16 GB to mało: Call of Duty: Black Ops III kolejną grą PC niegrywalną po premierze
Wygląda na to, że Activision postanowiło dołączyć do Ubisoftu oraz Warner Bros. w wyścigu na niedorobione gry na PC. Pierwszy konkurent tak stracił twarz po premierze Assassin's Creed: Unity, że słabo sprzedało się tegoroczne Syndicate. Drugi skutecznie zszargał dobre imię Batmana. Goni ich jednak już Call of Duty: Black Ops III, dla którego zawsze będzie mało pamięci RAM w systemie, jeśli gra w ogóle się zechce uruchomić.
09.11.2015 11:45
Official Call of Duty®: Black Ops III – Launch Gameplay Trailer [UK]
Nie ma co mówić o przywracaniu serii blasku, skoro od dnia debiutu wielu nabywców zwyczajnie nie mogło rozpocząć zabawy. Producenci zdążyli przez weekend wypuścić aktualizację dzieła, ale niewiele ona dała. Nawet jeżeli uda się grę włączyć, z uwagi na olbrzymie wycieki pamięci robi się ona bardzo szybko pokazem slajdów, który w końcu zakończy się zawieszeniem programu. Jeżeli macie potężne zestawy PC, ale z 8 GB RAM, na kraksę Black Ops III możecie liczyć już po kilkunastu sekundach zabawy na wysokich ustawieniach grafiki. 16 GB da trochę więcej czasu rozgrywki, ale co się odwlecze to nie uciecze. Pomaga ponoć nieco znaczne pogorszenie oprawy w opcjach. W przeciwnym wypadku nowe Call of Duty będzie brało tyle pamięci, ile będzie w stanie.
Na forum Steam gry zaczęły wysypywać się propozycje modyfikacji plików INI, mające na celu poprawę sytuacji czy w ogóle umożliwienie sprawdzenia tytułu w akcji. Sami producenci dorzucili nawet swoje trzy grosze w temacie pozbywania się tajemniczych przycięć w trakcie zabawy, obwiniając za problemy odświeżanie ekranu. Posiadacze procesorów Intel Core i5, którym produkcja dodatkowo zalicza gwałtowne spadki klatek na sekundę, powyłączali wątki, z 4 zostawiając 2, ale ci z układami od AMD nie mają lepiej. Kombinowania jest sporo, a fani marki, których są miliony na całym świecie, wykazują się niesłychaną inicjatywą. Nie czekają, sami działają, bo twórcy przysnęli...
Tymczasem konsolowcy z Xboksami One oraz PlayStation 4 na spokojnie sobie od pierwszego dnia grają, ponownie uśmiechając się szyderczo w stronę komputerowców, którzy nabijali się przecież z ich słabszych systemów rozrywkowych. Przypomniała im się analogiczna sytuacja z debiutu Call of Duty: Advanced Warfare przed rokiem, kiedy to programiści wersji PC także się nie popisali. Niepokojące jest, jak bardzo produkty przygotowywane przecież najpierw na komputerach ostatecznie to na nich działają gorzej, jeśli działają. Zaraz kolejny ktoś znów zacznie tłumaczyć się piractwem?