Automapa - gdzie producent ma użytkownika linuksa?
Produkt Automapa chyba zna każdy, kto miał do czynienia z nawigacją - choćby z nazwy. Tak się składa, że Automapę znam i powiem więcej, dla mnie to najlepsza mapa do GPS na Polskę. Nigdy mnie nie zawiodła, jeśli chodzi o doprowadzenie do celu. Produktowi temu zaufałem na tyle, że dojechałem do Berlina bez tradycyjnej mapy, korzystając tylko i wyłącznie z mapy na GPS - do celu dzięki Automapie dotarłem bez pudła. Po co zatem ten wpis? Czy jest to reklama produktu Automapa? Niestety, chciałbym Wam przedstawić bardziej "mroczną" stronę produktu, a może bardziej, podejścia producenta do potencjalnego klienta...
Pewnego dnia zainteresowałem się nabyciem tego produktu, ponieważ posiadam urządzenie, na którym wiem, że Automapa, produkt wysokiej jakości, będzie działać bezproblemowo. Urządzenie to AKIRA z wyświetlaczem 4,3 cala z wejściem na kartę SD 2GB i wbudowanym systemem operacyjnym Windows Ce 5 - bez większego wnikania w szczegóły. Powszechnie wiadomo, że urządzenie wraz z wbudowanym Windowsem można zsynchronizować przez kabel USB z komputerem, na którym również jest zainstalowany Windows i dodatkowe oprogramowanie do synchronizacji działające tylko pod systemami z rodziny Windows. Pomimo tego, wiem że aby zainstalować, czy zaktualizować produkt Automapa, nie trzeba synchronizować urządzenia, tylko wystarczy (także tylko pod systemem Windows) włożyć kartę SD do czytnika w komputerze i przeprowadzić instalację/aktualizację. Więc instalator Automapy jest w miarę sprytny, a zalet takiej instalacji jest kilka:
- nie ma potrzeby demontażu urządzenia GPS z szyby samochodu i podłączać go kablem USB do komputera (wystarczy wyciągnąć z niego kartę), - nie ma potrzeby instalowania programu do synchronizacji urządzenia GPS z komputerem, - proces aktualizacji/instalacji jest szybszy, bo nie jest ograniczony przepustowością portu USB i kaprawym oprogramowaniem synchronizującym, który przepycha dane z komputera do urządzenia.
Z ciekawości postanowiłem sprawdzić, czy istnieje możliwość instalacji bez synchronizacji na moim Ubuntu 10.04. Włożyłem kartę do czytnika w komputerze i odpaliłem instalator poprzez WINE. Ku mojemu zaskoczeniu, wszystko poszło nadzwyczaj sprawnie. Wszystko jednak zaczęło się komplikować, przy wyborze sposobu instalacji. Normalnie, odpalając instalator po Windowsem, była opcja do wyboru, coś a'la zainstaluj na kartę SD - tutaj brak jest tej opcji, albo była nie aktywna, nie pamiętam już... Najwyraźniej, WINE nie identyfikuje takiego nośnika jako kartę pamięci, tylko traktuje ją jak zwyczajny dysk twardy. Krótko mówiąc - mam kłopot...
