Blog (15)
Komentarze (756)
Recenzje (0)
@deton24450 mikrofonów & polecane | + krawatowe, shotgun | interfejsy, ramiona, filtry

450 mikrofonów & polecane | + krawatowe, shotgun | interfejsy, ramiona, filtry

by Matthew Keefe, Creative Commons
by Matthew Keefe, Creative Commons© https://www.flickr.com/photos/mkeefe/2349283746/

Mikrofony pojemnościowe USB i XLR (niżej również dynamiczne). W cenie od 60 zł, aż do sufitu.

Tu lub tutaj po wejściu na dany model, po kliknięciu wykresu znajduje się porównywarka pasm przenoszenia różnych modeli mikrofonów. Sama wyszukiwarka w pierwszym linku nie pokazuje wszystkie modeli i nie wszystkie modele dają się ze sobą porównywać - czasem trzeba zacząć od znalezienia w głównej bazie modelu, który nas interesuje, jeśli wyszukiwarka go nie znajduje, a jest w bazie w drugim linku powyżej (np. nie wszystkie modele AKG się wyświetlają w porównywarce, ale są w bazie, jednak wpisanie zamiast AKG, modelu Perception wyświetla też i te modele).

Przy selekcji i klasyfikacji modeli brano pod uwagę w największym stopniu trzy czynniki:

a) zachowanie w podcaście - choć finalnie i tak używa się EQ i kompresji, która wygładza brzmienie niepokornych, tańszych mikrofonów kondensacyjnych, to jednak zbyt krzykliwa góra taniego mikrofonu i tak przeszkadza w osiągnięciu dobrego efektu końcowego. Możliwie płaska charakterystyka wykresu częstotliwości jest tu przydatna.

b) zakłócenia/ciche piski w tle, szum własny - przeszkadza w podcaście, bo lepiej, żeby nie trzeba było używać zwłaszcza agresywnej bramki szumów, bo może wpłynąć to negatywnie na nagranie - z podkładem szumów może i tak nie być mocno słychać, albo tylko we fragmentach - ale zawsze to utrudnienie. Szumiący mikrofon powodujący zakłócenia jest też fatalnie uwydatniany przy stosowaniu agresywnego kompresora, więc czasem przy miksie wokalu na potrzeby utworu muzycznego będziemy z tego powodu mocno ograniczani.

c) zachowanie w miksie - śpiew i rap (częściowo wynikające z powyższego). Czy wokal w dostosowanym odpowiednio miksie (nie jedynie surowym) skleja się dobrze, czy brzmi wyraźnie, czy wokal nie gubi się w podkładzie na tle konkurencji w swojej cenie, jak radzi sobie ze śpiewem i źródłami dźwięku o dużej głośności. Chodzi również o standardową podatność na ogólnopojętą obróbkę celem dopasowania w miksie. Oczywiście wykorzystując specjalistyczne wtyczki, możemy nawet tani mikrofon podciągnąć do w miarę porównywalnego brzmienia droższych, jak nawet TLM102 "klonując" jego brzmienie, ale takie odpowiednie wtyczki na ogół kosztują, i też nie wszyscy się na ich doborze muszą dobrze znać.

Biorąc pod uwagę powyższe, rozsądny wybór mikrofonu jest jednym z pierwszych z kryteriów dobrego miksu, oczywiście pod warunkiem rozsądnej adaptacji akustycznej. W przypadku jej braku, zwłaszcza do realizacji nagrań na potrzeby wokali do muzyki, lepiej skłonić się w stronę mikrofonu dynamicznego zamiast pojemnościowego, bo ten drugi będzie zachowywać się bezlitośnie w stosunku do wszelkiego możliwego echa w pomieszczeniu.

Acz i tu sytuacja się zmienia i możliwe jest stosowanie osłon/filtrów akustycznych do mikrofonów pojemnościowych, a także samoróbek jak pianki akustyczne przyklejone do segregatora, wyściełane w pudełku, albo ręcznie wycinana dziura w sześcianie z pianki. YouTube ma na to mnóstwo sposobów i testów. Wszystko to już pozwala na względne nagrywanie wokali na akceptowalnym poziomie, w nawet niedostosowanym pomieszczeniu akustycznie (oczywiście wtyczki do wycinania echa istnieją, ale mają negatywny wpływ na brzmienie wokalu i obniżają potencjał całego miksu). Finalnie osłona akustyczna może to okazać się lepiej brzmiącym rozwiązaniem niż stosowanie mikrofonu dynamicznego z węższym pasmem przenoszenia (zwłaszcza w niższej półce cenowej, gdzie problem jest odwrotny - ze zbyt wyeksponowanymi wysokimi tonami, gdzie konieczne może okazać się np. stosowanie odpowiedniego narzędzia jak deeser do eliminacji głosek syczących, czy wspomnianego EQ i kompresji).

I tutaj zastrzeżenie - dla niektórych porównywanie mikrofonów na podstawie nagrań z YT będzie nieporozumieniem, dlatego uczulam na wykorzystywanie do tych celów nagrań z jak największą ilością modeli i jak największych porównań tego samego autora w tych samych warunkach akustycznych i nieograniczania się do jednego autora do porównań większej ilości modeli. Do tego warto wynajdywać próbki w języku polskim, bo potrafią rzucić zupełnie inne światło na dany mikrofon.

Osłony/filtry akustyczne

Melon Audio Foam - potrafi być luźny przy umieszczeniu mikrofonu do góry nogami
no name - https://a.aliexpress.com/_mOHVTKA
Iconic Mars
Alctron PF‑8 - udany i popularny niedużo gorszy klon Kaotica za ok. 200 zł
Auray ISO Eyeball 2 - do nagrań bez muzyki (również) potrafi być niebo a ziemia nawet w miarę zaadaptowanym pokoju, ale w miksie z muzyką niestety wycina za dużo góry (na przykładzie Aston Spirit) ok. 400 zł
Kaotica Eyeball - podobnie wyglądające i zachowujące się jak PF‑8, za znacznie wyższą cenę

Zaczynamy od listy pojemnościowych mikrofonów USB z gniazdem jack - dla możliwości odsłuchu z brakiem opóźnienia

Aokeo USB Microphone - wyróżnienie może nie jakoś wielce za brzmienie, bo ustępuje K669, ale funkcję monitoringu w słuchawkach w niskiej cenie

