Wschód przyszłością Sailfisha: fiński system oficjalnym systemem mobilnym Rosji
Przyszłość stworzonego przez byłych pracowników Nokii systemuoperacyjnego Sailfish rysuje się w jaśniejszych barwach, niżkiedykolwiek wcześniej. Rosyjskie ministerstwo komunikacjipoinformowało, że zostanie on oficjalnie popieranym przez władzesystemem dla urządzeń mobilnych w tym kraju. Na Rosji jednak niekoniec – Sailfish w ten sposób może dostać się na ogromne rynkipozostałych krajów BRICS, czyli Brazylii, Indii, Chin i PołudniowejAfryki.
Według dziennikaRBC, decyzja taka zapadła w ostatni piątek, po spotkaniu międzyrosyjskim ministrem komunikacji Nikołajem Nikiforowem,przedstawicielami krajowej branży IT oraz prezesem Jolli, AnttiSaarnio. Powstały z prochów porzuconego przez Nokię systemu MeeGoSailfish ma uzdrowić sytuację na rosyjskim rynku, na którym 95%urządzeń mobilnych pochodzi obecnie z importu. Minister Nikiforowchce, by do 2025 roku udział importowanych z zagranicy rozwiązańspadł do 50%. Pozwolić to ma na osiągnięcie strategicznego celuministerstwa, to jest należytej ochrony prywanych informacjirosyjskich użytkowników.
Działająca od 2011 roku Jolla, mimo pokazania bardzointeresującego sprzętu i oprogramowania, nie zdołała przebić sięna zachodnich rynkach, choć zainteresowania samymi jej produktaminie brakowało. Ogłoszona jesienią zeszłego roku w serwisieIndiegogo zbiórkapieniędzy na tablet z Sailfish OS-em już po kilku godzinachprzyniosła zebranie oczekiwanej kwoty, a gotoweurządzenie, zaprezentowane podczas tegorocznego Mobile WorldCongress w Barcelonie, zostało uznane za jedną z najciekawszychpremier tych targów. Konia z rzędem jednak temu, kto znajdziesmartfon Jolli w zachodnich sklepach (poza Finlandią). Fińskiproducent obraca się na Wschód, wchodząc na rynki Estonii,Kazachstanu, Hong Kongu i Indii, a w końcu i Rosji.
Wchodząc na wschodnie rynki, Jolla zmienia swoją strukturęwłasności. Choć większość udziałów wciąż należy do Finów,poważną rolę odgrywają w niej inwestorzy z Chin (holding ChinaFortune) oraz od niedawna Rosji – podczas kolejnej rundyinwestycyjnej swoje pieniądze włożył w Jollę rosyjskimultimilioner Grigorij Beriezkin. Ta właśnie kwestia obecnościrodzimego kapitału w Jolli była przez ministra Nikiforowapodkreślana jako powód podjęcia takiej a nie innej decyzji.
Jak poinformował Juhani Lassila, szef komunikacji korporacyjnejJolli, prace nad dostosowaniem Sailfisha do wymagań postawionychprzez ministerstwo komunikacji są we wczesnej fazie. Rosjanieoczekują bowiem nie Sailfisha w jego obecnej postaci, ale systemu,który mógłby działać na wielu różnych urządzeniach różnychproducentów, np. rosyjskim dwuekranowym YottaPhonie. Kluczowąsprawą jest więc opracowanie we współpracy z producentami sprzętunowych sterowników i dopracowanie interfejsu użytkownika tak, bywywierał dobre wrażenie na końcowych użytkownikach.
Dlatego nową, uniwersalną wersję Sailfisha opracowywać mafińsko-rosyjsko-chińskie konsorcjum, do którego w przyszłości,jak zapowiedział min. Nikiforow, przystąpić mają przedstawicieleBrazylii, Indii i Południowej Afryki, a więc wszyscy członkowiegrupy BRICS. Jeśli przy poparciu rządów Sailfish zdoła pozyskaćchoć 10% tych rynków, oznaczać to będzie setki milionówużytkowników – i uczyni z Sailfisha trzeci pod względempopularności mobilny system operacyjny świata, zrzucając z tegomiejsca Windows Phone.