Microsoft Launcher i Your Phone Companion — jak Microsoft przejmuje Androida
28.05.2019 | aktual.: 28.05.2019 12:16
Minęło trochę czasu od mojego ostatniego wpisu, ale przychodzi taki [czas] kiedy nie ma o czym, lub kiedy, pisać oraz taki kiedy jest o czym napisać i jest czas żeby to napisać. A dzisiaj będzie o tym, jak Microsoft tylną furtką wchodzi i wygryza Google z jego własnego systemu.
Obie aplikacje zawarłem w jednym poście, więc może on być nieco dłuższy. Zapraszam oczywiście do przeczytania całego, ale jeśli interesuje Was tylko jedna z tych aplikacji, to po nagłówkach dojdziecie do celu :P
Microsoft na rynku mobilnym - Słowem wstępu
Czy pierwszą rzeczą, która nasuwa się na myśl po przeczytaniu tego nagłówka jest Windows Mobile? Chyba nikomu nie trzeba udowadniać, że system ten był porażką (chociaż nie był zły!) na rynku mobilnym. Brak usług, brak wsparcia developerów, monopol YouTube'a i wiele innych mniej lub bardziej istotnych powodów zadecydowały o tym, że Microsoft wycofał swój system oraz urządzenia Lumia z rynku mobilnego, ale czy sam też się z niego wycofał? Niezupełnie... Microsoft przyjął taktykę, w której został dostawcą usług i oprogramowania użytkowego na już istniejące systemy mobilne. Co więcej, nawet nieźle mu to wychodzi.
Phone Companion - laptop i telefon, niech jedno będą
W naszym rejonie znany raczej jako "Pomocnik aplikacji Twój telefon" jest aplikacją na Androida, która magicznie łączy nasz komputer z telefonem. O ile co drugi Kowalski przejdzie obok tej aplikacji obojętnie, może nawet nie zauważy, że jest ona domyślnie zainstalowana na jego Windowsie, o tyle aktywny użytkownik komputera, który z telefonu korzysta praktycznie tylko poza domem (bo w domu ma komputer) może się nią zainteresuje. Ja stanowczo należę do tej drugiej grupy, dlatego ją polubiłem.
Funkcjonalność aplikacji
Aplikacja umożliwiała przesyłanie zdjęć z telefonu na komputer (a właściwie to bardziej na pobieranie zdjęć z telefonu przez komputer, bo nie trzeba do tego wyciągać telefonu) oraz czytanie, odpisywanie na wiadomości SMS i, co chyba najlepsze (przynajmniej dla mnie), na przesyłanie kart przeglądarki z telefonu na komputer. Ktoś kto dużo czyta np. w komunikacji miejskiej i po powrocie chce dokończyć artykuł na pewno doceni tę funkcję. Co prawda do pełni szczęścia brakuje funkcji odwrotnej, ale... Może się jej wkrótce doczekamy. Warto jeszcze dodać, że przesyłać na komputer możemy nie tylko strony internetowe ale również chociażby linki z YouTube'a, a to jest bardzo przydatne gdy po powrocie z autobusu chcemy dokończyć oglądanie jakiegoś materiału ;) Właściwie tyle, może nie za dużo, ale jako wprawiony betatester wielu aplikacji Androidowych i człowiek, którego kręci nawet zmiana ikony aplikacji, pokusiłem się również o zostanie Insiderem - w ten sposób dostałem dostęp do funkcji, które nie są jeszcze w pełni stabilne i nie zostały udostępnione publicznie. Jak wrażenia?
Aplikacja odblokowała przede mną funkcję sterowania ekranem telefonu z komputera (ale tylko w teorii, ponieważ nie dysponuję odpowiednią słuchawką) oraz funkcję odbierania powiadomień z telefonu - na komputerze w Centrum Akcji wyświetlają się powiadomienia z Androida, np. dotyczące prawie rozładowanej baterii.
Aplikacja jest rozwijana bardzo krótko, więc niektórych funkcji niestety brakuje. Do niedawna brakowało takiej prostej, jak możliwość synchronizacji przez dane mobilne zamiast przez Wi‑Fi, ale w wersji dla Insiderów (albo może już nawet w publicznej) ta niedogodność została usunięta. Na chwilę obecną najbardziej odczuwam brak możliwości odbierania (i prowadzenia) połączeń z komputera, ale liczę na to, że zostanie to szybko wprowadzone, bo aplikacja na prawdę często dostaje aktualizacje.
Czy to się przydaje?
