Razer Kraken V3 X Fortnite Edition. Lekkie, niedrogie i nie tylko dla fanbojów.
Nie jestem wielkim fanem edycji specjalnych akcesoriów komputerowych, choć jest kilka wyjątków, które bym rozważył podczas zakupów. Muszę również przyznać, że nie jestem fanem Fortnite, ale jeśli ktoś zagrywa się w tą grę i szuka niedrogich i dobrych słuchawek, Razer przygotował coś specjalnego. Sprawdziłem (nie tylko w Fortninte) jak sprawują się podczas codziennej eksploatacji słuchawki Kraken V3 X.
Budowa, zawartość opakowania, pierwsze wrażenia
Opakowanie zestawu słuchawkowego jest zwykle mało spektakularne – podobnie jest w przypadku Razer Kraken V3 X. Tutaj mamy jednak pewną różnicę w postaci innych kolorów oraz kilku okazjonalnych grafik związanych z Fortnite. Całość stylizowana jest na „skrzynię”, co na pewno docenią fani tytułu. We wnętrzu znajdziemy kolejne pudełko, tym razem już szare i bez nadruków, a wewnątrz formatkę, kawałek pianki, rozkładaną instrukcję obsługi… i w zasadzie tyle. Słuchawki włożono w gruby foliowy worek, podobnie jak pałąk mikrofonu i kabel USB.
Pierwsze wrażenie po wyjęciu słuchawek z pudełka, to ich lekkość. Niektórym może wydawać się, że plastik jest tani i kiepskiej jakości, ale to tylko wrażenie. Miłośnicy solidnych sprzętów mogą odebrać słuchawki jako zabawkę (szczególnie w tych zabarwieniu), ale w zasadzie nigdy nie miałem uwag co do jakości urządzeń Razer’a, a trochę ich miałem. W zasadzie zwinięty kabelek USB waży 1/3 całości. Regulowany pałąk również jest wykonany z tworzywa, ma miękką wyściółkę w górnej części, z kolei nowe nauszniki wykonane z hybrydowej tkaniny i pianki są niezwykle miękkie i przyjemne w dotyku. Tutaj również stawia się na oddychający materiał powierzchniowy, dzięki czemu nawet dłuższe sesje nie męczą, a słuchawki nie uciskają. Jest jednak pewien minus takiej lekkości.
Podstawowa specyfikacja:
- Pasmo przenoszenia: 12 Hz – 28 kHz
- Impedancja: 32 ohmy
- Czułość: 103 dB
- System audio: stereo 2.0, wielokanałowy 7.1
- Typy przetworników: Razer TriForce o średnicy 40 mm
- Średnica wewnętrzna nausznika: 60 mm x 40 mm
- Łączność: przewodowa
- Długość przewodu: 1,8 metra
- Złącze: USB
- Odłączany mikrofon: nie
- Odłączany przewód audio: nie
- Czułość mikrofonu: -42 dB
- Waga: 285 gramów
- Podświetlenie: Razer Chroma RGB
Niestety, poduszki wokół uszu leżą nieco luźniej niż w cięższych i bardziej sztywnych modelach, co oznacza, że nieco bardziej odbieramy hałas otoczenia. Sprawia to jednak, że słuchawki są znacznie wygodniejsze w noszeniu - nawet przez dłuższy czas. Czy to wada, czy zaleta? Odpowiem dyplomatycznie – to zależy. Ja gram w dość cichym otoczeniu i doceniłem lekkość słuchawek, ale jeśli ktoś ma np. głośne chłodzenie w laptopie i/lub hałas za oknem, może czuć pewien dyskomfort akustyczny i rozproszenie.
Trochę szkoda, że producent zdecydował się na zastosowanie mikrofonu bez możliwości jego odłączenia, złożenia itp. Osobiście nie korzystam zbyt często z mikrofonu i z moich prywatnych słuchawek zawsze go odłączam i chowam do szuflady. W Kraken V3 X jest on umieszczony na stałe na giętkim pałąku. Możemy naturalnie włączać i wyłączać mikrofon za naciśnięciem jednego przycisku i regulować głośność zestawu słuchawkowego za pomocą kontrolera. Ponieważ nie polegamy już na analogowym połączeniu jack tylko na USB, regulacja głośności teraz "synchronizuje się" z komputerem. Jeśli już ma być coś przewodowe, to właśnie z takim rozwiązaniem. Oczywiście nie wypada zapomnieć o oświetleniu RGB, które znajduje się po zewnętrznej stronie muszli i w testowanej wersji zamiast charakterystycznego logo Razer’a mamy specyficzną grafikę kojarzącą się z grą. Kolory można oczywiście ustawić w dedykowanej aplikacji Razer Synapse.
Jakość dźwięku oraz mikrofon
Jak to zwykle bywa w przypadku Razera, dźwięk Razer Kraken V3 X jest nieco mocniejszy niż u konkurencji. Ale jeśli grasz w odpowiednie gry lub słuchasz odpowiedniej muzyki, może to być również zaleta. Ja jestem zwolennikiem zrównoważonego dźwięku w muzyce, ale grając lubię poczuć mocne… Świetnym dodatkiem byłoby posiadanie korektora do precyzyjnego dostrajania dźwięku w centrum sterowania Razer Synapse, ale dla chcącego nie ma nic trudnego i można pobawić się barwą w ustawieniach systemowych. Poza tym tony średnie są w porządku, wysokie z kolei są wyraźne i klarowne, choć niektórzy w tej cenie mogą wymagać nieco więcej dynamiki. Pamiętajmy jednak, że to słuchawki gamingowe, a nie do wszystkiego – muzyka owszem, ale raczej okazjonalnie i bez wygórowanych wymagań.
Mikrofon to zawsze kwestia losowa i nie ma wielkiego znaczenia, czy zestaw słuchawkowy jest drogi i „premium”, czy też okupuje niższe półki cenowe. Moje prywatne słuchawki kosztują ok. 800‑900 złotych („gejmingowe) i mikrofon jest w nich mocno przeciętny. Jak jest w Razer Kraken V3 X w dużo niższej cenie? Na pewno nie gorzej, a mógłbym nawet powiedzieć, że odrobinę lepiej. Głos jest wyraźny, nie jest „skrzeczący” ani przytłumiony. Jedyną wadą jest to, że mikrofonu nie można ani odłączyć, aby schować. Dwustronna konstrukcja z jednej strony rejestruje i filtruje szumy otoczenia, a z drugiej strony koncentruje się na głosie. Jak na ten przedział cenowy, jest jak najbardziej w porządku.
Podsumowanie i wnioski
Razer Kraken V3 X w wersji Fortnite Edition to po prostu kolejny bardzo dobry produkt tego producenta, który oferuje niezłe wrażenia i parametry w przystępnej cenie. Jak to zwykle bywa w przypadku Razera, dźwięk jest bardziej basowy niż u konkurencji i może być oczywiście zaletą w niektórych grach lub przy odpowiedniej muzyce. Producent dokonał teraz znacznych ulepszeń w bardzo krytykowanym mikrofonie poprzednika. Poza tym Chroma RGB trafiła teraz również do oferty urządzeń z niższych półek. To się ceni. Jeśli ktoś szuka słuchawek do gier, lubi Fortnite (lub niekoniecznie – można wybrać zwykła odmianę), czasami słucha muzyki i ogląda filmy lub przez większość czasu pracuje na Teams, Razer Kraken V3 X będzie dobrym wyborem.
Urządzenie pojawi się w polskich sklepach w połowie lipca w cenie 99,99 USD (około 399 złotych).