AIMP 5.10 z wolnym wyborem dla dekodowania nagrania
14.11.2022 | aktual.: 28.11.2022 16:25
Zintegrowane w AIMP dla Windows kodeki są bardzo dobre, a teraz jest jeszcze dodatkowa możliwość, by zastąpić je systemowymi. Skorzystanie z tego jest bardzo proste, ale w komentarzach pod wcześniejszymi wpisami pojawiły się krytyczne uwagi na temat zachęt do samodzielnego konfigurowania procesu odtwarzania muzyki z PC. Nie zaszkodzi więc ponownie podkreślić, że temat nowej możliwości jest skierowany do najbardziej wymagających użytkowników i pozostali nic nie muszą robić. Nie potrzebują nawet korzystać z AIMP, czy PC i tym bardziej czytać coś na ten temat. Treść niniejszego wpisu nie jest także adresowana do fanów Apple, Linuksa, czy słuchających muzyki ze słuchawkami podłączonymi do telefonu, a tym bardziej do korzystających wyłącznie ze sprzętu RTV, w którym nie można przecież dobierać oprogramowania, bo są to systemy wbudowane. Nie zaszkodzi w nawiązaniu do tego ostatniego przypomnieć, jaką nazwę ma serwis, w którym publikowane są te niezobowiązujące zachęty do indywidualnej konfiguracji PC.
Z tej możliwości w AIMP nie potrzebują również korzystać czytelnicy osądzający autora programu na podstawie miejsce zamieszkania. Ten wątek z pochodzeniem wygenerowany został tutaj w serwisie pod szyldem redakcji, lecz adnotacja nie jest przy wszystkich klasyfikujących się do tego programach. Wygląda więc bardziej na to, że chodzi tu o opinię osoby, która ma jedynie silną potrzebę, by zwrócić na siebie uwagę, a poruszona kwestia jest tylko pretekstem. Istotniejsze są chyba informacja jak to, że:
Tysiące aplikacji na smartfony w sklepach internetowych Apple i Google zawiera kod komputerowy opracowany przez firmę Pushwoosh, która twierdzi, że ma siedzibę w USA, ale w rzeczywistości jest rosyjska – wynika, że śledztwa dziennikarzy Reutera.
Stwarza to okazję do bardziej logicznej analizy w kwestii AIMP. Praca z wersją 64 bitową była bardzo intensywna w ostatnich miesiącach, co trudno jest robić będąc żołnierzem na froncie, czy informatykiem w strukturze wojennej. Patrząc ogólniej, ogromne rzesze rosyjskich programistów opuściły swój kraj i koczują teraz w Armenii, Gruzji, Kazachstanie, Turcji. Ostatnie dane podają, że do tych krajów wyjechało już ponad pół miliona ludzi i połowa już wiosną. Nieliczni tylko mają szansę osiedlenia się na zachodzie i nie są to autorzy programów, które udostępniane są bezpłatnie dla wszystkich ludzi na świecie. Niemniej są postrzegani jako potencjalni okupanci, a nie uchodźcy, chociaż WP podaje nawet, że tylko w Gruzji liczba uciekinierów z Rosji wzrosła już do 700 tys. Siedząc sobie bezpiecznie w domu warto pamiętać, że w totalitarnym państwie utrata setek tysięcy programistów powoduje represje w stosunku do ich rodzin i jakaś bezmyślna dyskusja publiczna w Polsce na ten temat może pośrednio doprowadzić do tragedii.
Tego typu "etycznych" problemów nie ma z LAV Filter, o którym podane jest tutaj w serwisie, że jest to zestaw filtrów i kodeków umożliwiających odtwarzanie większości dostępnych na rynku formatów audio i wideo. Może być natomiast problemem dla komentujących malkontentów i nie ma zupełnie sensu, by oni próbowali coś dłubać z tym oprogramowaniem, które ma tak szerokie możliwości konfiguracji. Poziom wielu komentarzy wskazuje, że jego autorzy mają trudności czytania ze zrozumieniem i wszelkie próby indywidualnej konfiguracji PC na potrzeby odtwarzania muzyki mogą zakończyć się u nich nawet totalnym zawieszeniem systemu.
Niemniej ten zestaw kodeków najlepiej sprawdza się od dłuższego już czasu w testach odsłuchowych. Jego instalacja pozwalała na wierniejsze odtwarzanie muzyki z przeglądarką internetową. Tak było z nagraniami prestiżowej Metropolitan Opera w Nowym Jorku, które bezpłatnie udostępniane były w czasie restrykcji związanych z pandemią i dało to unikalną możliwość dla ich testowania. Normalnie te nagrania są przewidziane do odtwarzania z aplikacją, gdzie indywidualna konfiguracja jest ograniczona, czyli na podobnej zasadzie jak Spotify, ale za inną kwotę. Tak jest także z transmisjami BBC z Sound HD, które nie są publicznie udostępniane i najprawdopodobniej korzystać mogą z nich jedynie posiadacze konkretnego sprzętu ze stosowną licencją.