Tecelks USB Microphone - 100Hz-18kHz, 16/48, wyjście słuchawkowe, regulacja wzmocnienia, głośności słuchawek, echa, wyciszenie, tripod

Maono AU‑902 - 18Hz-22kHz, 16/48, wyjście słuchawkowe, ktoś posunął się do stwierdzenia, że jest lepszy od NC1, jednak mocno szumi

Blow Tripod - 20Hz-20kHz, wyjście słuchawkowe

Samson Meteor - 20Hz-20kHz, 16bit/48kHz, do jakichś bardziej profesjonalnych voiceoverów to nadal za mało. Duży poziom szumów, warto obniżyć gain i zwiększyć głośność na wyjściu w voicemeeter lub Equalizer APO, lub w trakcie obrobki, aby uniknąć tego problemu. 1" kapsuła, ale mikrofon jest niezwykle mały, i zaprojektowany ze wbudowanym tripodem z odchylanymi nogami jako niski biurkowy. Gniazdo słuchawkowe, brak pokrętła regulacji gainu (jedynie w systemie), jest regulator głośności słuchawek. Dla przykładu droższy Samson C01u Pro z też z gniazdem słuchawkowym go kasuje.

Trust Signa Studio HD - (niedostępny) 20Hz-20kHz, 24/48, gniazdo słuchawkowe - płaski, choć nie dość wyrazisty

Thronmax MDrill Dome Jet (20‑20kHz, 16/48), One Pro, One Pro Jet Black (‑||-, 24/96) - nie przepadam za tym jak brzmią te modele, ale mają za to fajny wygląd i 24 bit

FiFine K681 - 50Hz-15kHz, gniazdo słuchawkowe, charakterystyka jednokierunkowa (mniejsza czułość z różnych stron niż kardioid)

FiFine K683A - 50Hz-17kHz, 25/192. 16mm kapsuła, gniazdo słuchawkowe, K669 ma czystszy, pełniejszy, jaśniejszy dźwięk, z większą ilością dołu i jest nawet tańszy od NW7000, ale w K683A mamy monitoring

FiFine K670 - 50Hz-15kHz

Maono AU-PM422 - 30Hz-16kHz, 24bit/96kHz, całościowo bardziej udany w jakości dźwięku. Zła jakość przy odtwarzanej muzyce na wbudowanej karcie, a na domiar złego sama karta potrafiła sprawiać problemy w systemie). Polska recenzja

Sudotack ST-900 - 30Hz-16kHz, 24/192, gniazdo słuchawkowe, nie ma takich szumów jak ST‑800, przy głośniejszych partiach wokalu trzeba się odsuwać od mikrofonu jak w E205.

FiFine K678 - 40Hz-20kHz, gniazdo jack, droższy, lepszy od T669, jaśniejszy od Blue Yeti, lepszy od Rode NT‑USB.

FiFine K690 - 40Hz-20kHz, 48/16, gniazdo jack, trzy charakterystyki

Behringer BigFoot - 20Hz-20kHz, trzy przetworniki 14 mm i charakterystyki, nie przepadam za tym jak brzmi, (zbyt) wyraźnie zarysowany dół, w wyższych rejestrach za szorstki

Novox NC-1 Class - 30Hz-20kHz, 16/48, urozmaicona wersja niezwykle popularnego modelu NC‑1, ale z gniazdem słuchawkowym. Ten sam przetwornik co w oryginale, który był niezwykle rozchwytywany ze względu na cenę, i brzmienie, jakie w niej zapewniał.

Novox NC X - urozmaicona wersja owianego pewną legendą modelu NC1 również z gniazdem jack. Z czterema charakterystykami - ten sam przetwornik co w oryginale jest jeszcze w wersji Black, Silver i Class, która dodatkowo posiada wyjście słuchawkowe. Jeśli jednak nie potrzebujecie wielu charakterystyk, lepiej mieć jeden lepszy mikrofon w tej samej cenie, ale z jedną charakterystyką, kardioidalną.

M-Audio Producer USB - (znany też jako Avid Vocal Studio) (tylko używane od 90‑230 zł) - 16/48, 16mm elektretowa membrana, gniazdo słuchawkowe (prawdopodobnie 100Hz-15kHz - sprzeczne informacje, ale raczej tylko wersja pro miała 30Hz-20kHz) swego czasu często polecany na naszym podwórku, posiada sterowniki ASIO “trosze za dużo średnich tonów, ale equalizer w programie i nie ma problemu”. Potrafi świetnie brzmieć po obróbce (tutaj w środku próbka też bez obróbki) Producent mówi, że nie da się używać dwóch na jednym komputerze

Reloop sPOD PRO USB - 50Hz-18 kHz, wyjście i wejście jack, niestety szumi

Samson C01u Pro - 20Hz-20kHz, 19mm, kapsuła elektretowa, wyjście słuchawkowe, brak szumów, udane brzmienie, polecam do dołożyć do niego na tle sPODa

Rode NT-USB - 20Hz-20kHz, 16/48, regulacja głośności nie tylko słuchawek, ale również dźwięków komputera w relacji do dźwięku mikrofonu

Rode NT-USB Mini - 20Hz-20kHz, 24/48, dużo osób go lubi, ale konkurencja w przedziale 400 zł jest obecnie tak duża, że wyraźnie da się znaleźć coś lepszego. Na plus kompatybilność z Rode Connect, której nie ma model wyżej

Blue Yeti Nano - brzmieniowo nie przepadam za nim, zbyt zubożona wersja Yeti

Audio-Technica ATR2500 USB - 30Hz-15kHz, 16/48

Audio-Technica AT2020 USB+ - 20Hz-20kHz, 16/48, choć jest u nas sporo używek XLR, i za różnicę w cenie można dokupić interfejs, i będzie to lepiej finalnie brzmieć, ale niżej znajdziecie kilka lepszych propozycji XLR od AT2020 (choćby Neat Worker Bee I/II). AT2020 jest lubianym, ale (zbyt) jasnym mikrofonem na tle poprawniej brzmiącej konkurencji, choć często droższej (nie zawsze).

