Facebook zupełnie na nowo
21.01.2013 20:21
[img=facebook]
Dawno nie zaglądałem na mojego bloga na portalu DobreProgramy. Po tych kilku miesiącach mojej nieobecności okazało się, że blog podobnie jak Czarnobyl zaczął żyć swoim dzikim życiem. Widać to szczególnie po pojawiających się nowych komentarzach, na które nie odpisywałem. Gdy zorientowałem się, że cały czas ktoś aktywnie przegląda mojego bloga postanowiłem dodać kolejny wpis. Będzie dotyczył on mojego nowego spojrzenia na portal Facebook.
No to zaczynamy!
Już jakiś czas temu zorientowałem się, że przesiadywanie na facebooku zżera mi zbyt dużo wolnych "chwil". Z powodu pracy i pewnych zalet tego portalu nie mogłem całkowicie zrezygnować z posiadania na nim konta. Postanowiłem więc zajrzeć w moją listę znajomych i podjąć radykalny krok, który raz już podjąłem jakieś półtora roku temu, gdy liczba moich portalowych "znajomych" wynosiła około 400 osób. Wtedy jednak nie było to aż tak "radykalne" posunięcie. Gdybym widział posty wszystkich osób umieszczane na tablicach ciężko byłoby z tego szumu informacyjnego wyłapać rzeczy naprawdę ważne i to w dodatku te, które będa mnie interesować. W związku z tym musiałem zmienić moje myślenie o facebooku jako platformie wymiany informacji między ludźmi. Zacząłem przeglądać listę znajomych i wybrałem sposród nich tylko tych, którym zdarzało się umieścić informacje faktycznie wartościowe i tylko ich miałem subskrybowanych. Wszelkie inne subskrypcje wyłączyłem. Na dzień dzisiejszy na facebooku mam grubo ponad 700 znajomych. Niestety okazało się, że i tych wartościowych informacji jest zbyt wiele dlatego dzisiaj zdecydowałem, że rezygnuję kompletnie z subskrypcji znajomych. Dało mi to przejrzystość na mojej tablicy. Widzę teraz tylko informacje z fanpage-ów, które faktycznie mnie interesują. Zacząłem traktować moją tablicę jako typowy, przejrzysty kanał RSS.
Co na tym tracę? Ironizując mógłbym napisać, że wszystkie złe emocje przekazywane z postami osób, które się rozstają i chcą głośno manifestować to jak jest im źle. Prawda jest jednak taka, że nie usłyszę już najnowszych setów znajomych DJ'ów (no chyba, że założą swoje fanpage), nie zobaczę najnowszych projektów grafiki koleżanki itd.
Co zyskuję? Czas, który traciłem na wyłuskanie wartościowych i ciekawych z mojego punktu widzenia informacji oraz przejrzystość. Czas ten poświecam na realizację moich projektów tj. między innymi Strefę Recenzji.
Co planuję zyskać? Kontakty z ludźmi, z którymi dawno już nie rozmawiałem. Przeglądając tę moją przydługą listę znajomych i wyłaczając pojedynczo subskrypcje natknąłem sie na osoby, z którymi długo już nie miałem kontaktu a kiedyś były dla mnie bardzo ważne. Może to nie najlepiej o mnie świadczy ale jest to prawdopodobnie jeden ze skutków szumu informacyjnego, który tworzy się na portalu facebook.
Zaczynam traktować facebooka nie tylko jako kanał RSS ale także jako platformę komunikacyjną. Szczerze powiedziawszy w erze komunikatorów internetowych dużo częściej słyszałem i zadawałem pytanie "co u Ciebie". Przez facebooka stało się to zbędne, jednak wg mnie nie jest to dobry trend. "Co u Ciebie" jest bardzo dobrym wstępem do rozmowy i powinno nim zostać.
A więc... "Co u Ciebie Internecie?" :)