Wyciek danych z warszawskiego ratusza. Urząd bada sprawę
Urząd Ochrony Danych Osobowych analizuje sprawę wycieku danych z warszawskiego ratusza. Jak informowaliśmy wcześniej, od końca maja do 9 czerwca cztery nieupoważnione osoby otrzymały 55 stron rejestrów z numerami ksiąg wieczystych. Lista potencjalnych poszkodowanych może przekraczać nawet 2 tys. osób.
Jak informuje Polska Agencja Prasowa, UODO potwierdza otrzymanie zgłoszenia o naruszeniu danych osobowych, które wysłał prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Wcześniej włodarz stolicy przekazał w specjalnym komunikacie, że ratusz omyłkowo przesłał "w wiadomości elektronicznej do osób nieuprawnionych numery ksiąg wieczystych, które są zawarte w rejestrach cen nieruchomości".
Łącznie cztery osoby otrzymały 55 stron z wrażliwymi danymi aktualnych lub byłych właścicieli budynków i działek. Na każdej stronie znajduje się 40 rekordów, stąd liczba poszkodowanych może przekraczać 2 tys.
Adam Sanocki, rzecznik prasowy UODO, przekazał PAP, że sprawa jest analizowana. Pokreślił, że ze względu na wstępny charakter zgłoszenia, urząd będzie mógł zdecydować o podjęciu dalszych kroków dopiero po wyjaśnieniu wszelkich okoliczności.
Wyciek został spowodowany przez błąd ludzki?
Ratusz twierdzi, że sytuacja jest wynikiem nieprawidłowego działania systemu informatycznego. Jak donosi serwis CyberDefence24, miał do tego doprowadzić błąd po stronie programisty. "To błąd ludzki, który przełożył się na błąd systemowy" – przekazał serwisowi przedstawiciel UODO.
Wskazówka dla poszkodowanych
Informacje o przypadkowym upublicznieniu danych przez stołecznych urzędników zostały przedstawione w Biuletynie Informacji Publicznej. Szczegółowy dokument na ten temat został udostępniony w formacie PDF.
Urzędnicy zapewnili, że natychmiast po zauważeniu błędu wysłali do nieuprawnionych osób prośby, aby usunęli wykazy. Osoby te zostały pouczone o konsekwencjach prawnych ewentualnego nieuprawnionego przetwarzania i wykorzystania danych. Urzędnicy uspokajają jednocześnie, że nie dotarły do nich informacje o nieuczciwym przejęciu danych lub o próbach ich wykorzystania.
W dokumencie znalazła się też wskazówka dla poszkodowanych. "Możecie Państwo założyć konto w systemie informacji kredytowej w Biurze Informacji Kredytowej, by monitorować, czy ktoś nie próbuje uzyskać kredytu używając Państwa danych" – czytamy w nim. W przypadku wykrycia naruszenia sprawę należy zgłosić na policję.