HyperX Quadcast - 20Hz-20kHz, 16/48, wyjcie jack, cztery charakterystyki. Niektóre głosy potrafią zabrzmieć na tym bardzo dobrze. Ale ogólnie nadal nie widzę tu uzasadnienia dla tej ceny, chyba że popularność i marka, ale faktycznie są ludzie, którym jego brzmienie czy podświetlenie się rzeczywiście podoba, 420‑560 zł, używane od 350 zł (jest jeszcze droższa wersja S z lepszym podświetleniem).

Blue Yeti - 20Hz-20kHz, 16/48, gniazdo jack. Używki od 450 zł, nowe od 475 zł (Amazon) do 730 zł. Pomimo iż brzmi w porządku, dla niektórych AT2020 nie przebija, chyba że wersję USB cenowo (tańszy), jednak ma mniej metalicznej góry, przez co na niektórych głosach będzie brzmieć poprawniej. Do tego ma trzy pollar patterny. Jest mocno popularny, i w jego cenie można próbować znaleźć coś lepszego (do jakiegoś XLR nawet doliczając okazyjnie interfejs), niemniej jest to bezpieczne i nie najgorsze brzmienie. Nieodczepialny statyw, do dokupienia własnościowy koszyk Yeti Radius, niski poziom szumów. To też nie jest tak, że nie nadaje się do basowych głosów, tylko że ze wskazaniem, że po obróbce, bo nawet głos Maxa Payne’a go używał na rocznicowym filmie Remedy i James McCafrey brzmiał, jak trzeba.

Mikrofony dynamiczne z jack

Samson Q2U, ATR2100-USB, ATR2100x, Maono AU‑HD300T, Samson Q9U, Shure MV7

Oczywiście można posiłkować się programem Voicemeeter i ASIO4ALL, i odpowiednim ustawieniem latencji częściowo obejść ograniczenie braku wyjścia jack i monitoringu, ale opóźnienie i tak będzie, i to na tyle zauważalnym poziomie, że nigdy nie wrócisz do tego rozwiązania, jeśli raz posłuchasz, jak brzmisz na urządzeniu z zerowym opóźnieniem - po prostu monitoring z opóźnieniem rozprasza.

Odnośnie wytrzymalszych zestawów z ramionami można wyróżnić Maono AU‑PM422 / SPC Gear SM900 / Novox NC‑1 ze wskazaniem na ten pierwszy jeśli chodzi o jakość dźwięku, choć z kartą, która potrafi sprawiać problemy (info: Michał Bugajski), ale jeśli budżet pozwala, nie widzę dużego sensu ograniczać się do wskazanych modeli, zwłaszcza że niżej znajdziecie ich o wiele więcej (w tym z ramionami), zatem osobno kolejna lista:

Ramiona mikrofonowe

Tonor T20 - lepszy od części ramion dołączanych z tanimi mikrofonami, długość 70 cm (dostępny również w kicie z mikrofonem Tonor TC20 XLR, w tym popfiltr i windscreen z kablem)
Tonor T30 - długi na równi z wieloma droższymi ramionami, ale nie tak jak popularny Rode PSA1
Mozos SB36 Mk II - naprawiona większość problemów poprzedniej wersji, wart polecenia, nie ma dodatkowych oznaczeń nowej wersji na pudełku. Zanim się rozejdzie wszędzie, Mk II jest dostępne na stronie producenta
Mozos SB37 - udźwig do kilograma, więc nawet King Bee się załapie, niemniej ramię potrafi odbijać lekkie mikrofony w jednej z pozycji, poza tym udany
Mozos SB38 - odświeżona wersja SB37, pozbawiona wad poprzednika, a do tego jest metalowy, i cichy podczas poruszania
Rode PSA1 - "nie do zdarcia" (można mieć jego tańszą kopię dokupując zacisk biurkowy Mozosa, który jest praktycznie ten sam:
https://mozos.pl/sklep/mozos-zacisk-biurkowy-do-statywu-mikrofonowego/
Elgato Low Profile - w zależności od potrzeb może okazać się niezgorszym wyborem od PSA1, choć ten drugi jest popularniejszy i bardziej sprawdzony w bojach pod kątem trwałości
Rode PSA1+ - nowość
On‑Stage MBS5000 - w zestawie preinstalowany kabel XLR
On-Stage MBS7500
On‑Stage MSA8020 Clamp-On Boom Arm
Manfrotto 154B Microphone Support - miał dobrze dać sobie radę z ciężkim King Bee (innego statywu mikrofonowego od Manfrotto nie znajduję). To support dla standu na trzy mikrofony
"The entire bar mounts onto a stand or bracket with 16 mm pin and measures 65cm in length".

Renkforce AD20 - odradzany, nie nadaje się do długiego użytkowania, blaszka się wygina bardzo łatwo (Ziemniak)
Mozos SB36 MKI - dźwignie spokojnie np. Neat Worker Bee do 500G, ale nie jest to ogólnie nazbyt żywotna konstrukcja

Dla szczegółowych testów ramion polecam, odwiedźcie kanał Michała Bugajskiego.
___________

Niżej lista/indeks większości dostępnych na rynku mikrofonów pojemnościowych z parametrami, porównaniami i ocenami. Przy USB, tam, gdzie nie będzie napisane inaczej, mikrofon nagrywa maksymalnie w 16 bit/48kHz. Tam, gdzie podane jest maksymalne próbkowanie i częstotliwość, tam wiecie, że to USB, jeśli nie podano.

Tier 0

Budżet z ziemniaka. Brzmienie też podobne. Choć nadal lepsze niż kompaktowy buczący mały elektret na patyku za 10 zł z hipermarketu wpięty bezpośrednio do zintegrowanej karty dźwiękowej (choć o Zalmanie MIC‑ZM1 nie sposób powiedzieć, że jest zły, pod warunkiem wpięcia do odpowiedniego źródła, czyli niekoniecznie karty zintegrowanej)

Za cenę o wiele powyżej 50 zł, cokolwiek z tego przedziału listy nie ma zbytnio sensu polecać. O ile cokolwiek z tego. Chyba że naprawdę nie masz możliwości dołożyć odrobinę więcej do czegoś z przedziału Tier 1 jeszcze niżej. Zawsze możesz znaleźć okazję w podobnej cenie na coś z wyższego przedziału. Tu bardziej chodzi o klasyfikację brzmieniową.

