Seagate Gaming Star Wars The Mandalorian 2TB Firecuda [TEST]
Kochasz Gwiezdne Wojny? Grasz w gry? Potrzebujesz backupu swoich plików? Jeśli na którekolwiek pytanie odpowiedziałeś "tak", czytaj dalej!
Są ludzie, którzy nie lubią Gwiezdnych Wojen. A przynajmniej, tak słyszałem. Są też tacy, którzy kolekcjonują wszystko, co jest z tym uniwersum związane… Możecie zgadywać, do której kategorii należę. Wśród fanów Star Wars serial Mandalorianin ma szczególne miejsce, jako - zdaniem wielu - pierwsza udana próba uchwycenia klimatu i magii pierwszej trylogii.
Nic dziwnego, że Seagate uznało, że dobrym pomysłem będzie wypuszczenie specjalnej, dedykowanej Gwiezdnym Wojnom edycji swoich przeznaczonych dla graczy zewnętrznych dysków twardych. W skład serii wchodzą dyski z wizerunkami Grogu (znanego powszechnie jako Baby Yoda), Din Djarina, czyli tytułowego bohatera Mandalorianina i wreszcie ulubieńca miłośników "pierwszej trylogii", czyli Boby Fetta. Dla fanów to więcej, niż plus - to cecha, która z miejsca przyciąga ich wzrok i sprawia, że zapala się w nim pragnienie posiadania.
W moje ręce trafił ostatni z wymienionych wzorów, czyli dysk zielony jak zbroja Boby Fetta, z wizerunkiem tegoż, w towarzystwie jego statku, słynnego Slave One. Z drugiej strony napędu też nie brakuje gwiezdnowojennego dobra: oto czaszka Mythosaura, symbolizująca Mandalore - nieoficjalne "logo" słynnego łowcy nagród.
Fanowsko-nerdowsko-gamingowy wygląd dysku uzupełnia czerwone, ledowe podświetlenie, które za pomocą instalowanej na komputerze aplikacji sterującej można ustawić w dowolny sposób, wybierając kolory i schematy animacji. I można wyłączyć całkiem, jak kto woli.
Pliki bezpieczne, jak w zbroi z Mandalor
W komplecie jest proste, ale dające całkiem niezłe możliwości oprogramowanie do automatyzacji backupu oraz mirroringu danych. To ogromnie zwiększa użyteczność dysku, zarówno jeśli chcesz tylko zabezpieczyć dane, jak i jeśli będzie służył za pomost między kilkoma komputerami.
Ale to nie wszystko. Jeśli przez trzy lata od kupna dysku coś się z nim stanie w trakcie normalnego użytkowania (nie, rzucanie nim o beton czy topienie w jeziorze się nie liczy!), specjaliści Seagate podejmą próbę odzyskania danych i dostarczą ci je na zaszyfrowanym nośniku. Za darmo!
I jeszcze fajny drobiazg - przewód jest bardzo solidny oraz estetyczny i ma rozsądną długość. Przyjemnie się używa.
Cena fajności
Co złego można powiedzieć o "mandaloriańskim" dysku? Chyba głównie to, że jest niestety drogi. Typową ceną za dwuterabajtowy dysk przenośny są okolice 300 zł, tymczasem ten kosztuje ponad 500. Są do tego dwa dobre powody: jest gadżetem z Gwiezdnych Wojen (tak, Disney musiał dostać na pewno solidną dolę) oraz ma tą NIESAMOWITĄ gwarancję ochrony danych. Wiecie, ile kosztuje odzyskanie 2 TB danych? Cena tego dysku to przy tym pikuś…
PODSUMOWANIE
Dla gracza, dla fana Gwiezdnych Wojen i dla kogoś, kto ceni sobie wygodę i bezpieczeństwo danych - tak można by podsumować grupy docelowe dysku Seagate Gaming Star Wars The Mandalorian 2TB Firecuda. Jeśli jesteś w którejś z nich, weź go pod uwagę. Jeśli należysz do dwóch - rozważ koniecznie. Jesteś we wszystkich trzech? To absolutny must have!
This is the way.