VSCO będzie edytorem filmów. Koniec z ograniczeniami

Niektórzy mówią, że VSCO to konkurent Instagrama. Aplikacja zyskała sporą popularność, głównie dzięki wysokiej jakości filtrom, bazującym na prawdziwych, dostępnych dawniej na rynku kliszach i papierach fotograficznych. Niedawno dorobiła się możliwości pracy z plikami RAW, a z ostatnią aktualizacją także z filmami.

VSCO będzie edytorem filmów. Koniec z ograniczeniami

VSCO poszerza działalność o edycję filmów i na początek wprowadza możliwość nakładania filtrów na dowolnej długości materiał filmowy, a następnie udostępnianie efektów w serwisach społecznościowych. Filmy są przetwarzane przez ten sam silnik SENS, co zdjęcia, w czasie rzeczywistym. SENS spokojnie radzi sobie z filmami 4K w 30 kl/s i 1080p w 60 kl/s, można więc używać filtrów na dowolnym filmie nakręconym smartfonem.

Na razie funkcja jest dostępna tylko na iOS-ie i dla subskrybentów VSCO X, którzy mają wcześniejszy dostęp do nowych narzędzi, presetów i oferty edukacyjnej. VSCO X oferuje 7-dniowy okres próbny, więc posiadacze iPhone'ów mogą już teraz wypróbować edytor. W najbliższych tygodniach możliwość edycji filmów pojawi się w VSCO na Androidzie.

Korzystanie z tej funkcji nie będzie różnić się od obsługi zdjęć. W karcie Studio znajdziemy listę zapisanych filmów, które możemy opatrzyć zupełnie nowym wyglądem. Poza filtrami mamy do dyspozycji kilka podstawowych narzędzi, jak regulacja kontrastu i jasności obrazu.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]
  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Film z wprowadzonymi zmianami można zapisać w pamięci urządzenia i z tego miejsca udostępniać dalej. Warto tu przypomnieć, że VSCO to nie tylko aplikacja, ale też tętniąca życiem platforma społecznościowa, złożona głównie z osób młodych – millenialsów i pokolenia „Z”. W ubiegłym roku liczba użytkowników przekroczyła 30 milionów, 70% z nich udostępnia coś każdego dnia.

Możliwość nakładania filtrów i podstawowych poprawek w VSCO to tylko wstęp do rozbudowy narzędzi, które mają pozwolić każdemu tworzyć piękne dzieła. Ponieważ filmy, animacje i inne „ruchome obrazki” grają ogromną rolę w przekazie medialnym, VSCO nie mogło zostać w tyle. W przyszłości autorzy aplikacji chcą znieść wszelkie ograniczenia w edycji filmów i zdjeć. Warto tu wspomnieć, że obecnie pracuje dla nich Bryan Mason, który kierował między innymi uruchomieniem Creative Cloud dla Adobe.

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)