Przedział najtańszych z najtańszych - do ok. 50‑70 zł

NW-7000 (USB) (poprawiono szumy występujące w reszcie wymienionych modeli i dodano USB. Generalnie wszystkie dość ubogie brzmieniowo)>NW-800>NW-700>BM-700 (kapsuła 10mm)<BM-800 (generalnie jasny, wręcz trochę plastikowe brzmienie, ale wpięty do interfejsu z zasilaniem fantomowym potrafi zagrać naprawdę czysto [ostatecznie nawet z jakimś tanim lampowym preampem [niżej cała lista]) a do tego da się go dostać do 60 zł)>BM-8000<Trust Madell (oba taki dziwny wygląd jak Bluebird, generalnie znacznie bardziej stonowane, wręcz zamulone brzmienie od BM‑800, Podcastage BM‑8000 woli od BM‑800, ale po polsku Ziemniakowi się nie podobał na tle Trust Madell o bliźniaczej konstrukcji i cenie, jednak Madell ma prawdopodobnie nierozłączny kabel jack i brak wsparcia Phantom Power)<Madd Dog GMC301 (głównie używane do 60 zł) (czysty, może nie aż tak jak BM‑800, choć też wcale nie tak, że nie potrafi brzydko zasybilować jak typowy chińczyk, ale wpięty do głupiego Xonar DG brzmi nieźle, niemniej uczulam, że nie uruchomicie go wpiętego do interfejsu audio, pomimo gniazda XLR, nawet z wyłączonym fantomem 48V, bo jest zasilany niższym napięciem, jednak wpięty do słabej karty zintegrowanej, brzmi jednak bardzo źle)<

Maono AU-A03 (od 70 zł) na tle konkurencji też wskakuje o klasę wyżej po zastosowaniu interfejsu, lub chociaż zasilacza Phantom Power (zresztą jak i ten wyżej). Przyzwoicie brzmi np. z Maono M48P. Da się używać na karcie USB z lepszym wzmocnieniem mikrofonowym, ale będzie ciszej, i szumieć. Z mojego researchu wynika, że to ten sam mikrofon co w Maono MKIT (outlet od 100 zł), gdzie dodatkowo dostajemy ramię i popfiltr z gąbką.

Są też mody odszumiające na PCB dla BM‑800, lub całe gotowe części zamienne w postaci kapsuły i PCB dla BM‑700, a nawet lepszy korpus do złożenia lepszego mikrofonu samemu, jeśli jeszcze żadnego nie masz.

https://microphone-parts.com/pages/bm700-mods

Chyba najtańsza kapsuła do podmienienia warta uwagi to JLI‑2555BXZ3-GP znana także jako Transound TSB‑2555B używaną w cenionym CAD E100S (nie zawsze większa kapsuła znaczy lepsza - to nadal elektret, ale amerykański, 24mm, przy czym tanie, chińskie 34mm, choć kondensatorowe, potrafi brzmieć gorzej (choć tu najmocniej skupiłbym się nie na surowym dźwięku, a potencjale w obróbce). Poradnik wymiany kapsuły na JLI i PCB dla BM‑800 (tak, 34mm w razie potrzeby też wejdzie):

Jest też fajny polski poradnik dla BM‑700 oparty o wymianę na tę samą kapsułę (plus errata, i do tego nie brać kolorowych lakierowanych korpusów, bo potrafią powodować dodatkowe zakłócenia). Całość modyfikacji powinna się zamknąć w okolicach 300 zł. Na skróty można wykorzystać jako dawcę mikrofon Zramo TH901, który już ma sensowną kapsułę 25mm CM012, podwójną siatkę w koszu i do pełni szczęścia wystarczy zmienić mu PCB (fabrycznie ma dużo (za dużo) góry i jest ogólnie chropowaty).

Zaś w samym NW‑700 można np. po rozebraniu mikrofonu wyjąć piankę z grilla i zniwelować problemy z efektem zbliżeniowym i sybilantami. Dźwięk dzięki temu może też stać się bardziej otwarty jak ktoś nie czuję oswojony z lutownicą.

Czy warto i ostatecznie jaką kartę dźwiękową na USB do mikrofonu XLR

Co się tyczy tanich mikrofonów XLR, niektóre można podpiąć do przetestowanych kart dźwiękowych na USB, które dysponują większym wzmocnieniem na gnieździe mikrofonowym, niż większość kart zintegrowanych. Taką kartą można polepszyć jakość nawet najtańszego mikrofonu dołączanego do słuchawek, ale nie wszystkie pojemnościowe mikrofony XLR są w ogóle w stanie poprawnie pracować bez zasilania fantomowego 48V - w niektórych mikrofonach poziom szumów będzie nieznośny (np. AKG P120), inne w ogóle się nie włączą (Tonor TC20), ale wspomniane wcześniej BM i NW i SF‑920, Madd Dogg GMC301 zadziałają. Linki do kart (1 2 3 4 5 6), lub jak ktoś ma starą Xonar DG na PCI, to też potrafi nawet bez szumów napędzić takiego GMC. Problemy są jednak powtarzalnością na produkcji niektórych modeli kart USB jak np. Sabrent USB‑SBCV, której pierwotna wersja z 2015 dawała 4.5V na wyjściu mikrofonowym, a obecnie dostępne w sklepach zaledwie 3V. To i tak zazwyczaj daje lepszy efekt niż karta zintegrowana, ale nadal niewykorzystujący pełni potencjału mikrofonu. W połączeniu z lepszą tańszą kartą USB, jeśli ktoś koniecznie nie chce interfejsu, może jeszcze taniej próbować dokupić osobno wzmacniacz fantomowy - np. Mozos M48P czy gorszy od Neewera, ale tu z kartą zaczynamy się zbliżać do cen najtańszych używanych intefejsów jak np. Behrigher UM2 (16/48). Ktoś jednak koniecznie chcący mieć 24 bit, może wziąć osobno wzmacniacz i kartę Maono AU‑AD304, ale najpewniej skończy z większą ilością szumów, choć część jest tylko z powodu domyślnie włączonego w niej odsłuchu (ponoć nie powinno ich być w samym nagraniu), jednak karta sama w sobie też ma bardzo ciche buczenie w tle, ale jak ktoś chce taniej pokombinować w cenie niedużo powyżej 100 zł, to nie zabronię, bo ze wzmacniaczem fantomowym może być znośniej. Ale uczulam, że choćby najtańsze interfejsy z 24 bit - M‑Audio Solo/Fast Track da się dostać od 130‑180 zł (nadal o 100 zł taniej od odpowiednika z 24 bit w postaci Behringer UMC202HD z sensownym preampem, choć przy dużym farcie też go dostaniecie poniżej 200 zł).

