MasterMouse MM520 — subtelny gryzoń od Cooler Master
W każdym miesiącu moje portfolio przetestowanych gryzoni powiększa się. Praktycznie co dwa tygodnie ląduje na moim biurku nowy egzemplarz. Dzisiaj przyszedł czas na uzupełnienie zbioru o gryzonia mistrzów chłodzenia, czyli MasterMouse MM520.
Ważną cechą akcesoriów Cooler Master jest ich stonowany i niekrzykliwy design. Przesadnie nie świecą, nie błyszczą jak konkurencja, ale spełniają swoją podstawową funkcję perfekcyjnie. Tego właśnie przykładem jest subtelna mysz oznaczona symbolem MM520.
MasterMouse jako mysz przeznaczona dla graczy została wyposażona w topowe elementy, które gwarantują podwyższony komfort gry i pracy, a cena jej nie jest wygórowana. Sensor, na który postawiono to optyczny Pixart 3360 - aktualnie najlepszy na rynku. Do tego dochodzą japońskie przełączniki Omron z wytrzymałością do 20 milionów kliknięć.
Mysz skrojona jest pod praworęcznych użytkowników, którzy preferują chwyt Grip Claw. Sam producent informuje o tym w dużym nagłówku na swojej stronie internetowej i zapewnia, że jest ona idealna dla graczy preferujących tytuły RTS. I to prawa. Ręka sama układa się we wspomniany chwyt.
Inne ułożenie dłoni po prostu jest niewygodne. Wpływ na to ma odpowiednio zaprojektowana bryła, w całości została wykonana z politereftalanu butylenu. Z prawej strony wyprofilowano jej podpórkę na serdeczny palec i dołożono gumową powierzchnię dla małego palca, aby chwyt był bardziej pewny.
Myszka jest lekka. Waży 135 gramów, a jej wymiary to 118 × 78,5 × 29,5 mm (dł. x sz. x wys.). MM520 została wyposażona łącznie w 6 przycisków: LPM, PPM, ukryty w rolce, domyślnie TactiX i dwa duże po lewej stronie dla makr. W dwóch głównych znalazły się wspomniane wcześniej japońskie nieśmiertelne przełącznik. Klik ich jest cichy, wyczuwalny i responsywny.
Dodatkowe klawisze posiadają chrupiący dźwięk i stawiają delikatny opór. Takie zachowanie ma na celu wyeliminowanie nieproszonych wciśnięć, podczas starć na wirtualnej arenie. Producent zdecydował, aby zmienić rodzaj ich powierzchni na lśniącą, aby wyróżnić je od reszty.
W tym egzemplarzu rolka jest w całości podświetlana — wykonana z gumy (może to silikon?). Zastosowane w niej łożysko posiada duże, wyczuwalne przeskoki, a przy tym jest niezmiernie ciche, choć to zależy od kierunku “przewijania”.
Spoglądając na spód, zauważymy tylko trzy silikonowe ślizgacze. Brak czwartego, nie wpływa w ogóle na poruszanie się gryzonia po powierzchni. Producent zdecydował się umieścić wyżłobienia, które pomogą w wymienieniu ślizgaczy na nowe. Z drugiej strony, choć otwory nie są duże, to z czasem będzie gromadził się tam kurz.
Ten moment jest dobry, aby wspomnieć jeszcze raz o wykorzystanym sensorze. Dla mnie Pixart 3360 jest niesamowity. Negatywne zjawiska są zminimalizowane do zera lub po prostu nie występują. Nie ma tu mowy o akceleracji, interpolacji, predykcji, czy smoothingu. LOD nie jest większy niż 1 mm. Dodatkowo czujnik możemy skalibrować dokładnie pod naszą podkładkę. Standardowo mysz posiada 4 predefiniowane poziomy DPI:
- 400
- 1200
- 4000
- 12000
Oczywiście możemy je dostosować pod siebie. Użytkownik ma możliwość skorzystania z całego dostępnego zakresu od 100 do 12000 — z przeskokiem co 100 oczek. Dodatkowo czułość może być konfigurowalna niezależnie dla osi X i osi Y. Nie spotkałem się jeszcze z takim rozwiązaniem u konkurencji.
MM520 ma trzy niezależne od siebie strefy oświetlenia: rolka, obramówka loga Cooler Master i cienki pasek na dole. Najdziwniej wygląda druga strefa. Nie wiem, czym producent się kierował, że zdecydował się podświetlić samą ramkę bez logo, które pozostaje niewidoczne.