Tu pojawiła się unikalna okazja dla testów z AIMP. W ramach współpracy europejskiej nocny program BBC dostępny jest bezpłatnie z Sound HD w transmisjach Szwedzkiego Radia. O tej porze dla większości osób możliwości testu w domu nagrań z orkiestrami symfonicznymi są bardzo ograniczone. Można je jednak nagrać sobie na twardy dysk i odtwarzać w innym czasie. Wcześniej takie testy z AIMP wypadły bardzo zadowalająco, a teraz jest jeszcze lepiej przy zmianie na systemowy kodek, czyli indywidualnie zainstalowany LAV Filter. Dokładniejszy opis uzyskanej jakości nie ma tutaj sensu, bo chodzi o muzykę będącą zbyt abstrakcyjnym zagadnieniem dla autorów bezmyślnych komentarzy, które wymagają korygowania napisanych w nich bzdur, a to zajmuje zbyt dużo czasu. Podobnie sprawa ma się z polskimi transmisjami radiowymi, gdzie dominuje skromne 128 kbps z mp3, ale to zapewnia i tak lepszą jakość od tego, co dostępne jest analogowo w eterze.
Szwedzkie Radio swoje transmisje udostępnia cyfrowo w eterze z 192 kbps aac 48 kHz i tak samo jest w sieci. AIMP zapewniał lepszą jakość dla tych drugich, co później dodatkowo ugruntowane zostało przez strumień Sound HD. Kolejnym krokiem ku lepszemu staje się możliwość korzystania z dodatkowo zainstalowanego kodeka systemowego. Największym atutem AIMP jest najprawdopodobniej bardzo dobre zagospodarowanie możliwości z WASAPI i tak jest również z wersją 64 bitową.
Ten sukces AIMP z 64 bitami nie jest oczywistością, co próbują sugerować komentatorzy. Dotychczas nie poradzono sobie z tym dla fooobar, gdzie jest znacznie większy zespół osób tworzących w różnych miejscach na całym świecie stosowne wtyczki. 64 bitowy foobar jest w chwili pisanie tego tekstu nadal tylko wersją beta i nie został nawet udostępniony tutaj w serwisie. Koreański PotPlayer jest również 64 bitowy i ma WASAPI, ale odtwarzanie z nim muzyki nie jest równie precyzyjne. Kanadyjski GoldWave rozwijanu jest już wyłącznie 64 bitowo i jest rewelacyjny do pracy z obróbką nagrań muzycznych oraz ma WASAPI, ale jego precyzja z odtwarzaniem nie jest na tym samym poziomie.
Podsumowanie
Zainteresowani tematem mogą w komentarzach przekazać swoje pytania. Znaczenie dekodowania było już także poruszone np we wpisie pt 64 bitowy foobar i muzyka ze strumieni
PS po komantarzach
Linki do tekstów z których podane zostały cytaty w temacie rosyjskich informatyków:
O. Ziomek 17.XI.2022 I. Trusewicz 7 VI 22
A. Błaszczak 7.IV.2022
I. Trusewicz14.II 2022
W temacie mp3 jest warto przecztać tujaj w serwisie "20 lat słuchania muzyki: od "empetrójek" po legalny streaming", gdzie jest m.in. bardzo trafna uwaga:
O ile pierwsze dziesięciolecie iPodów było czasem ekspansji i sukcesów (a nawet wyciągnięcia Apple’a ze skraju bankructwa), to drugie jest ciekawym zapisem stopniowej marginalizacji dedykowanych, muzycznych odtwarzaczy przez sprzęt bardziej uniwersalny, czyli smartfony.
Tutaj w serwise ciekawy w tym konekście jest przez to tekst Karola Kołtowskiego pt Elon Musk stworzy telefon? "Jeśli nie będzie wyboru" i można tam przeczytać:
Jak piszą dziennikarze Phone Arena, Musk został wywołany do tablicy przez komentatorkę polityczną Liz Wheeler. Zasugerowała ona, że jeśli Apple i Google usuną Twittera ze swoich sklepów z aplikacjami, Elon Musk powinien stworzyć swój własny smartfon. Jej zdaniem ucieszyłoby to połowę Stanów Zjednoczonych. Jak dodała, Musk jest człowiekiem, który wysyła rakiety na Marsa, więc "głupi, mały smartfon" powinien być łatwy do stworzenia.
Na szczęście PC nie jest zależny od takich korporacyjnych gierek, które pośrednio dotyczą również usług strumieniowych, ale to już temat na oddzielny wpis.