To oni stoją za zbrodnią w Buczy? Zdradziły ich telefony
Dziennikarze amerykańskiego dziennika "The New York Times" zidentyfikowali osoby, które mogą być odpowiedzialne za zbrodnię wojenną w Buczy. Rosjan zdradziły m.in. połączenia telefoniczne, które były realizowane z urządzeń zabranych ofiarom oraz materiały dostępne w sieci.
Zidentyfikowani żołnierze służą w 234. Pułku Desantowo-Szturmowego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej z Pskowa. Z przeprowadzonego śledztw wynika, że członkowie tej formacji mogli stać w marcu za eksterminację ludności podczas tymczasowej okupacji miasta Bucza w obwodzie kijowskim.
Nowe technologie zdradziły sprawców zbrodni
Redakcja NYT przeanalizowała nagrania rozmów telefonicznych, dokumenty, wywiady z naocznymi świadkami i tysiące godzin nagrań wideo, z który wynika, że rosyjski pułk powietrznodesantowy mógł być zamieszany w zabójstwo dziesiątek cywilów. Prawdopodobnych sprawców zbrodni zdradziły m.in. telefony komórkowe odebrane ofiarom. Okazało się, że żołnierze wykonywali z nich połączenia do Rosji. Niektóre rozmowy udało się przechwycić.
W jednym z dokumentów pozostawionych przez okupantów znajdował się numer jednostki wojskowej spadochroniarzy pskowskich – 74268. Znaleziono również naszywki pułku. Łącznie dziennikarzom udało się ustalić tożsamość 22 rosyjskich żołnierzy, w tym oficera pułku Artema Horodyłowa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanie bez szyfrowanej łączności
Serwis WP Tech zwraca uwagę, że przechwytywanie rozmów telefonicznych pomiędzy Rosjanami nie jest trudne, ponieważ żołnierze Putina "korzystają z systemu łączności, który nie jest chroniony złożonymi algorytmami przeskoku częstotliwości". Generał David Petraeus, dyrektor CIA w latach 2011-2012, twierdzi, że w praktyce każdy radioamator oraz osoba korzystająca z policyjnego skanera policyjnego są w stanie odnaleźć rosyjskie kanały radiowe, przesłuchać je i nagrać.
Armia agresora zdaje sobie oczywiście sprawę z konieczności posiadania na polu walki szyfrowanej łączności, stąd w ub.r. wprowadzono system ERA, przeznaczony dla służb (w tym FSB) oraz wojska. Sytuacja na froncie spowodowała jednak, że rozwiązanie nie jest w stanie działać poprawnie. ERA potrzebuje bowiem do funkcjonowania stacji bazowych 3G i 4G, które zostały zniszczone przez Rosjan w celu zdestabilizowania łączności telekomunikacyjnej Ukraińców.