Wstępniak na nowy tydzień: geniusza już nie ma, ale Reality Distortion Field pozostało

Nawet gdyby ktoś bardzo tego chciał, nie mógłby w ciąguostatnich kilkunastu dni przeoczyć wydarzeń, o których mówili ipisali wszyscy – chyba że odciąłby się całkowicie od Internetui innych mediów. Nagłówki rozmaitych historii dotyczącychiPhone'a 6 i jego większego brata, wydanie kolejnej wersji iOS-a,właściwie wszystko, co wiązało się z Apple, zajmowało także iw naszym kraju czołowe miejsca portali IT, w tym i naszego. Łatwomi zrozumieć, dlaczego tak działo się w USA, Wielkiej Brytanii czyNiemczech, tam iPhone jest po prostu popularnym sprzętem. Dlaczegojednak to samo działo się u nas, w kraju gdzie większośćposiadaczy smartfonów nie widziała sprzętu Apple z bliska, tegonie wiem. Czy to kwestia fascynacji Polaków Ameryką i jej kulturąpopularną (której iPhone jest ważną ikoną), czy też możechodzi o tęsknotę za luksusem, z którym wciąż urządzenia zJabłkiem są kojarzone? A może chodzi o cichą nadzieję,że może to niedostępne, przereklamowane, okropnie drogie Apple tymrazem coś spartoli?

Wstępniak na nowy tydzień: geniusza już nie ma, ale Reality Distortion Field pozostało

22.09.2014 | aktual.: 22.09.2014 13:31

Chyba jednej odpowiedzi na to nie ma. Znów odnotowaliśmy tylkospołeczny fakt – nic nowego pod słońcem, Apple wciąż budziwielkie emocje, a woda jest mokra. Jeśli Steve Jobs jeszcze się wżadne czujące stworzenie nie wcielił i patrzy na nas zzaświatów, to może się tylko cieszyć, gdyż jego Pole DeformacjiRzeczywistości działa wciąż bez zarzutu. Świadczyć musi o tymzaskakująco ciepłe przyjęcie niepięknego przecież zegarka AppleWatch. No cóż, think different.Może po prostu miałem błędne kryteria piękna, trzeba jeprzemyśleć.

W tym tygodniu nie przestaniemy jeszcze pisać o Apple, wspokojniejszym jednak tonie. Jako że jednak do premiery nowego iPadajeszcze chwila czasu została, a o nowym iPhonie było już dośćgłośno, przyjrzymy się firmie z Cupertino jako kulturowemu,biznesowemu i przemysłowemu fenomenowi. Może uda się odpowiedziećna pytania, dlaczego Apple to Apple i czy ktokolwiek może odebraćApple tę lukratywną rolę. Przyjrzymy się też tym projektomApple, które niekoniecznie goszczą na pierwszych stronachpopularnych portali, a które są kluczowe dla sukcesu Jabłka.

I tyle o Apple. Osobom zainteresowanym Windows mogę obiecaćpublikację poświęconą ReFS, systemowi plików, który możekiedyś zastąpi wysłużone NTFS. Nie wszyscy o tym wiedzą, aledziś z ReFS można korzystać nie tylko na Windows Serverze, aletakże na desktopach z Windows 8.1 – i daje to ciekawe efekty. Mamnadzieję, że to choć częściowo zadowoli tych z Was, którzynarzekali, że z obiecywanego zaglądania Windows pod maskę nici iże tylko o kafelkach piszemy.

Nie zapomnieliśmy też o tematach edukacyjnych. Jeszcze dzisiajprzeczytać będziecie mogli wprowadzenie do Wolframa Alpha, słynnegosilnika obliczania wiedzy, napisane z myślą o tych, którzy szukająsposobu, by poradzić sobie ze szkolną i akademicką matematyką. Odoktorze Stephenie Wolframie mówi się różnie, są tacy, co majągo za bufona, są tacy, co widzą w nim geniusza, ale o jegoWolframie Alpha trudno mówić źle. Ten produkt po prostu nie makonkurencji.

Już wcześniej zapowiadałem test niezwykłej karty graficznej,GTX 980. Mamy ją w naszym labie, testujemy, wszystko wskazuje na to,że Nvidii udało się zrobić kartę bez słabych stron. Ocenicie tosami. Tym razem wyniki nie będą już na skali logarytmicznej :).

Na koniec rozrywka. Obiecywałem poszukiwanie nowych formuł dlatego działu – i wciąż szukamy. Uświadomiliśmy sobie w przezten czas coś chyba ważnego. Wielu z nas w redakcji więcej czasupoświęca na czytanie beletrystyki (szczególnym powodzeniem cieszysię science fiction) niż na granie. Może i wśród Was są więcludzie, dla których książki są bardziej zajmującą rozrywką niżgry?

Serdecznie zapraszam do lektury.

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)