To jest taki odpowiednik niektórych możliwości synchronizacji na urządzeniach iPhone-MacBook. Można tam rozmawiać przez telefon korzystając z laptopa, czy wyświetlać wiadomości SMS. I też zapewne nie wszyscy użytkownicy sprzętu z logiem nadgryzionego jabłka wiedzą, że mają taką możliwość. Czy się przydaje to kwestia osobista. Na chwilę obecną, w wersji publicznej, która tylko umożliwia kopiowanie zdjęć lub prowadzenie konwersacji SMS - chyba nie albo po prostu rzadko. Jest to jednak element, którego brakuje w ekosystemie Microsoftu. Właściwie to brakuje im ich własnego systemu mobilnego, ale skoro z tym nie dali sobie rady, to integracja z Androidem jest dobrym zamiennikiem.
PS. Wykorzystałem tę aplikację, przy pisaniu tego posta - przerzucałem zrzuty ekranu z telefonu - wniosek nasuwa się sam, czasem się przydaje ;)
Microsoft Launcher - odmień całkowicie swój telefon
Przechodzimy teraz do ciekawszej aplikacji. Każda osoba interesująca się Androidem słyszała zapewne o "lanczerach", czyli aplikacjach, które są ekranem głównym telefonu, z którego uruchamia się inne aplikacje. (Słowem wstępu dla osób, które nie słyszały :P) Aplikacji tego typu można znaleźć dość sporo w sklepie Google Play, dla przykładu Nova Launcher czy Smart Launcher. Każda z aplikacji, poza podstawową funkcją, czyli uruchamianiem innych aplikacji, wyróżnia się czymś szczególnym (a przynajmniej powinna, żeby był sens ją ściągać :P) Czym więc wyróżnia się Microsoft Launcher?
Funkcjonalność aplikacji i kanał informacyjny
Microsoft Launcher pozwala zalogować się na swoje konto Microsoft (oczywiście nie musimy tego robić, jeśli nie chcemy, ale tracimy wtedy znaczną część funkcji) dzięki czemu możemy przesyłać z telefonu pliki (działa to przez OneDrive, który jest domyślnie zainstalowany w Windowsie 10) lub karty przeglądarki (funkcja zdublowana / zastępowana przez Phone Companion) synchronizować zadania (Wunderlist lub Microsoft To‑Do) czy notatki Sticky Notes, co bardzo usprawnia zarządzanie i organizację (napiszę o tym osobny post). Dodatkowo mamy też dostęp do Osi Czasu, czyli funkcji, która jest od pewnego czasu dostępna w Windows 10 i jest powiązana z historią przeglądarki Microsoft Edge i niektórymi programami (np. Office). Ułatwia to powrót do wcześniej oglądanych stron internetowych lub edytowanych dokumentów. Aplikacja wyświetla również kolejne wydarzenia z kalendarza (o ile udzielimy jej dostępu do jego pamięci lub korzystamy z Outlooka), pogodę, czas spędzony przed ekranem oraz wiadomości lub maile (tylko Outlook). Mamy też możliwość podpięcia rodziny i sprawdzania ich lokalizacji lub przypięcia własnych widgetów do kanału aktywności (można je też oczywiście standardowo przypinać do pulpitu).
W kanale informacji mamy też dostęp do wiadomości, chociaż ja osobiście wyłączyłem tę funkcję, bo wiadomości i tak nie były "mojego typu" (jest możliwość personalizacji, ale to i tak niewiele daje; Discover od Google działa lepiej).
Personalizacja - zrób telefon po swojemu
Jak każdy launcher, ten od firmy z Redmont również umożliwia personalizację graficzną. Najciekawszą jest Bing Daily Wallpaper, funkcja, która codziennie zmienia naszą tapetę na inną (pobieraną z internetu). Oprócz tego możemy też ustawić kolory akcentów, motyw (jasny/ciemny), przezroczystość interfejsu, ikony adaptacyjne (póki co tylko w wersji dla Insiderów), paczki ikon, zmienić dok lub zasobnik aplikacji (lista, jak na obrazku poniżej lub klasycznie).
Aplikacja umożliwia tworzenie kopii zapasowych w chmurze (OneDrive) dzięki czemu po zmianie telefonu można jednym kliknięciem przywrócić wszystkie ustawienia, tapety, notatki.
Podsumowanie
Nie chce nikomu narzucać swoich poglądów, przydatność aplikacji trzeba sprawdzić samemu. Ja uważam natomiast, że Microsoft dobrze kombinuje. Szkoda, że nie znajdziemy już żadnego telefonu z Windowsem, ponieważ gdyby tylko Microsoft odpowiednio się postarał to jego ekosystem mógłby kwitnąć i byłby dobrą alternatywą dla Androida i iOSa. Niemniej jednak aplikacje takie jak te, dopracowane i często uaktualniane, mają szansę zastąpić te fabryczne lub nawet te od Google. W planach mam jeszcze kilka postów na ten temat więc zapraszam do komentowania :)
Czekam z niecierpliwością na kolejne aktualizacje, a obecne wersje polecam każdemu - przynajmniej do przetestowania ;)
Zapraszam na moje social media, linki w profilu :)