UE na tropie dowodów użycia Pegasusa. Pojawiają się nowe fakty

Unia Europejska znalazła dowody na to, że smartfony używane przez niektórych jej urzędników były atakowane przy użyciu oprogramowania Pegasus - donosi Reuters. Agencja prasowa miała dotrzeć do listu, w którym komisarz UE ds. sprawiedliwości Didier Reynders informował o sprawie europosłankę Sophie in 't Veld.

UE bada sprawę Pegasusa
UE bada sprawę Pegasusa
Źródło zdjęć: © Pixabay
Karolina Modzelewska

Reuters informuje, że w liście z 25 lipca Didier Reynders przekazał Sophie in 't Veld, że w 2021 r. firma Apple poinformowała go o możliwości zhakowania jego iPhone'a przy użyciu Pegasusa, czyli oprogramowania szpiegującego, opracowanego i dystrybuowanego przez izraelską firmę NSO Group. Ostrzeżenie Apple przyczyniło się do kontroli sprzętu, z którego Reynders korzysta w przestrzeni zawodowej, jak i osobistej, a także kontroli telefonów innych urzędników Komisji Europejskiej.

EU ma dowody na użycie Pegasusa?

Przeprowadzone dochodzenie nie przyczyniło się do znalezienia jednoznacznych dowodów na zhakowanie i szpiegowanie pracowników UE przy użyciu Pegasusa. Istnieją "dowody na to, że doszło do włamania". Niemożliwe jest jednak przypisanie tych działań "do konkretnego sprawcy z pełną pewnością". Śledztwo nadal trwa.

Jak już informowaliśmy, Parlament Europejski powołał komisję śledczą w sprawie Pegasusa, która bada możliwości nadużyć związanych z wykorzystaniem oprogramowania szpiegującego. Wspomniana komisja odwiedziła już Izrael, gdzie odbyła spotkanie z przedstawicielami NSO Group, izraelskiego rządu, z posłami Knessetu, a także ekspertami zajmującymi się cyberbezpieczeństwem oraz prawem cyfrowym.

Po wizycie w Izraelu delegacja ustaliła, że 14 państw UE kupiło oprogramowanie Pegasus. Parlament Europejski zapowiedział również wizyty komisji śledczej w Polsce i na Węgrzech w drugiej połowie 2022 r. Polska oraz Węgry to jedne z państw, które są podejrzewane o wykorzystanie Pegasusa do szpiegowania m.in. polityków, dziennikarzy i przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości. Z listu Didiera Reyndersa do Sophie in 't Veld wynika natomiast, że urzędnicy na Węgrzech, w Polsce i Hiszpanii byli lub są w trakcie przesłuchiwania odnośnie używania Pegasusa.

Producent oprogramowania szpiegowskiego NSO Group zapewnia, że ​​firma chętnie będzie współpracować przy dochodzeniu UE. W przekazanym agencji Reutera oświadczeniu zaznaczono: "nasza pomoc jest jeszcze bardziej istotna, ponieważ jak dotąd nie ma konkretnych dowodów na to, że doszło do naruszenia". Dodano też: "każde nielegalne użycie przez klienta skierowane do aktywistów, dziennikarzy itp. jest uważane za poważne nadużycie".

Karolina Modzelewska, dziennikarka dobreprogramy.pl

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)