Tonor TC777 - (USB) 100Hz-16kHz, tripod+popfiltr, od 60 zł>Neewer NW7000 - 20Hz-18kHz (choć nie ma aż takich problemów z niskim gainem; cały kit)>Auna MIC 900 (ma mniej przyjemne brzmienie i jest szorstka, jest jeszcze model>Auna MIC 920, ale nie warto ich brać na tle konkurencji powyżej, chyba, że cena jest bardzo okazyjna)

Mozos MKIT-700PRO - (XLR) 100Hz-20kHz. Najlepiej używać z 10‑15 cm, głośność na 85‑90%. Teraz dostępna tylko wersja V2 (USB) która ma wnętrzności wersji 900 Pro.

Mozos MKIT-800PRO - 100Hz-18kHz, (XLR) j.w. + koszyk i karta USB, od 100 zł. Istnieje wersja jeszcze wersja:

Mozos MKIT-800PROV2 (XLR + karta USB) - klon BM‑700

Mozos MKIT-900PRO GAMER - (USB) 100Hz-18kHz, kit z koszykiem, statywem, popfiltrem za 167 zł

Zasadniczo mając któryś z tych kitów Mozosa, może się wydawać, że dopłata do (HF‑50) wydaje się dyskusyjna, ponieważ 700Pro ma te same podzespoły (choć to nie zupełnie wszystko), i HF‑50 pasmo ma niby szersze pasmo od 18Hz-21kH, ale kwestie pomiarowe mogą być sporne między producentami.

Elegiant SF‑920 (XLR) - 50Hz-16kHz

Aokeo USB Microphone - 30Hz-16kHz, 24/192, wyróżnienie może nie jakoś wielce za brzmienie, bo ustępuje K669, ale funkcję monitoringu w słuchawkach w tej cenie

Pyle PDMIC71 (XLR) - 50Hz-20kHz, 16mm membrana

Sudotack ST‑800 (120 zł) - 30 Hz‑16 kHz, 24/192, dobra jakość, potrafi po obróbce zabrzmieć lepiej od popularnego FiFine K669, ale ma sporo szumów. Działa z Androidem po adapterze OTG (modele Sudotack słabo dostępne)

Sudotack ST‑810 - podobny, ale nadal ma ten szum

Sudotack ST‑600 - też szumi

Maono AU‑902 - 18Hz-22kHz, 16/48, wyjście słuchawkowe, ktoś posunął się do stwierdzenia, że jest lepszy od NC1, tylko mocno szumi

Maono AU‑903 - 20Hz-18kHz, 24/96, dodatkowy tryb dookólny, szumi, oba 14 mm membrana

Tier 0.5

Nie ma wstydu. Ale jest tu tyle chińskich wynalazków, że znalezienie tu czegoś wyraźnie wyróżniającego się od reszty jest trudne, a jeśli już, to wylądowało w Tier 1, bo większość to i tak 16mm membrany elektretowe na najtańszych podzespołach, przy czym nawet nie zawsze podawany jest rozmiar membrany, a kapsuły. 100 zł+

Reloop sPodcaster Go - 50Hz-18kHz

Radium XLR 300 - XLR, 30Hz-16kHz działa nawet na integrze, choć wtedy trochę szumi i jest przymulony

Maono AU-461TR (USB)<FiFine K669 (USB)>Uhuru UM900, 910, 925 (USB) - (używki od 230 zł na Amazonie) 30Hz-16kHz, 24/192, nadal fajna jakość, łagodniejsze od tych wyżej, IMHO jest szansa, że nie będzie uciążliwego clippingu przy głośniejszych partiach wokalu. Uhuru UM925 ma membranę 25mm vs 16mm (PCB ma z AU‑A04)<lepszy IMHO jednak jest Snab HF-50

Jest jeszcze wersja Uhuru XM‑900 na XLR, 20Hz-18KHz, 200 zł.

Uhuru UM‑980 USB - (niedostępny w Europie) 30Hz-16kHz, 24/192 IMHO jaśniejsze, bardziej czułe rozwinięcie na plus zwłaszcza względem 900, ale za to w tle słychać szum i piski od karty podczas nagrywania

Raleno M30 - 20Hz-20kHz, 24/192>

Razer Seiren Mini - 20Hz-20kHz, 16/48>

Tonor TC30 - 50Hz-20kHz, 16/48<

FiFine K669 - 20Hz-20kHz, 16/48, nie mylić z 668, bo 669 brzmi nienajgorzej w swojej cenie, i nawet stwierdzę, że lepiej od znacznie droższego, ale dynamicznego Rode Procaster, jednak niestety potrafi mieć słyszalne buczenie w tle, ale nie zdarza się to ciągle.

FiFine T669 ma dodatkowo ramię i popfiltr w zestawie. Generalnie do podcastu lepszy od Behringher C1u, bo nie ma aż takich szumów (ale brakuje mu odrobinę czystości względem tego drugiego, przez co w miksie C1u czasem może wyjść nawet lepiej, bo tu wiem, że wychodził dobrze (niżej fajne próbki C1u).

https://youtu.be/3L_OCbqer3c

https://youtu.be/brx20JvaLo8

>

FiFine K780A - 16/48, 50Hz-20kHz, 19mm kapsuła (brudniejszy, mniej wyrazisty, kit)

FiFine K/T669>Fifine K683A (50Hz-17kHz, 25/192. 16mm kapsuła, gniazdo słuchawkowe, pierwszy ma czystszy, pełniejszy, jaśniejszy dźwięk, z większą ilością dołu i jest nawet tańszy od NW7000, ale w K683A mamy monitoring)

FiFine K678 - 40Hz-20kHz, gniazdo jack, droższy, lepszy od T669, jaśniejszy od Blue Yeti, lepszy od Rode NT‑USB.