Biorąc pod uwagę fakt, że w domu używam tylko i wyłącznie, powszechnie mówiąc linuksa i nie jest mi potrzebny, a raczej powiedziałbym, zbędny mi jest Windows, to chciałem się zorientować, czy w jakiś sposób producent Automapy także zadbał o użytkowników innych systemów operacyjnych. Dnia 8.10.2010, około godziny 11:30, jeszcze przed południową kawą i papieroskiem, postanowiłem zadzwonić na infolinię producenta i dowiedzieć się, czy po zakupie produktu będę w stanie w jakiś sposób aktualizować go bez konieczności odpalania Windowsa. Wiedząc, że Automapa to produkt wysokiej klasy, spodziewałem się równie wysokiej jakości w temacie dbałości o klienta i przyszłego użytkownika tego produktu. Po wykręceniu numeru na infolinię, przez chwilę musiałem posłuchać melodyjki i poczekać, bo wszystkie linie z konsultantami były zajęte. Ok, czekam. Nie trwało to długo, po krótkiej chwili zgłosił się konsultant do spraw technicznych. Przywitałem się i po krótce przedstawiłem swój "problem". Powiedziałem, że jestem zainteresowany zakupem programu Automapa, tylko że nie mam w domu Windows'a. Spytałem się, czy jest jakiś sposób, abym mógł być na bieżąco z aktualizacjami. Wywnioskowałem, że nie pierwszy zadałem to pytanie, bo konsultant bez chwili namysłu oznajmił mi, że nie ma innego sposobu, jak instalacja/aktualizacja z poziomu systemu Windows. W najgorszym scenariuszu przewidziałem niestety taką odpowiedź, więc zadałem kolejne pytanie, a raczej stwierdziłem, że produkt Automapa (na Europę) nie jest dla mnie wart ponad 700zł - bo tyle w najlepszym przypadku kosztowałaby mnie mapa + Windows. Mówię w najlepszym przypadku, bo nie liczę upgrade'u komputera, który zapewne musiałbym wykonać, aby współczesny Windows mógłby na nim przyzwoicie działać. Oczywiście mowa o Windowsie OEM (powiązana z komputerem), bo wersja BOX dla domu to "zaledwie" 750zł... Powiedziałem, że w tej cenie znajdę zapewne dobrą mapę innego producenta wraz z urządzeniem, co mnie kompletnie nie urządza, bo nawigację jakąś tam mam. "No, nie ma innej opcji, jak instalacja subskrypcji z poziomu Windows - przykro mi". Podziękowałem za rozmowę.
Szczerze przyznam się, liczyłem na trochę inne podejście. Wygląda na to, że Automapa na tyle opanowała rynek, że zupełnie producentowi nie zależy na użytkownikach innych systemów operacyjnych niż Windows. Jestem ciekaw jakie podejście konsultanta (firmy) byłoby, gdybym powiedział, że nie mam komputera. Czy wtedy byłbym zupełnie pozbawiony subskrypcji? Nie przewidują takiej opcji? Myślałem, że chociaż za drobną opłatą mógłbym wysłać kartę SD z Automapą, na którą zaktualizowano by mi mapy i odesłano - nie usłyszałem nawet takiej propozycji. Jednym słowem producent Automapy użytkowników linuksa ma w... głębokim poważaniu. Dobrze, że tych użytkowników jeszcze zauważają inni polscy producenci oprogramowania jak Tlen, czy GG... W przypadku Automapy widzę, że wcale nie ma potrzeby robić natywnego instalatora, bo wystarczyłoby troszkę nad nim popracować, aby zadziałał na linuksach pod WINE. Wiele na tym można zyskać, bo społeczność linuksowa może jest i mała, ale krzykliwa - powstałaby niezła reklama produktu, a tak, to wyszła antyreklama producenta całkiem niezłego oprogramowania, który wspiera biznes amerykańskiego potentata i w bardzo prosty sposób się od niego uzależnił...
Tutaj byćmoże jest kilka przydatnych informacji: http://eko.one.pl/?p=Mio168#dostpdokomputerazpoziomuwindowsce - jak się pobawię, to napiszę co mi się udało przy pomocy tego poradniczka osiągnąć z Automapą...
Aktualizacja: Dnia 11.10.2010 wykonałem kolejny telefon, po którym dowiedziałem się, że nie mając komputera jesteśmy pozbawieni aktualizacji, więc całkowity wydatek, aby mieć sprawny i aktualny produkt=cena automapy+cana komputera+cena windowsa ;) jak widać można być w gorszej sytuacji niż ja...
*tekst w całości skopiowany z mojego skromnego bloga ;)