Moja pierwsza klawiatura mechaniczna, czyli Xiaomi YueMi MK01
19.11.2017 | aktual.: 25.07.2018 14:11
Na rynku klawiatur znajdziemy dwa główne nurty ich wykonania. Membranowe i mechaniczne. Rynek został zdominowany przez pierwszą grupę, ze względu na niższe koszty produkcji i mniejszą złożoność. A za tym idzie cena, jaką musimy za nie zapłacić. Dlatego większość z nas, świadomie lub nie, decyduje się na zakup klawiatur membranowych, bo są one po prostu tańsze i zupełnie wystarczają do codziennych domowych zadań. Jednak trwałość nie jest ich domeną. Z czasem guma wykorzystana w budowie traci swoje właściwości i klawisze zaczynają słabo się odbijać. Nierzadko używane klawisze takie jak W, S, A, D, Enter, Spacja, czy Alt odmawiają posłuszeństwa. Tak się dzieje, bo docieramy do kresu życia gumowej membrany.
Klawiatury Mechaniczne mają dużo większą żywotność (do ponad 30‑50 milionów wciśnięć, dla porównania membranowa tylko do 5 milionów). Dlatego też, jeśli dość dużo czasu spędzamy przy komputerze grając lub pisząc, warto rozglądnąć się właśnie za mechaniczną, która posłuży nam po prostu dłużej. Przeszukując odmęty Internetu, znalazłem informacje, że używanie tego typu klawiatury niesie ze sobą także zalety zdrowotne. Podobno, dzięki swojej budowie są mniej kontuzjogenne, ponieważ z mniejszą intensywnością wciskamy klawisze. I dlatego nie męczą się nam tak nadgarstki i stawy w palcach dłoni jak przy korzystaniu z membranowego rozwiązania.
Moją przygodę z klawiaturami mechanicznymi rozpocząłem oczywiście od — sprowadzenia modelu Chin — mojej ulubionej marki, czyli Xiaomi YueMi MK01. Dlaczego? Bo tak :)
Xiaomi to firma z nieustannym apetytem na nowe segmenty elektroniki użytkowej i malutkimi krokami także chce zaistnieć jako producent peryferiów komputerowych.
Model YueMi MK01 jest pierwszą klawiaturą mechaniczną tego producenta, dosłownie kilka dni temu pojawił się kolejny model MK01B, która wykorzystuje przełączniki niemieckiej firmy Cherry. Moja firmy TTC. Czy jest to duża różnica? Wiem tylko tyle, że wiodących producentów przełączników jest niewiele Cherry, Kailh i TTC. Pewnie każda z nich znajdzie swoich przeciwników i zwolenników.
Klawiatura sprzedawana jest w tekturowym pudełku, adekwatnym do koloru urządzenia. MK01 posiada dwa warianty kolorystyczne: biały (z białym podświetleniem, przełączniki TTC RED) i czarny (z czerwonym podświetleniem, przełączniki TTC Blue). W kartoniku znajdziemy krótką instrukcję obsługi i 1,5‑metrowy kabel USB do podłączenia jej z naszym PC.
Wykonanie
Klawiatura ma wymiary 358 × 128 × 31,6 mm. Pominięto klawiaturę numeryczną, dzięki czemu stała się ona bardziej kompaktowa. Górna część obudowy została wykonana z błyszczącego tworzywa sztucznego, zaś dolna część ze stopu aluminium. Jak wspomniałem wcześniej wykorzystane przełączniki klawiszy to TTC w wersji niebieskiej, które gwarantują żywotność nawet do 50 milionów naciśnięć.
Nadruk klawiszy nigdy się nie zużyje, ponieważ nie jest on naklejony. Xiaomi sprzedaje swoją klawiaturę tylko w układzie QWERTY. Klawisze są podświetlane białym lub czerwonym kolorem, uzależnionym od koloru samej klawiatury. Można sterować intensywnością oświetlenia, przez naciskanie kombinacji FN + strzałka do góry lub w dół.
Sercem klawiatury jest 32‑bitowy układ STMicroelectronics, który umożliwia jednoczesne naciśnięcie 11 klawiszy i wszystkie zostaną zarejestrowane bez żadnych problemów. Reakcja trwa krócej niż 1 ms. Czy tak jest? Trudno rzecz. Podczas pisania, czy grania nie zauważyłem żadnych problemów, ale też nie jestem graczem z ligi PRO.
Aby klawiatura nie przemieszczała się na dole zamontowano dwie antypoślizgowe nóżki w parze ze stópkami podnoszącymi klawiaturę i dają sześciostopniowy kąt nachylenia. Całość waży około 940g, ale to jest charakterystyczne dla tego typu klawiatur.
Pierwsze chwile z YueMi
Jeśli chodzi o moje pierwsze wrażenie, to mały minusem jest błyszczące plastikowe wykończenie, które prezentuje się dość fajnie na pierwszy rzut oka, jednak po czasie powierzchnia się „palcuje” i całość zaczyna wygląda mniej estetycznie. Sama konstrukcja klawiatury jest dobrze przemyślana, design w wersji białej przypomina styl Apple, co już nie raz Xiaomi zarzucano. To, co mi się bardzo podoba w tej klawiaturze, to podniesienie o kilka milimetrów każdy rząd klawiszy, przez co z łatwością można odróżnić, na którym poziomie się znajdujemy, przez co pisanie jest naprawdę spoko. Nie myślałem, że przejście z klawiatury membranowej (z niskimi przyciskami) na mechaniczną przejdzie mi tak łatwo.
Dodatkowo wyraźną różnicą jest hałas generowany przez mechaniczne przełączniki, lecz trzaski wydobywające się z MK01 są do zniesienia.
Wnioski
Pierwsza mechaniczna klawiatura od Xiaomi, jest wykonana naprawdę świetnie. Jakość wykorzystanych materiałów gwarantuje, że będzie nam służyć przez lata. Jej prosty wygląd może przekonać do niej dość sporo ludzi, którzy szukają prostej klawiatury, bez multimedialnych funkcji, a takich na rynku jest mało. Większość mechanicznych klawiatur jest dedykowana dla graczy, przez co są przepełnione PRO funkcjami, które możemy personalizować według własnego widzi misie.
Ogólnie rzecz biorąc, klawiatura MK01 wykonuje zadanie, do którego została stworzona i robi to dobrze. Na ten moment nie znalazłem żadnej wady, o której mógłbym wspomnieć.
Ja swój model nabyłem dość tanio, bo skorzystałem z promocji podczas dnia singla (11.11) i zapłaciłem za śmieszne pieniądze. Teraz jej cena oscyluje wokół 60$, ale już niedługo Black Friday :)
Jeśli chcesz być na bieżąco z moimi recenzjami to zapraszam do polubienia mojej strony na Facebooku.