FiFine K680 - 20Hz-20kHz

FiFine T/K669 (względnie poprawny, ale wyraźnie ustępuje:)/Radium 600>Maono AU‑PM461TR - 30Hz-16kHz, 24 bit/96kHz, (100 zł) (troszkę jeszcze niekiedy blady dźwięk, acz wyraźnie jasny na tle

Maono AU‑PM461TR>FiFine K670 - 50Hz-15kHz, na plus FiFine gniazdo słuchawkowe, brzmieniowo niby nie ma tragedii, Hykkera kasuje, ale może być warto ciut dopłacić choćby do)

>Maono AU‑A04TR (140 zł) -||‑<Novox NC-1 (30Hz-18kHz, 16/48Hz, ma mniej dołu, ciut mniej góry, troszkę bardziej wypchnięta średnia góra, jest jeszcze A03TR na XLR)>E205U (tu zarzuty głównie podle wersji USB, zakłóceń, szumu, XLR z poprawnym interfejsem zabrzmi lepiej)<Novox NC‑1 (czystszy dźwięk od E205U, i pozbawiony pisków na niektórych konfiguracjach, conajmniej na Mac ponoć nie da się podpiąć dwóch na raz)

(Samson C01U, Tier 1)>

SPC Gear SM900 (ogólnie jest odrobinę szorstkawy i mniej czysty na tle A04TR, ale ma lepszy dół pasma - raczej lepszy potencjał do obróbki) < Novox NC‑1 - 30Hz-18kHz (podobny, ale odrobinkę więcej góry, aczkolwiek może być to kwestia powtarzalności, bo PCB są dokładnie te same, kapsuły różnią się tylko nieznacznie odcieniem plastiku)

<Maono AU-PM422 - 30Hz-16kHz, 24bit/96kHz (całościowo bardziej udany w jakości dźwięku. Zła jakość przy odtwarzanej muzyce na wbudowanej karcie, a na domiar złego sama karta potrafiła sprawiać problemy w systemie). Polska recenzja

Maono AU‑PM421 (oba z tych dwóch chodzą w cenie 300 i 250 zł, za którą można dostać już używki AKG P120 (XLR), ale do AKG dochodzi jeszcze koszt sensownego interfejsu, żeby go wysterować, bo ma apetyt, i wyjątkowo źle działa bez zasilania phantomowego).

SPC SM900>FiFine K669 - 30Hz-16kHz, 192kHz/24-bit>Genesis Radium 400>Mozos MKIT PROV2

Novox NC‑1/DNA DNC‑1U/Snab HF50/SPC Gear SM900 są oparte na tych samych podzespołach (conajmniej PCB), aczkolwiek DNA przyłapałem na piskach w tle, może się gdzieś sporadycznie to pojawić na innych, ale nie musi.

Jest jeszcze nowa wersja Novox NC1>NC-1, która jest troszeczkę gorsza brzmieniowo od oryginału. Inny kształt koszyka, inne, z wyglądu uboższe PCB, mniej układów na płytce. Przede wszystkim poza bardziej designerskim wyglądem nie oferuje nic uzasadniającego dopłatę do nowej wersji, a co gorsza stara jest wycofywana.

Maono AU‑P320S (XLR) - 30Hz-16Hz, cały set, bez takich aspiracji na studyjne brzmienie jak TC20, ale za to z mniejszą sybilacją niż w większości takich tanich mikrofonów, lepszy też od NW‑700, prawdopodobnie ZY‑007 też, umiarkowanie płaski, ale nadal ciut chudy

AU‑PM360TR (XLR) - 30Hz-16kHz, nadal lepszy od BM800, acz nadal trochę suchy i sybilujący jest.

Blow 33‑052 (XLR) - 20Hz-20kHz, 16 mm membrana, cały kit z wysyłką poniżej 100 zł

Tecelks USB microphone - 100Hz-18kHz, 16/48, wyjście słuchawkowe, regulacja wzmocnienia, głośności słuchawek, echa, wyciszenie, tripod

Tonor Q9 - 20Hz-20kHz, 16/48, 16mm membrana, jest głośniejszy od Bird UM1, ale brzmi mniej naturalnie i więcej sybiluje<Tonor TC20

Uhuru XM‑900<Tonor TC20 (XLR) - jaśniejszy, czystszy, choć z trochę za dużą tą górą, gdzie nie jest wystarczająco dobra jakościowo, acz trochę za małą, by konkurować z droższymi modelami. Pomimo wszystko ma pewne studyjne aspiracje, nadaje się do śpiewu, w narracji zdecydowanie czulszy od PM320S czy nawet XM‑900, przy czym nadal bez deesera potrafi być znośny. Wbudowana gąbka w grillu, nie da się jej w razie potrzeby zdjąć, żeby naprawić problemy z efektem zbliżeniowym jak w BM‑700, i nawet na tle BM‑800 ten efekt jest przeciętny, mikrofon nie daje się odkręcić. Przez co nie użyjemy go ze zbyt bliska nadal z powodu za częstych głosek plozywnych, ze zbyt daleka ucieka mu trochę z jakości, przez co ogólnie jest średni brzmieniowo. Wzmocnienie phantom musi być, inaczej kompletny brak sygnału np. na karcie USB czy zintegrowanej. Poziom szumów dla obeznanych ze sprzętem jest nadal troszkę za wysoki, ale na tyle niski, że nie koliduje z mocną kompresją. IMHO jeszcze przebija się przez zatłoczony miks za słabo. Pełny kit bez interfejsu/wzmacniacza, 200 zł na eBay.

Gdy nałożenie pianki podczas używania popfiltra to nadal za mało, problemy z efektem zbliżeniowym, gdy koniecznie chcemy nagrywać z bliska, i by nie było słychać okazjonalnie głosek wybuchowych, można zniwelować, naklejając na membranę niedużej grubości 2 krążki filcowe wyłożone dodatkowo cieniutką szmatką z każdej strony filców i na koniec używamy popfiltra. Trochę to wszystko zabiera góry, ale tyłu nie zakrywamy jak używając pianki, która nie wystarcza w takim przypadku czasem.

