Ambitnie inaczej u Spotify i podcast jako PodBook
Przełomem dla powszechniejszego korzystania z PC na potrzeby odtwarzania muzyki był Windows XP. W Szwecji pojawiła się na CD nawet nieoficjalna dystrybucja SP3, by w kupowanych komputerach zapewnić sprawną instalację OS z obsługą WASAPI. Teraz w szeroko rozumianym temacie komputerów osobistych i dźwięku zaistniało w Szwecji hasło "PodBook". Chodzi o przechodzenie z czytania na słuchanie i oglądanie. Poświęcono temu czas w wiadomościach telewizyjnych z najwyższą oglądalnością.
Apple ma polskojęzyczną stronę na temat PodBook, ale niewiele tam jeszcze jest, a wujek Google podpowiada do tego tylko: "Przeczytaj recenzje, porównaj oceny użytkowników, obejrzyj zrzuty ekranu i dowiedz się więcej o aplikacji". W Szwecji zapożyczona z tej marki robocza nazwa dotyczy nowego trendu obejmującego szykujące się zmiany w zakresie usług strumieniowych. Bardzo wyraźny sygnał dał już Spotify, gdzie zainwestowano 100 mln. dolarów, by do nich "trafił 1 września 2020 najpopularniejszy podcast świata, a od 1 stycznia 2021 r. był dostępny wyłącznie tam przez co najmniej kilka lat". O tej ofercie podane jest m.in.:
Podcast Joe Rogan Experience jest słuchany co miesiąc przez ok. 190 mln ludzi z całego świata. Kanał PowerfulJRE na YouTubie, gdzie Rogan wrzuca odcinki podcastów w całości w formie wideo, subskrybuje blisko 8,5 mln ludzi, zaś kanał z urywkami z podcastu, JRE Clips, prawie 4,5 mln ludzi.
Ta inwestycja Spotify ma niewiele wspólnego z muzyką, która kojarzy się z tym serwisem, a to znaczy, że mają plany biznesowe, gdzie artyści nie stanowią większej wartości. Prawdopodobnie wartość tej inwestycji miała być powszechnie nieznana i pozostać jedną z wielu tajemnic branżowych. Zyskała jednak rozgłos w świecie przez protest, o którym w np. nowojorskim The Gardian pojawił się artykuł pt "Missing Joni and Neil? Here’s how to break up with Spotify", a w Polsce napisane zostało:
Kanadyjska piosenkarka Joni Mitchell dołączyła do muzyka Neila Younga i stara się usunąć swoją twórczość z serwisu streamingowego Spotify. Artyści protestują w ten sposób przeciwko wyemitowaniu przez serwis odcinka podcastu Joe Rogana, w którym rozpowszechniano dezinformację o Covid-19.
Ci protestujący artyści nie walczą o rozliczenia z serwisem, bo nie królują na listach przebojów. W USA mają natomiast bardzo silną pozycję w środowisku muzycznym i Wikipedia na temat Mitchell podaje:
Joni Mitchell miała nieoceniony wpływ na twórców różnych gatunków. Jest też wysoce ceniona przez krytyków. AllMusic napisało o niej: „Kiedy opadnie kurz, Joni Mitchell wyłoni się jako najważniejsza i najbardziej wpływowa piosenkarka drugiej połowy XX‑wieku”. W równie pochlebnych słowach Rolling Stone nazwało Mitchell "jednym z najlepszych tekściarzy w historii".
Inwestycje na taka skalę jak w Spotify są mało prawdopodobne w Polsce, ale na tym przyszłościowym rynku działa już prężnie silny aktor. Wirtualnemedia.pl podały pt "Audioteka zwiększyła wpływy i zysk. Skupia się na Polsce i Czechach"
Firma w sprawozdaniu złożonym w KRS opisała, że w br. rozwijała swoją platformę z audiobookami i podcastami: inwestycje w treści przybrały tempa, uruchomiono też nową wersję aplikacji Audioteka z nową ofertą abonamentową Audioteka Klub. Ponadto spółka wprowadziła aplikację Inspiro skierowaną do użytkowników biznesowych oraz aplikację Lecton dla początkujących i młodszych użytkowników.
W temat nowego trendu na świecie szerzej zagłębiła się Joanna Cieśla. Rozpoczyna na str. 100 Polityki nr1/2 (3345): "Choć ludziom zwykło się zarzucać, że ogłuchli na innych, pochłonięci własnym gadaniem, okazuje się, że chcą też słuchać… podcastów". Zakres tego przedstawia w pełni już w pierwszym akapicie: "To jedna z najbardziej spektakularnych karier ostatnich lat. Podcasty – „dźwiękowe blogi”, „radio na żądanie”, „słuchowiska a la carte” – stały się najmodniejszym sposobem nabywania wiedzy o świecie i korzystania z mediów".
