Test PSP-3000
Aż trudno uwierzyć, że to już 5 lat, odkąd PlayStation Portable pojawiło się na rynku. Niegdyś marzenie każdego fana sprzętów firmy Sony, z początku (jak zwykle) dostępne tylko w Japonii, skąd wielu moich znajomych za wtedy grubą kasę konsolkę zaimportowało, na przestrzeni lat doczekało się dwóch sporych ulepszeń i upowszechniło pod strzechami także polskich graczy. Jak zapewne doskonale się orientujecie w 2007 roku wyszła odchudzona edycja PSP, tzw. Slim&Lite, a zaledwie kilka miesięcy temu doczekaliśmy się i trzeciej rewizji sprzętu, dumnie oznaczonego cyferkami 3000. Właśnie mu się teraz lepiej przyjrzymy.
09.02.2009 | aktual.: 01.08.2013 01:59
Żeby być dokładnym, to zabraliśmy się do testów modelu 3004, który – jak łatwo się domyślić jest następcą 2004 (Slim), jak również i wcześniejszego, leciwego już 1004. Nie wszyscy mogą się orientować w zmianach konstrukcyjnych na przestrzeni modeli, więc pozwólcie na mały rys historyczny. Wydana w 2004 roku pierwsza edycja PSP stanowiła małą przenośną rewolucję – sprzęt nie tylko umożliwiał odpalenie gier na specjalnych płytkach UMD (mieszczących 1,8 gigabajta danych), czy również filmów na tym samym nośniku optycznym, ale i przeglądanie zdjęć oraz materiałów wideo przygotowanych w jednym z obsługiwanych formatów, a przechowywanych na kartach Memory Stick Duo. Graczy zachwyciły początkowo właśnie głównie zapędy multimedialne sprzętu, ale oczywiście także i jego możliwości 3D - grafika w rozdzielczości 480 na 272 pikseli prezentowała się w grach obłędnie jak na urządzenie przenośne. Opcja zabawy przez Internet poprzez Wi-Fi tylko potęgowała frajdę.
[image source="Galerie/Inne/Test_PSP-3000:15390" mode="normal"]Tzw. model „Fat/Phat” (od „grubaska”) trzy lata później doczekał się piękniejszej, odchudzonej wersji. „Slim” był mocno lżejszy (aby przyciąć koszty produkcji pozbyto się wielu metalowych elementów) i cieńszy, przez co gracze o dużych dłoniach zaczęli nań nieco marudzić. Mniejsza masywność urządzenia sprawiła również, że sprzęt wielu rozpatrywało już w kategoriach gadżetu, aniżeli wysokiej klasy urządzenia multimedialnego. Cóż, plastik robi swoje. W tej edycji pozbyto się portu podczerwieni, z którego i tak jakoś nie korzystał pierwowzór z serii 1000, za to pamięć wewnętrzną zwiększono z 32 do 64 megabajtów, co umożliwiło obsługę chociażby programu Skype w odsłonie na PSP oraz nieco szybsze wgrywanie gier. Niewielkie głośniki przeniesiono ze spodu konsolki nad przyciski, aby polepszyć wrażenia słuchowe, zmieniono też umiejscowienie przełączniki Wi-Fi oraz portu kart pamięci i doszła opcja wyświetlania obrazu na ekranie telewizora za pośrednictwem specjalnego, kupowanego osobno kabla komponent.
[break/]Model 3000 zachował nowości wprowadzone wraz z PSP Slim dodając do puli kilka pomniejszych modyfikacji. Przede wszystkim doczekaliśmy się wreszcie wbudowanego mikrofonu, bo dotąd przy obsłudze Skype trzeba było posiłkować się zewnętrznymi rozwiązaniami. Lekko przemodelowano klawisze funkcyjne - pozbyto się tu ostrych krawędzi na rzecz tych zaokrąglonych, oznaczenie Home przycisku odpowiedzialnego za wyjście do menu systemowego zastąpiono znaczkiem PlayStation. Co ciekawe, także sama konsolka została jeszcze bardziej „ścięta” i przez to w pewien sposób wypada przyjemniej w dotyku, a do tego powierzchnia pod strzałkami oraz przyciskami geometrycznymi jest teraz wklęsła. Jeszcze z różnic wizualnych to nie wiadomo dlaczego szerokie srebrne kółko na klapce napędu UMD z tyłu zdecydowano się zastąpić dużo węższym pierścieniem. PSP jeszcze bardziej wygląda obecnie jak zabawka. Fajnie, że po podpięciu konsolki kablem do kompa sprzęt automatycznie przechodzi w tryb USB.
[image source="Galerie/Inne/Test_PSP-3000:15522" mode="normal"]Przejdźmy jednak do nowego ekranu w konsolce, bo tutaj zaszła największa zmiana. Wielu z nas przyzwyczaiło się już do rozmycia w grach przy nagłych ruchach – takie piękno zastosowanej technologii LCD, że w Ridge Racer czerwony samochód dosłownie rozpływał się na otoczeniu. Nowa matryca w PSP 3004 zastępuje ten niepożądany efekt innym, widocznym chociażby podczas szybkiego poruszania się po menu – zauważalnymi poprzecznymi liniami. Wszystko rozchodzi się o inne ułożenie subpikseli. O ile w poprzednich modelach kolory składowe (czerwony, zielony, niebieski) uszeregowane były liniami pionowo, tak tutaj ustawiono je poziomo. Wielu graczy na sieci już wyrzekło się przez to zakupu najnowszego sprzętu Sony. Czy rwetes jest uzasadniony? Tak, bo zaznajomionym z poprzednimi edycjami sprzętu takie rozwiązanie technologiczne napsuje krwi na pewno. Jednak już nowi nabywcy zapewne za bardzo się tym faktem nie przejmą.
[image source="Galerie/Inne/Test_PSP-3000:15451" mode="normal"]Gorzej, że zachwalana we wszelkich materiałach prasowych podbita paleta barw na nowym wyświetlaczu nie robi absolutnie tak powalającego wrażenia, jak zakładaliśmy. Ot, jest bardziej jaskrawo, miejscami aż zbyt intensywnie - biały wpada w odcienie fioletu. Wielbicielom „starej” kolorystyki oddano jednak w ustawieniach systemowych PSP 3000 możliwość wyłączenia podbicia tonów, dzięki czemu wyświetlany obraz zbliżony jest temu z poprzednich generacji sprzętu. Ogólnie, biorąc pod uwagę wszystkie rewelacje odnośnie nowego LCD, niektórzy mogą mieć ciężki orzech do zgryzienia, na jaką konsolkę polować. Naszym zdaniem? Absolutnie nie ma w tej chwili sensu przesiadać się ze Slima. Jedynie w przypadku zakupu sprzętu po raz pierwszy bralibyśmy pod uwagę najświeższy model.
Zainteresowanych zapraszamy do pełnej galerii testu.