Windows 10 S ograniczony jak żaden inny: limity nawet w Windows Store
Zaprezentowany oficjalnie podczas konferencji Microsoft EDU systemoperacyjny Windows10 S przyniósł jedną kluczową nowość: na sprzedawanych znim komputerach będzie można instalować jedynie oprogramowanie zesklepu Windows Store. W praktyce oznacza to możliwośćwykorzystywania jedynie przeglądarki Microsoft Edge czy pakietuMicrosoft Office: wszyscy ci, którzy by chcieli wyjść poza toograniczenie, muszą zakupić licencję na Windows 10 Pro. Jedynie zesklepu Windows Store… zaraz zaraz, czy to oznacza także możliwośćzainstalowaniaLinuksa? Nic z tego – odpowiada firma z Redmond.
26.05.2017 17:00
Linuksowy podsystem w Windowsie mógł okazać się furtką dlawszystkich tych, którzy nie chcieliby Microsoftowi płacić okupu zamożliwość uruchomienia na Windowsie 10 S Firefoksa czy innegoLibreOffice. Wystarczyłoby, by ktoś sprytny wprowadził do WindowsStore na przykład Xminga, popularną implementację serwera grafikiX11 na win32, korzystając z narzędzi DesktopBridge. Wówczas:
Takiego scenariusza Microsoft jednak uniknie. Dla dobraużytkowników systemu Windows 10 S, którzy w większości nieznają się na technice, a którzy jedynie chcą, by ich komputerdziałał bezpiecznie, szybko, niezawodnie i efektywnie, listaaplikacji dostępnych do zainstalowania z Windows Store zostaniejeszcze bardziej okrojona.
Jak wyjaśnia Rich Turner na łamach oficjalnego microsoftowegobloga Commandline, Windows 10 S nie pozwoli więc na zainstalowaniejakichkolwiek aplikacji działających z linii komend, konsoli,instancji linuksowych, czy też czegokolwiek innego, co mogłobywyjść poza bezpieczne kontenery Uniwersalnej Platformy Windows.
W swoim zakreślaniu kompetencji technicznych użytkownikówWindows 10 S Turner jednak się nieco zagalopował, ponieważ chwilępo tym, jak wspomniał o tych wszystkich nauczycielach, uczniach,twórcach treści i artystach, jako zaletę tego tego systemuwymienia możiwość uruchamiania Arduino IDE czy Virtual RoboticsKita. Faktycznie, aplikacje dla humanistów.
Jedno możemy już powiedzieć z całą pewnością: Microsoftowiudało się stworzyć najbardziej ograniczony w możliwościachdesktopowy system operacyjny na świecie. Nawet google’owy ChromeOS pod tym względem pozwala na o wiele więcej, przynajmniejbardziej kompetentnym technicznie użytkownikom: korzystając zeskryptów croutonw trybie deweloperskim możemy uruchomić na chromebooku normalnegodesktopowego Linuksa – i wszystkie jego aplikacje, włącznie zkonkurencyjnym Firefoksem.