Prawo na opak - ludzie przywykli
15.10.2011 | aktual.: 17.10.2011 22:46
[image=img1]
Wyobraźmy sobie prawo na opak albo jak w krzywym zwierciadle.
Osoba może wynosić twoje dokumenty pod warunkiem, że udaje mu się to robić niepostrzeżenie albo nikomu nie uda się fizycznie go powstrzymać. Nie podlega on karze mimo tego, że powszechnie wiadomo, że do wynoszenia dokumentów dochodzi regularnie, a sam przestępca przyznaje się do tego publicznie, gromadzi je, odsprzedaje, wykorzystuje informacje w nich zawarte w celach zarobkowych...
Jeżeli złodziejowi uda się wynieść coś z Twojego domu, nie będzie za to ukarany.
Ludzie i organizacje proponujące wprowadzenie jakiegośtam ograniczenia dotyczącego jakiegośtam pojedynczego mechanizmu szpiegowania użytkowników przez większość wielkich firm świadczących usługi w internecie nie robią niczego dobrego, bo nie podkreślają faktu, iż obecnie wszystko to jest postawione na głowie. To tak jakby proponować przepis o obowiązkowych szybach kuloodpornych w nowych osiedlach..., bo jak komuś się uda "wstrzelić" z procy, to mu wolno.
Wydawałoby się, że nikt nie przebije Rosji sowieckiej w robieniu z kogoś idioty, a jednak firmom utrzymującym się z procederu udało się wmówić wszystkim (zainteresowanym), że możliwość zbierania jakichkolwiek danych użytkowników, na jakie uda im się położyć łapy, należy im się, jak psu buda! Dowodzą tego komentarze pod każdym artykułem na ten temat. Pożytecznych nigdy nie brakowało... "A z czego oni niby mają się utrzymywać, skoro szpiegowanie i reklama to ich główne źródło dochodu?!". Odpowiedź jest taka sama, jak na pytanie, z czego ma się utrzymywać dealer narkotyków, po tym jak zła policja zamknęła mu interes - Z NORMALNEJ PRACY / NIE OBCHODZI MNIE TO!
"Ta... gadaj zdrów... powodzenia..." Na szczęście nie jestem pierwszą osobą na świecie, która zwróciła na to uwagę ars technica - Tech Policy - the fourth House hearing looking into Int.... Na posiedzeniu kongresu dot. prywatności w sieci kwestię podniósł członek kongresu Joe Barton (R‑TX). Pozostaje mieć nadzieję, że przybędzie takich głosów. Koniecznie jednak wspartych doradcami technicznymi z tej dziedziny ;)
Dobrze by się stało, gdyby temat podchwyciła organizacja Electronic Frontier Foundation. Będę wdzięczny za naprowadzenie na podobne organizacje, strony i inicjatywy zajmujące się tym tematem.