Sneek: tak pracodawca sprawdzi, czy nie obijasz się na home office
Potrzeba matką wynalazków, mówią. I tak też jest w tym przypadku, kiedy miliony ludzi muszą pracować zdalnie. Ale jak pracodawca może sprawdzić, czy jego podwładni istotnie pracują, a nie na przykład oddają się rozrywce? Rozwiązaniem ma być Sneek.
30.03.2020 17:00
Sneek to dość nietypowe narzędzie do wideokonferencji, które pracuje w modelu always on. Pracownicy logują się do systemu w momencie rozpoczęcia pracy i mogą opuścić go dopiero wtedy, gdy dzień roboczy dobiegnie końca. W tym czasie menedżer widzi zamrożony obraz ze wszystkich kamer – zdjęcia są wykonywane cyklicznie, co parę minut – w formie kafelków.
Aplikacja nie pokazuje menedżerowi, co dokładnie robi pracownik, ale jeśli zastygnie w bezruchu lub zniknie sprzed kamery, czas nieaktywności zostanie podliczony. Jednocześnie menedżer może w każdej chwili wywołać dowolnego pracownika. Rozpocznie się klasyczny wideo czat w czasie rzeczywistym. Obie strony mogą ponadto ustawiać statusy i zgłaszać ewentualne chwilowe nieobecności przed komputerem.
Sneek
Projekt ten narodził się wprawdzie już w 2016 r., jako dodatkowa inicjatywa webmasterskiej firmy Analog Republic, ale dopiero teraz zaczyna być o nim głośno. Jeden ze współzałożycieli, Del Currie, pochwalił się, że Sneek zdołał zgromadzić ponad 10 tys. użytkowników. Są wśród nich m.in. Lego i prestiżowa firma odzieżowa Fred Perry.
Rodzi się tylko pytanie, czy tak daleko idąca forma kontroli pracowników nie narusza ich prywatności. – Wiemy, że wiele osób uzna to za naruszenie prywatności i my ich zdanie w 100 proc. rozumiemy, i nie jest to rozwiązanie dla tych ludzi, ale jest też wiele zespołów, które wzajemnie się przyjaźnią i chcą pozostawać w kontakcie, gdy pracują razem – odpowiada Del Currie, cytowany przez Business Insidera. A jak wykazują dane, chętnych na Sneek nie brakuje.