czy nagraniami swoich pociech w sieci, udostępnia zazwyczaj materiały z podróży czy z codziennych scen z życia rodzinnego. Są niestety też tacy opiekunowie, którzy chętnie dzielą się zdjęciami kompromitującymi dla dziecka. Niestety internet nie zapomina i takie materiały mogą mieć poważny wpływ na rozwój i poczucie bezpieczeństwa dziecka także w przyszłości. Zdarzają się również zdjęcia czy nagrania, gdzie dzieci nie są do końca ubrane lub wręcz nagie, a to z kolei naraża je na poważne zagrożenie.
Należy mieć na uwadze, że publikując zdjęcia w sieci, zazwyczaj tracimy do nich prawa. To z kolei wiąże się z tym, że mogą być one wykorzystane np. w kampaniach marketingowych, przerabiane, kopiowane czy udostępniane. W najgorszym scenariuszu mogą trafić do osób o skłonnościach pedofilskich. "Eksperci wskazuję, że ogromna część materiałów gromadzonych przez pedofilów pochodzi z portali społecznościowych, które stały się dla nich swoistym terenem do polowań", podkreśla Cyfryzacja KPRM.
To co dla rodziców może być dziś zabawne lub urocze, może dla dziecka okazać się koszmarem w przyszłości. Nikt nie chciałby być kojarzony z kompromitującymi zdjęciami i nie ulega wątpliwości, że nawet "niewinne, żartobliwe" zdjęcie może później przysporzyć dziecku wielu problemów w szkole czy późniejszym życiu. Problem jest na tyle duży, że Ministerstwo Cyfryzacji i Akademia NASK opublikowały poradnik "Sharenting i wizerunek dziecka w sieci", w którym rodzice mogą zapoznać się ze sposobami na bezpieczne korzystanie z mediów społecznościowych.
Klaudia Stawska, współpracownik dobreprogramy.pl