Xiaomi zaostrza blokady: MIUI Polska nie zmodyfikuje nowych smartfonów

Tegoroczne targi CES to sukces przede wszystkim dla Xiaomi. Mimo zaprezentowania kolejnego Xiaomi Mi 5 i Mi 4s. Zdaje się, że mamy do czynienia z pierwszymi efektami tego sukcesu. A dotyczą one także polskich użytkowników.

Xiaomi zaostrza blokady: MIUI Polska nie zmodyfikuje nowych smartfonów

15.03.2016 | aktual.: 15.03.2016 19:40

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Xiaomi od zawsze prowadziło niespotykaną wśród zachodnich korporacji otwartą politykę wobec instalowania modyfikacji na urządzeniach czy dowolnego ich rootowania. Dzięki temu pełna kontrola nad tym, jakie oprogramowanie jest zainstalowane na smartfonie, mogła łatwo spocząć w rękach samego użytkownika. Ta wolność była swojego czasu jedną z najistotniejszych zalet wymienianych w przypadki kolejnych Mi. Ten etap się kończy.

Przynajmniej takie informacje pochodzą od MIUI Polska, zespołu, który przygotowuje popularną wśród polskich posiadaczy Xiaomi modyfikację nakładki MIUI. Oczywiście jej główną zaletą było spolszczenie interfejsu czy integracja z usługami Google, choć wokół serwisu wyrosła aktywna społeczność, wśród której można było liczyć na pomoc w ewentualnych problemach z Mi.

Wiadomo już jednak, że MIUI Polska nie będzie rozwijać swojej modyfikacji dla zaprezentowanych w tym roku smartfonów i to z przyczyn głównie niezależnych od siebie, a z powodu ograniczeń technicznych nałożonych przez samego producenta. Miał on bowiem zdecydować się na weryfikację systemu na poziomie jego jądra, co oczywiście nie jest przeszkodą nie do przeskoczenia. Niemniej, według MIUI Polska, łamanie kolejnych blokad, bez gwarancji niepojawiania się kolejnych, to syzyfowa praca.

Oficjalnie Xioami uzasadnia swoje poczynania troską o bezpieczeństwo końcowego użytkownika. Nie brakowało bowiem przypadków, kiedy pośrednik instalował na smartfonach własne zmodyfikowane oprogramowanie, a następnie dystrybuował urządzenia w celu kradzieży danych. Nie zmienia to faktu, że decydując się na wprowadzanie kolejnych blokad, Xiaomi traci ważną kartę przetargową. Jest to także rysa na monolicie nieskazitelnie dobrej prasy, jaką cieszy się chiński producent.

Niewykluczone, że decyzja jest też powiązana z zauważalną już na tegorocznym CES-ie ekspansją, także marketingową. Nawet na stronie MIUI Polska na Facebooku nie zabrakło bowiem porównań do firmy, która prezentuje skrajnie odmienne podejście do modyfikacji sprzedawanych urządzeń, niż dotychczasowe Xiaomi. Mowa oczywiście o Apple. Czy wraz z ekspansją Xiaomi na zachodnie rynki możemy się więc spodziewać adaptacji tutejszych wzorców?

Programy

Zobacz więcej
Komentarze (67)