Test Tronsmart Apollo Air i Apollo Air+. Słuchawki niemal idealne?
Nie, nie idealne, bo zawsze jest coś, co można poprawić, ale jeśli weźmiemy pod uwagę stosunek jakości do ceny, naprawdę trudno na cokolwiek narzekać. Aktywna redukcja hałasu? Bezprzewodowe ładowanie? Bluetooth 5.2? Słuchawki Tronsmat Apollo Air i Apollo Air+ są pełne niespodzianek.
Z czym mamy do czynienia?
Zacznijmy od podstaw, czyli najważniejszych cech obu modeli. Na pierwszy rzut oka oba zestawy nie różnią się niczym szczególnym, ale ten plusik w nazwie wiele zmienia i jeśli miałbym decydować się na konkretny model, z pewnością dołożyłbym około 100 złotych do wersji z plusem. Dlaczego? O tym za chwilę, tymczasem na tapet weźmy słabszy (pozornie) model Tronsmart Apollo Air (czarny).
Tańszy, bo kosztujący około 250 złotych model wyposażono w hybrydową, aktywną redukcję szumów o pełnej częstotliwości 35 dB. O tym, jak to działa, napiszę niżej. Za przetwarzanie muzyki odpowiada układ Qualcomm QCC3046, oferujący dekodowanie dźwięku Qualcomm aptX. Przetworniki (10 mm) wykonano oczywiście z grafenu dla lepszej jakości dźwięku, zaś słuchawki mogą działać w trzech różnych trybach. Za rozmowy odpowiada zestaw aż sześciu mikrofonów z technologią cVc 8.0 dla. Za transmisję dźwięku odpowiada wspomniany moduł Bluetooth 5.2, który zapewnia do 10 metrów zasięgu. Czas działania słuchawek to około 5 godzin na jednym ładowaniu (baterie po 35 mAh na słuchawkę) lub do 20 godzin przy wykorzystaniu etui ładującego (bateria 300 mAh). Etui ładujące jest pyłoszczelne i wodoodporne (IP45), zaś słuchawkami możemy sterować za pomocą prostej aplikacji.
Droższe – około 350 złotych – słuchawki mają praktycznie takie same parametry. Ten sam system redukcji szumów, układ Qualcomm QCC3046 (z dodatkowym dekodowaniem aptX Adaptive), moduł Bluetooth 5.2 etc. ale miłym dodatkiem jest funkcja wykrywania obecności słuchawek w uszach i – najważniejsze – ładowanie indukcyjne. Możemy zatem naładować słuchawki np. udostępniając energię ze smartfona (posiadającego taką funkcję). Czas działania jest ten sam, wygląd – pomijając inny kolor – w sumie również nie uległ zmianie. Różnice są jednak w zestawie, bowiem droższy model ma więcej wymiennych gumek oraz materiałowe etui.
Jak grają?
Mówiąc wprost – rewelacyjnie. Co prawda model Tronsmart Apollo Air+ dysponuje kodekiem aptX Adaptive, ale podczas kilku godzin odsłuchu nie wychwyciłem wyraźnej różnicy. Raczej coś na wzór autosugestii, że Air+ „musi” grać lepiej. Słuchawki są wygodne, choć w Air+ znalazłem wygodniejszy rozmiar gumek i stosowałem je zamiennie, żeby wyrównać szanse. Barwa dźwięku, scena, dynamika, moc – bez zarzutu. Naprawdę, to chyba najlepsze słuchawki TWS dokanałowe, jakie było mi dane testować, oczywiście w podobnym zakresie cenowym. Mógłbym się jedynie doczepić do dotykowego sterowania, bo trzeba dobrze wcelować palcem w płaską część obudowy, ale to na pewno kwestia przyzwyczajenia. Ważne, że sterowanie działa, jest rozbudowane, możemy również wywołać asystenta głosowego. Naprawdę, trudno mieć do czegokolwiek zastrzeżenia.
Czy warto?
Zdecydowanie! Mam pewną manię słuchawek i mam ich już kilkanaście par. Po co? Bo lubię. Korzystam z różnych słuchawek – tych lepszych i tych gorszych. Mam oczywiście swoje ulubione i Apollo Air z pewnością wylądują na wysokich miejscach. Czy na najwyższym? Podejrzewam, że tak, bowiem model Air+ jest moim zdaniem kompletny. Niczego mu nie brakuje, gra świetnie, długo trzyma na jednym ładowaniu, etui jest kompaktowe i wygodne, do tego bezprzewodowe ładowanie, hybrydowe ANC, świetna jakość rozmów. W cenie 250 złotych (Apollo Air) i 350 złotych (Apollo Air+) trudno znaleźć ciekawszą alternatywę!
P.S. W chwili obecnej firma Tronsmart obchodzi swoje ósme urodziny. Rozdają również wiele nagród, w tym pudło prezentów o wartości 500 dolarów, testowane dziś słuchawki Apollo Air i Air + oraz kupon rabatowy 15% na geekbuying. We wspomnianym pudle znajduje się głośnik bluetooth Tronsmart Element T2 Plus, para słuchawek dousznych Tronsmart Onyx Ace TWS, a także spersonalizowany długopis i notatnik. Aby spróbować swoich sił wystarczy wejść w link i spróbować!