Kolor oświetlenia (16.7 milionów kombinacji) i efekty możemy dowolnie ustawić za pomocą dedykowanego oprogramowania. Cooler Master udostępnia także SDK, dzięki któremu możemy stworzyć własny świetlny tryb i podzielić się nim w strefie makerhub.
Gryzoń z jednostką centralną łączy się kablem o długości 1,8 metra, który zakończony jest pozłacaną wtyczką USB, a pięć centymetrów przed nią znalazł się rdzeń ferrytowy niwelujący zakłócenia. MM520 jest jedną z nielicznych myszek, których przewód został pozbawiony materiałowego oplotu, w tym przypadku mam gumową otulinę. Ten wybór został podyktowany chęcią utrzymania całego zestawu stonowanym stylu.
Oprogramowanie
Aby wycisnąć maksymalne możliwości z MasterMouse MM520, musimy zainstalować dedykowane oprogramowanie. Aktualnie paczka składa się z dwóch oddzielnych appek: Cooler Master Portal, który wykrywa podzespół producenta i dociąga dodatkowy dedykowany moduł.
Oprogramowanie jest łatwe w użyciu, a interfejs dość przejrzysty, choć nie wiem, dlaczego dobrane czcionki są dla mnie nieczytelne. Całość została podzielona na trzy główne kategorie: Main Control, Macro i Library.
W pierwszej z nich znajdziemy sekcję odpowiedzialną za przypisanie funkcji poszczególnym przyciskom. Dodatkowo CM daje nam możliwość wykorzystania funkcji TactiX, która jest podobna do Easy-Shift[+] znanej z myszek Roccata, która działa dokładnie jak shift na klawiaturze — daje możliwość przypisania dodatkowej funkcji do każdego przycisku.
Zakładka LED nie wymaga objaśnień, głównie służy do zmiany trybu lub koloru oświetlenia RGB.
Najważniejsze parametry zmienimy w kategorii Sensor i OS Sensitive. W pierwszym z nich znajdziemy suwaki, którymi dostosujemy między innymi szybkość odpytywania i współczynniki DPI dla czterech profili. Tak jak wspomniałem wcześniej mamy możliwość zmiany ich niezależnie dla osi X i Y. Zaś w OS Sensitive znajdziemy opcje odpowiedzialne za prędkość kursora, czas odpowiedzi przycisków i dwukrotnego kliknięcia.
Wszystkie ustawienia możemy zapisać w pięciu różnych profilach, które w pełni przechowywane są w pamięci gryzonia. Dlatego nie jesteśmy zobligowani trzymać Cooler Master Portal na komputerze.
Wnioski
Moją przygodę z MM520 będę wspominał bardzo dobrze. Choć nie jestem Claw Gripowcem, to grało mi się z nią znakomicie. Obła — wyprofilowana konstrukcja jest bardzo ergonomiczna dla dłoni. Do całej konstrukcji nie można mieć żadnych zastrzeżeń. No może brak materiałowego oplotu może dziwić. Komponenty w niej wykorzystane gwarantują rozgrywkę na mistrzowskim poziomie. A wszystko to dzięki wdrożeniu sensora Pixart 3360. Cooler Master wykonał niesamowitą robotę — MM520 to mysz idealna. A to nie wszytko! Cena gryzonia nie przekracza 160zł. Nic tylko brać i grać!
Bonus
MM520 testowałem na materiałowej podkładce Cooler Master Swift-RX.
Posiada ona obszyte i zaokrąglone narożniki. Taki zabieg oczywiście spowodowany jest chęcią zminimalizowania strzępienia się i rozwarstwiania materiału, który producent określa jako Microscopic Synthetic Mesh. Wiadomo o nim tyle, że dzięki specjalnym nano włóknom tarcie zmniejszono do minimum, a co przekłada się w odwzorowaniu ruchów przez sensor gryzonia.
Oczywiście spód podkładki został pokryty dobrze przylegającą do powierzchni gumą. Cooler Master Swift-RX można zakupić w czterech rozmiarach: XL (900 x 360 x 3 mm), L (450 x 350 x 3 mm), M (320 x 270 x 3 mm i S (250 x 210 x 3 mm). Cena oczywiście jest zależna od wielkości mousepada. Dla przykładu najmniejszy rozmiar kosztuje 28zł.