Bajka o programistach i dla nich
25.03.2013 20:03
Najpierw było słowo. To nie było zbyt skomplikowane słowo. W zasadzie to nawet nie było słowo. To było Nic. Null. Zero znaczy się. A wtedy Pan rzekł bla,bla, bla (pomińmy ten nudny fragment) i stało się światło. Miliony lampek rozjarzyły się blaskiem wypełniając nudne i gorące sale w pewnym centrum gdzieś w wielkiej Brytanii ciepłem, głosem i... wonią spalonych kabli. Tu też zaczyna się historia. Dwie strony jednej monety, 0 i 1 w odwiecznym tańcu parte siłą woli ich genialnych twórców pośród splątane tranzystorowe sieci Pradawnego Chaosu. Setki elektronów niczym myśli płynęło przez kable odlane z czystej materii. I tak zaczął się.
Wszechświat
Wszechświat był mały, brzydki i pomarszczony. Nie myślał, a jedyne czego chciał to prądu. Był ślepy i głuchy. Jadł i wydalał w wielkiej odwiecznej pętli. Nie rozumiał wiele. COLOSSUS i ENIAC to imiona pradawnych. Potem nadchodzili potomkowie. Świat się rozwijał. A Zero i Jeden były stworzeniami Pana. Wtedy to pewien szatański człowiek, na śmierć znudzony swym losem klepacza cyfr w jakimś bezsensownym porządku postanowił coś zmienić. I tak do Zera i Jedynki przyłączyły się Litery. Tworzyły one bezsensowny porządek. Spętane w dziwne ciągi MOVów, JMPów i rejestrów. I stał się:
Assembler
Mimo, że był niewiele lepszy od pierwotnych 0 i 1 stał się podstawą dla nowych mów komputerowego świata. Językiem pierwotnym. Prometejskim ogniem danym nam śmiertelnikom. A moc i wielkość wszechświata rosła. Każdy jego cal mu w ułamku sekund zrobić to co przodkowie w ciągu godzin. ASM był poteżny, pozwalając zagospodarować każdy jeden cykl.
I znowu pojawił się leniwy geniusz
A poziom rósł z roku na rok. By wkrótce z nadal lekko pierwotnego świata narodzili się prarodzice nowego świata. Fortran i Lisp. I znowu zmienił niezrozumiały, elementarny świat w coś nowego. Dodając nieco magii. Tak oto stał się on -FORTRAN. Ten pierwszy język, który człowiek mógł rozumieć. Przeniósł on nas na wyższy poziom
PROGRAM HELLO WRITE (*,*) 'hello, world' END
A Lisp? O nim będzie inna bajka.