Pozytywnie zaskakująca desktopowa oraz nudna mobilna – Windows 10 w bliźniaczych kompilacjach 14965
12.11.2016 19:33
Ostatnie tygodnie nie były dla Insiderów zbyt emocjonujące. Następujące po sobie kompilacje nie wprowadzały niczego konkretnego, a w zamian próbowano nas udobruchać rozpalającymi wyobraźnię obietnicami. O ile jeszcze na desktopie taką sytuację można przeboleć, o tyle brak odczuwalnego rozwoju mobilnej odsłony jest nieco niezadowalający.
Nie inaczej jest i tym razem, gdyż Windows 10 w wydaniu o numerze 14965 w żaden sposób nie przełamuje tej nudnawej passy. Co prawda pojawiło się kilka intrygujących zmian, jednakże wyłącznie na desktopach – smartphony w dalszym ciągu traktowane są po macoszemu.
Na pierwszy ogień mobilna kompilacja, gdyż szybciej z nią pójdzie
Nawet nie wiem za co się najpierw zabrać, gdyż znaleźć możemy aż dwie zmiany … Pierwsza z nich dotyczy panelu Data Usage, o którym wspominałem również w poprzednim wpisie. Tak więc od teraz znacznie prościej można rozróżnić zużycie danych na poszczególnych kartach sim. Najwidoczniej musiało to dla niektórych konsumentów stanowić problem nie do przeskoczenia, toteż cieszy fakt, że nawet takie niuanse poprawiają. Usprawniono przy tym wydajność przewidywania tekstu w języku angielskim (Indie).
Szybko poszło, więc przejdźmy do desktopów
Wirtualny gładzik
Jedną z najbardziej interesujących nowości jest wirtualny gładzik, którego obecność docenimy szczególnie po podpięciu zewnętrznego monitora. Oczywiście dedykowane jest to szczególnie tabletom oraz hybrydom, które pozbawione są fizycznego touchpada. Dzięki temu w prosty sposób będziemy mogli poruszać się po systemie (chociażby z kanapy) i nie zostaniemy zmuszeni do podpięcia dodatkowych peryferii. Warto tutaj nadmienić, iż wspiera on wszystkie gesty zaimplementowane z myślą o urządzeniach posiadających tzw. „precision touchpad”. Co prawda na swoim sprzęcie nie mogę go wywołać (błąd czy celowe ograniczenie?), aczkolwiek zainteresowanych odsyłam na portal WinBeta, gdzie go nieco zaprezentowano.
Sticky Notes
Idąc dalej nie sposób pominąć sporej aktualizacji, jakiej doczekała się aplikacja Sticky Notes. W nowej odsłonie, o numerze 1.2.9.0, skupiono się szczególnie na mechanizmie Insights, który zyskał wsparcie kolejnych regionów i języków. Opisywana wersja wprowadziła:
[list] [item]Wykrywanie połączeń lotniczych dla języka niemieckiego (Niemcy), angielskiego (Kanada, Wielka Brytania, Indie, Arabia), hiszpańskiego (Hiszpania oraz Meksyk), francuskiego (Francja oraz Kanada), włoskiego (Włochy), japońskiego (Japonia), a także portugalskiego (Brazylia);[/item][item]Wykrywanie adresów e‑mail oraz URL dla wszystkich regionów, z wyłączeniem języka chińskiego (tradycyjnego oraz uproszczonego) koreańskiego oraz japońskiego;[/item][image=capture20161111225005348]
[item]Wykrywanie numerów telefonów we wszystkich angielskich, niemieckich, hiszpańskich, francuskich oraz włoskich lokalizacjach;[/item][item]Wykrywanie adresów dla Wielkiej Brytanii (angielski) oraz Stanów Zjednoczonych (hiszpański);[/item][item]Wykrywanie „czasu” (związane z powiadomieniami tworzonymi poprzez Cortanę) dla Wielkiej Brytanii, Australii oraz Indii, jednakże ograniczono się do języka angielskiego;[/item][item]Wykrywanie kapitału akcyjnego (przykładowo $MSFT) dla Austrii (angielski), Kanady (angielski oraz francuski), Indii (angielski), Niemiec (niemiecki), Hiszpanii (hiszpański), Meksyku (hiszpański), Francji (francuski), Japonii (japoński) oraz Brazylii (portugalski).[/item][/list]
Dodano przy tym wsparcie dla wielu skrótów klawiszowych oraz nowe menu kontekstowe dla łatwiejszego kopiowania / wklejania tekstu, zmniejszono minimalną wielkość notatki oraz poprawiono ogólną stabilność i responsywność.
