Kolejne 5 minut życia zmarnowane... x5
20.09.2012 22:46
Dawno tu nie pisałem i to wcale nie oznacza, że jestem w trakcie przygotowywania jakiegoś mega wpisu, który zmieniłby światopogląd 90% użytkowników tego portalu. Nie przygotowuję także planu zagłady świata (to raczej mnie ostatnio chcą zgładzić). W moim życiu też nie stało się nic nadzwyczajnego. Zaraz... Nie? A może jednak... Aaaaa no tak. Rozpocząłem pracę w szkole ale nie będę o tym pisał. Niestety przekonałem się już o tym, że w Internecie można pisać o wszystkim tylko nie o pracy i o kobietach (ew. o słodkich kotkach jeśli chce się źle o nich wypowiedzieć).
Dzisiaj chciałbym poruszyć dość luźny temat, który jednak spędza sen z powiek wielu osobom, które czytają ten wpis a jednocześnie są "stałymi" użytkownikami komputerów. Nie mam pojęcia jak wy zaczynacie swój przeciętny dzień. Mój zaczyna się od sprawdzenia poczty, facebooka, kanału na portalu YouTube no i oczywiście Dobrychprogramów (choć w sumie... sam nie wiem po co, bo w końcu w nocy i tak nikt tutaj nie pisze poza blogerami). Średnio zajmuje mi to około 5 - 10 minut. Potem standardowo - prysznic, śniadanie i biegiem do pracy straszyć dzieci. No i właśnie na tych pięciu do dziesięciu minutach chciałem się skupić w dzisiejszym wpisie. Gdy wracam z pracy bardzo dużo mojego wolnego czasu spędzam przy komputerze robiąc... no właśnie? Skoro poranne sprawdzenie poczty i przejrzenie najważniejszych portali zajmuje mi tak mało czasu to co ja właściwie robię w tym Internecie? Kiedyś aż tak nie zwracałem na to uwagi, bo zdarzyło mi się obejrzeć jakiś film lub pograć w jakąś grę. Teraz jednak ani nie gram w gry, ani nie oglądam filmów. Ostatnio nawet nie tworzę wpisów na blogach. Jedyne co robię to bezsensnowne skakanie po stronach i sprawdzanie aktualnych wiadomości. No ale moment... po co mi to? To właśnie zaczęło mnie dzisiaj zastanawiać. Czy już stałem się tak uzależniony od informacji, że pół dnia muszę spędzać na bezsensnownym scrollowaniu i aktualizowaniu ich w swojej głowie? A może to już bezmyślność? Zwariowałem? Nie. Mam nadzieję, że jeszcze nie choć wiele na to wskazuje. Po prostu muszę zacząć trochę inaczej organizować swój czas wolny, którego i tak mam dość mało. Jak już wymyślę jakiś sposób nie omieszkam opisać go na tym blogu.
Wiem, że zadawanie pytań na koniec blogów czy też vlogów jest czasami denerwujące i brzmi bezsensownie ale ja chciałbym mimo to zadać Wam jedno pytanie. Jakie wy macie sposoby na oderwanie się od komputera gdy zaczynacie się orientować, że marnujecie czas bezsensownie skacząc po najczęściej odwiedzanych witrynach licząc na to, że ktoś je zaktualizuje? Piszcie w komentarzach.