Słuchanie tego, w co Spotify zainwestował sto milionów, nie stawia większych wymagań z wiernością odtwarzania dźwięku. Wystarczą do tego słuchawki. Bardziej ambitnych może zadowolić Soundbar. Oferta jednego ze wspomnianych w poprzednim wpisie zachwala, że: "pozwala dopasować dźwięk głosu do filmów i programów, a także zgłośnić go, bez pogłaśniania reszty ścieżki dźwiękowej!". Dwukrotnie droższy jest podobnie zachwalany przez producenta, że "wyraźnie usłyszysz zarówno błyskawiczną wymianę zdań w programie telewizyjnym, jak i wypowiadaną szeptem kwestię z filmu". Soundbar "karmiony" przez Sinozębego ze smartfonu dobrze się sprawdzi także, jeżeli "PodBook" będzie zredagowany w bardziej ambitny sposób, z zaawansowanymi efektami dźwiękowymi.
Tak zredagowany "PodBook" może zapewnić wrażenia, jak w czasach, gdy w rodzinnym gronie słuchano radia, które było również pięknym meblem domowym. Legendarne stało się słuchowisko, które w 1938 roku nadano wieczorem w Halloween. Zostało przygotowane dla Columbia Broadcasting System przez Orwella Wellsa w cyklu The Mercury Theatre on the Air. Wywołało nieprawdopodobną panikę, chociaż była to adaptacja radiowa książki wydanej cztery dekady wcześniej i już w 1899 miała nawet polskie wydanie, a do tego postrzegana jest, jako: "komentarz do teorii ewolucji, kolonializmu, imperializmu, Brytyjskiego Królestwa, a ogólnie jako próba skomentowania wiktoriańskich lęków i uprzedzeń".
Wierność odtwarzania nabiera pełnego znaczenia dopiero dla ambitnych programów muzycznych. Taki był o wyżej wspomnianej Joni Mitchell. Jej długoletnią współpracę z innymi artystami zaprezentowało na swojej antenie szwedzkie radio. Nadano program specjalny pomiędzy stałymi blokami muzyki folkowej i jazzu, gdzie idealnie to pasowało. Program rozpoczynał się w jednym bloku, a kończył w drugim i muzyka do tego była odpowiednio dobrana. Transmisja dostępna była bezpłatnie w sieci z brytyjską opcją Sound HD, czyli 320 kbps kodowane z aac oraz studyjnym standardem próbkowania 48 kHz. Odtwarzanie tego z optymalnie skonfigurowanym AIMP i głośnikami hi‑fi pozwoliło lepiej zrozumieć to, co o artystce podano w Wikipedii. Słuchanie tego z komputerowymi głośniczkami można porównać z delektowanie się malarstwem wyświetlanym na monitorze, a nie oglądanym w muzeum.
Dobra jakość odtwarzania ma również znaczenie dla fanów audycji Marcina Kydryńskiego, która zdobyła popularność na antenie Trójki, ale w ostatnich latach nabrała formy tuby promującej koncerty i płyty pojawiające się pod marką "Siesta". Przeniesiono to do nadawcy, który chce zaistnieć w Polsce z nowoczesną koncepcją biznesową dla radia. Nowe warunki transmisji z realną walką o słuchaczy powodują, że powoli wraca tradycyjna forma tej audycji prowadzonej z 30 letnimi stażem, a pośrednio sięgającej "Rewii Piosenek", gdzie od 1955 roku muzykę prezentował nazywany "arystokratą sceny" Lucjan Krydryński.
Nowy nadawca w niedzielne poranki oferuje także 2 godzinny program z muzyką kubańską, którą prezentuje José Torres. Prowadzący jest muzykiem z bogatą dyskografią od 1982 roku, a lista polskich artystów którzy z nim nagrywali jest niezwykle imponująca. W programie "De Cuba, su musica" prezentuje bardzo ciekawe nagrania, ale dla korzystających ze słuchawek mogą sprawiać wrażenie monotonnych, co jest mało logiczne, gdy chodzi o latynoskie rytmy. Odtwarzanie ich z głośnikami może natomiast powodować konflikty rodzinne, bo w niedzielę o godz. 8 pozostali domownicy chcą jeszcze pospać. W innym czasie audycja udostępniana jest jako podcast, ale tylko dla "sponsorów" całej działalności nadawcy, niezależnie o jej jakości.
W PS pod poprzednim wpisem
został już zamieszczony link do info, że w PC można w określonym czasie automatycznie
nagrać sobie muzykę ze strumienia. Ta funkcja dla tradycyjnego sprzętu
RTV zwiększa koszt jego zakupu lub abonamentu u dostawcy usługi.
Podsumowanie
Technologia daje wiele nowych możliwości, ale zbyt często zostaje to zaoferowane w formie "przyjemność zbiorowej", gdzie zadowalać się trzeba jakością wyznaczaną przez dane statyczne.
PS po komentarzach
Być może dla części czytelników niejasne jest nawiązanie w tekście do Haralda Sinozębego, który urodził się nad Odrą w 911 roku i w Danii wprowadził chrześcijaństwo, a jego syn był mężem córki Mieszka I i siostry Bolesława Chrobrego. W logo Bluetooth umieszczone są runy wiązane z fuþarku młodszego: haglaz (ᚼ) oraz berkanan (ᛒ) będące odpowiednikami liter H oraz B. Czemu tak jest, wie tylko stwórca IEEE 802.15.1
Natomiast w wyobrażeniach komentatora współczesny telefon może nagle stać się nawet inteligentnym stworem, czy wręcz cwanym, chociaż chodzi tylko o to, żeby nie był ograniczony w swoich funkcjach, czyli był uniwersalny.