Technologia Microsoftu pozwoliła przyspieszyć Google Chrome
Google faktycznie wzięło sobie do serca zarzuty dotyczące ociężałości Google Chrome na Windowsie. Po optymalizacji i zmniejszeniu zużycia energii, kolejna wersja przynosi szybszą pracę przeglądarki, a to dzięki wykorzystaniu technologii opracowanej przez Microsoft.
W Google Chrome w wersji 53 (32-bitowa) i 54 (64-bitowa) wprowadzono technologię PGO (Profile-guided optimization), która pozwoliła na odczuwalną optymalizację. Dzięki zastosowaniu PGO, przeglądarka startuje średnio o 16,8% szybciej, strony wczytują się o 5,9% sprawniej, a załadowanie nowej karty przyspieszono o 14,8% procent. To kolejne zmiany mające uczynić Chrome’a przeglądarką, która nie będzie już określana ociężałą. Wcześniej Google skupiło się na zmniejszeniu zużycia energii.
Google Chrome to duży projekt, zawierający w sobie multum funkcji. To oczywiste, że wybrane elementy wykorzystujemy częściej i tutaj właśnie wchodzi PGO. Technologia śledzi w jaki sposób korzystamy z przeglądarki i optymalizuje funkcje, które używane są najczęściej, tak aby dostęp do nich był jak najkrótszy.
Zadaniem PGO jest także optymalizacja lokalizacji kodu w pamięci, rzadko używane funkcje umieszczane są daleko za tymi najczęściej wykorzystywanymi. Pozwala to optymalne wykorzystanie pamięci podręcznej procesora, lepsze kolejkowanie instrukcji i uniknięcie niepotrzebnego przetwarzania rzadko używanego kodu.
To nie koniec zmian, w Google Chrome w wersji 55 mamy otrzymać zauważalnie mniejszy apetyt na RAM. Liczymy, że ponownie jedną z zalet przeglądarki Google będzie szybkość i lekkość.