Dotychczas w zasadzie w ogóle z tego nie korzystałem, lecz przy okazji powyższych zmian trochę się tym pobawiłem – dlatego też mogę śmiało napisać, że zbyt idealnie to nie działa. Okienko potrafi się z bliżej nieokreślonego powodu zamknąć, co raczej nie powinno mieć miejsca.
Obszar roboczy Windows Ink
Co prawda nie znajdziemy tutaj żadnych przełomowych nowości, aczkolwiek kilka zmian zostało wprowadzonych. Przede wszystkim w głównym panelu znajdziemy teraz sześć, zamiast pięciu ostatnio używanych aplikacji oraz dodano odnośnik do ustawień rysika.
Począwszy od opisywanej kompilacji kątomierz zaczął reagować na rolkę przewijania (pokrętełko w naszej myszce), która zwiększa lub zmniejsza jego rozmiar. Zaktualizowano również panel „Pen & Windows Ink”, jednakże w moim przypadku niewiele można tam znaleźć. To wszystko zostało okraszone poprawkami stabilności oraz wydajności, jednakże wciąż daleko jest do ideału.
Edytor rejestru
Microsoft (a dokładniej osoby odpowiedzialne za program Windows Insider) podobno czuje się bardzo podekscytowany poziomem ekscytacji obecnej u Insiderów, dlatego też bazując na informacjach zwrotnych od nich pochodzących zdecydował się zaimplementować dwie kolejne funkcje:
- Do obecnej już kombinacji klawiszy ALT + D dodano CTRL + L (obie przenoszą kursor na pasek adresu) , ponieważ stwierdzono, iż jest spora grupa osób preferująca tą drugą;
- Co bardziej zapaleni użytkownicy z pewnością zadowoleni będą z obsługi skrótów ścieżek, którymi podobno bardzo często się posługują. Dzięki temu w zamian np. HKEY_CURRENT_USER możemy teraz w pasek adresu wpisać HKCU (analogicznie HKCR, HKLM, HKU itd.).
Maszyna wirtualna Hyper-V
Tutaj natrafimy głównie na poprawki z zakresu skalowania interfejsu, przy czym dodano też pewną nowość z tym związaną. Od teraz nasze ustawienia będą zachowywane pomiędzy kolejnymi połączeniami z maszyną wirtualną, co wyeliminuje konieczność każdorazowego nanoszenia zmian.
Pozostałe
Poprawiono responsywność systemu w sytuacji, gdy grając w pełnoekranową grę wykonamy kombinację Win + L (blokada ekranu) – dokonano tego poprzez jakieś graficzne usprawnienia, cokolwiek miałoby to znaczyć.
Usprawniono okienko ukazujące się po wciśnięciu ALT + F4, dzięki czemu lepiej dostosowuje się ono do zmiany DPI przy korzystaniu z zewnętrznego monitora.
Uaktualniono mechanizm migracji danych pomiędzy poszczególnymi kompilacjami, co zaowocowało zachowywaniem większej ilości danych. Mowa tutaj o ustawieniach UAC, niejakich startup shortcuts (nie bardzo wiem jak to przetłumaczyć) oraz folderach (pochodzących z menadżera plików) przypiętych do menu start.
Podsumowanie
Jak widać smartphony są w dalszym ciągu jakby na uboczu, choć w kompilacji o tym samym numerze pojawia się masa nowości na desktopie. Ciężko ocenić, czy ta zła passa kiedykolwiek zostanie przełamana, jednakże w chwili obecnej nie wygląda to zbyt dobrze.
Cóż można więcej napisać? W zasadzie nie miałbym się do czego przyczepić, gdyby nie fakt, że:
- W dalszym ciągu nie jest wykrywany moduł bluetooth obecny w moim laptopie;
- Jeśli zostawię sprzęt na chwilę bez opieki, to zaczynają się samoczynnie uruchamiać aplikacje typu Sklep, Poczta, Muzyka Groove itp. – jest to o tyle ciekawe, że podczas pracy z komputerem nic takiego się nie dzieje.
To by było na tyle, zatem instalujcie, testujcie i wyrabiajcie sobie własne zdanie.