<Zingyou ZY-007 (XLR) - 20Hz-20kHz, od XM‑900 jaśniejszy, lepszy do śpiewu, gitary akustycznej, z dołączoną kartą na USB, która nie brzmi źle, ale generuje szumy, więc warto rozważyć interfejs, albo wzmacniacz fantomowy. Ma trochę ciemniejszą charakterystykę brzmieniową od TC20, i jest znacznie czystszy od BM‑800, ale mniej od NW‑700, który jest raczej zbyt jasny i chudy, gdzie TC20 na tle NW‑700 wypada lepiej (tu także opinia Audio Hotline), może dlatego, bo nie jest zbyt plastikowo jasny. Cały kit. Od 200 zł.

<Uhuru XM‑900 (XLR) (lepszy do podcastu, voiceoverów)>Maono PM320S (na tle pierwszych dwóch bezpieczniejszy, ale uboższy brzmieniowo od XM‑900)

Trust GXT 242 - 20Hz-20kHz, 16bit/48kHz

Trust Emita - 20Hz-20kHz, 16/48, brzmi nawet spoko, trochę zbyt pokolorowana góra, ciut szorstka, ale obleci, dół pasma przynajmniej istnieje. Niemniej jego cena to absurd, choć to cały kit z walizką, koszykiem, statywem i popfiltrem.

Trust Emita Plus - 18Hz-21kHz, 16/48 (ciemny grill)

Trust Signa Studio HD - 20Hz-20kHz, 24/48, gniazdo słuchawkowe - płaski, choć nie dość wyrazisty, niedostępny

FiFine K681 - 50Hz-15kHz, gniazdo słuchawkowe, charakterystyka jednokierunkowa (mniejsza czułość z różnych stron niż kardioid)

FiFine K730 - 20Hz-20kHz, 16/48

FiFine T730, T732 - lepsze wyposażenie

FiFine F0 - 25Hz-20kHz, charakterystyka jednokierunkowa, 150 zł

FiFine F1 - 45Hz-18khz, 24/192, pełny kit, 200 zł (oba można znaleźć z dopiskiem Game)

FiFine F4 - 45Hz-18Hz, 24/192

(modele F2 i F3 nie istnieją)

Ogólnie te MDrill poniżej są zamulone i mają mało góry, więcej dołu, ale może wyższe modele trochę ratują sytuację. Nie jestem fanem brzmienia tych mikrofonów, ale ładnie wyglądają, w tym na papierze.

W conajmniej modelu MDrill One Pro Kit jest ponoc bardzo niski poziom szumów spośród wielu mikrofonów na USB do 300 zł, ale w ramach ich przytłumionego brzmienia, w nagrodę dostajemy chociaż zauważalnie lepsze wytłumienie od otoczenia jak na mikrofon, który nie jest dynamiczny. Np. mniej zbiera np. telewizor z 3‑4m. Ale, że mają przytłumione brzmienie te mikrofony, to nawet Ziemniak pisał w komentarzach pod nową wersją NC1 i nie jest to tylko mój wymysł. Raczej wszystkie wymienione takie są. Tam jest bodaj w środku jakiś szczelniejszy filtr i gąbka, i dlatego tłumi to lepiej dźwięki otoczenia. Więc może się to sprawdzić do gorzej zaadaptowanych pomieszczeń.

Thronmax MDrill Pulse - 20Hz-20kHz, 24/96, membrana 16mm, opcjonalna redukcja hałasów, 155 zł

Thronmax MDrill Dome Jet - 20Hz-20kHz, 16/48, złącze słuchawkowe, dwie charakterystyki, membrana 16 i 10 mm, z czego tryb dookólny działa słabo, 190 zł z linkiem X‑Kom z recenzji na YT.

Thronmax MDrill Zero Jet - 20Hz-20kHz, 24/96, dwie charakterystyki, 190 zł

Thronmax MDrill Zero Jet Plus - 20Hz-20kHz, 24/96, dwie charakterystyki, 260 zł (190 zł w promo)

Thronmax MDrill One Pro - 20Hz-20kHz, 24/96, gniazdo słuchawkowe, trzy charakterystyki, 330 zł

Thronmax MDrill One Pro Jet Black - 20Hz-20kHz, 24/96, gniazdo słuchawkowe, trzy charakterystyki, 359 zł (289 zł w promo)

Maono AU‑PM466TR(/S cały kit) - 20Hz-20kHz, membrana 14mm, ale brzmi sensownie

Maono AU-901 (wycofany)

Soundsation Voxtaker 100 USB (340 zł)

Samson Meteor - 20Hz-20kHz, 16bit/48kHz, do jakichś bardziej profesjonalnych voiceoverów to nadal za mało. Duży poziom szumów, warto obniżyć gain i zwiększyć głośność na wyjściu w voicemeeter lub Equalizer APO, lub w trakcie obrobki, aby uniknąć tego problemu. 1" kapsuła, ale mikrofon jest niezwykle mały, i zaprojektowany z wbudowanym tripodem z odchylanymi nogami jako niski biurkowy. Gniazdo słuchawkowe, brak pokrętła regulacji gainu (jedynie w systemie), jest regulator głośności słuchawek. Dla przykładu droższy C01u Pro go kasuje.

Speedlink Volity Ready - 30Hz-16kHz, 24bit/192kHz, 16mm elektret

Kmart Professional Gaming Microphone - 100Hz-18kHz, 24/192, cały kit

Bolweo/Veetop USB Microphone - 20Hz-20kHz, 24/192, 16mm membrana, przycisk trybu wycinania szumów - 90 zł bez wysyłki na Amazonie.

Ikedon USB Condenser - 100Hz-18kHz, 24/192, pełny set (ramię+popfiltr+windscreen)

Media-Tech MT396 (XLR z kartą USB) - 20Hz-20kHz, pełny set

Blow Tripod - 20Hz-20kHz, wyjście słuchawkowe

Tonor TC2030 - 20Hz-20kHz, 24/192, 24mm membrana, pełny set, dobre ramię

>Tonor TC30 - 50Hz-20kHz, 16/48

Niepolecane

FFine K668 - jakość słaba, nie brzmi poprawnie

CAD GXL1800 - bardzo duży poziom szumów własnych

Hiro Ilos

Hiro Milo

Hykker Mikrofon "Studyjny" z Biedronki (XLR) (99 zł) - kit z ramieniem i popfiltrem. Nigdzie w instrukcji nie wspomniano, że można z nim używać Phantom Power. Po podpięciu do miksera trzeba mocno gain skręcać. Patrząc po charakterystyce dźwięku, to dynamiczny mikrofon, jedynie wyglądający jak pojemnościowy. Ale brakuje mu zupełnie dołu, jak na dynamika, co równocześnie może wskazywać na zastosowanie konstrukcji elektretowej jak w Trust Sturrz, który ma nawet dwie takie kostki wewnątrz.

Tracer Studio Pro (XLR) - 30Hz-16kHz, sporo ich na rynku wtórnym wraz ze statywem, zwłaszcza bez wzmocnienia fantomowego nie brzmią za dobrze (o ile w ogóle) używane od 60 zł cały kit.

Mniej polecane (choćby w swojej cenie)

Presonus M7 - 30Hz-18kHz, choćby wśród używanych jest sporo lepszych w tej cenie, z nowych choćby tani chiński XM900, który jest łagodniejszy i pełniejszy, nie sybiluje tak. Glenowi ze SpectreSoundStudios M7 przypominał w brzmieniu tani chiński klon U87. Nie wykazuje się jakoś szczególnie przy wokalu, choć niby śpiew nie jest zły, ale choćby V67 zauważalnie lepsze, gitara akustyczna jest nagrywana źle. Do tego dochodzi duży poziom szumów własnych, jeszcze większy od V67, i wyróżniają się. Ma też małą membranę. Zresztą sporo mikrofonów z membranami 1.5 cm brzmi jeszcze słabo.

DNA CM USB Kit - 20Hz-20KHz, charakterystyka dookólna, acz nie do końca, bo bokach trochę łapie, z tyłu bardziej, ogólnie będzie zbierał odgłosy z pokoju, i warto mieć wygłuszenie. Od 90 zł. Powyżej 50% gaina na gałce szumi/piszczy. Po prostu lepiej mikrofon w podobnej cenie, który jedną rzecz robi dobrze, a np. nie będziesz nagrywał mikrofon więcej źródeł dźwięku.

Behringer TM1 - cały kit z koszykiem, popfiltrem. Często określany jako tańsza wersja NT1‑A. Bez zaskoczenia - na tle NT1‑A trochę szorstki na górze, nie przebija Rode'a, który ogólnie ma jej więcej jakościowo. Ogólnie w tej cenie można znaleźć coś lepszego.

Jest jeszcze tańsza wersja TM1 od Tannoy, która ma choćby wyższy poziom szumów własnych od Rode NT‑1A, przy czym Behringer TM1 ma jeszcze niższy (5dB vs 4.5dB), który jest właściwie niesłyszalny. Kosztuje 120$, a najbardziej opłacalny za 100$, kiedy był krótko na przecenie. No nie brzmi to nadal na studolarowy mikrofon, tylko droższy, ale wolałbym np. X1. Obecnie w ciut niższej cenie są u nas podobne zestawy z AKG P120 (dla mnie też lepszy), ubożej wyposażonego AT2020 też da się dostać, a nawet LCT 240.

Behringer BX2020 - określany "klonem" AT2020, ale tak jak niektórzy potrafią za pewne cechy nie lubić tego drugiego, tak tutaj są one jeszcze bardziej podkręcone i mniej do zaakceptowania.

Behringer BigFoot - nie przepadam za tym jak brzmi, (?zbyt) wyraźnie zarysowany dół, w wyższych rejestrach za szorstki

Blue Ember SL - poza tym, że sam za nim nie przepadam, jest dość ostry, to tu powołam się na Podcastage który stwierdził, że brzmi jak entry levelowa pojemnościówka, i do zastosowań profesjonalnych, wziąłby (w tej cenie) zwyczajnie coś innego.

Tier 1

Tanie zwłaszcza na rynku wtórnym - lepsze, choć to nadal nie nirwana, jak nie znasz się sensownie na obróbce.

Reloop sPOD PRO (USB, 50Hz-18 kHz, wyjście i wejście jack, trochę szumi)<Samson C01/U (40Hz-18kHz, 19mm kapsuła, nie szumi)>Behringer C1/U (40Hz-20kHz, szumią obie wersje)>Novox NC1 (30Hz-18kHz, (vs E205U jest ciut jaśniejszy, mniej zakłóceń w tle, brak przesterów na 100%)>Marantz MPM1000U/Crono Studio 101 (30‑18kHz, wersje XLR lub USB)>Radium 600 (vs 1000u mniej wyraźnie wychodzi w miksie, zaś 1000U mniej wyraźnie od Novox NC1)

Superlux E205U (E205 od 101 ma więcej dołu, ciut mniej góry, oba nie nadają się mocno do śpiewu, E205 wersja U piszczy lub szumi)/Genesis Radium 600 (jakiś taki za kotarą, raczej nawet MPM1000U jaśniejszy)/Razer Seiren Mini

E205U (USB)<Snab HF-50 (niedostępny; cieplejszy)>Novox NC1

Min. w jednym z bezpośrednich porównań Samson C01U wyszedł wyraźniej w miksie od Behringher C1. Zwłaszcza przy agresywnej kompresji do tego nie będą tak eksponowane szumy jak w C1.

Zaś Behringer C1U w miksie i masterze jest łatwiejszy/lepszy od Novox NC1, aczkolwiek wszystkie C1U dosyć szumią (niestety C01 także), C1 po XLR trochę mniej, ale nadal. NC1 po prostu nie osiąga takiego poziomu głośności by podobnie szumieć. Generalnie już na Novoxie da się wykręcać fajnie brzmiące mixy. Ten na MPM1000u w tym samym zestawieniu wyszedł gorzej, i jeszcze nie było tego "czegoś" w brzmieniu.

C1 z różnych zastosowań ogólnie sprawdza się najlepiej przy gitarze akustycznej. Basowej najmniej, bo pasmo inaczej niż u większości, zaczyna się tu od 40Hz, zamiast 20Hz, ale przy "niepiskliwych" wokalach, też się sprawi, choć sybilanty to coś na co tu trzeba uważać, i rozsądnie zaopatrzyć się w dobry popfilter. Efekt zbliżeniowy pomoże odzyskać trochę basu w razie potrzeby.

C1U z braku zasilania fantomowego w tym wypadku potrafi być dla niektórych za cichy. Posłuchaj w miksie https://www.youtube.com/watch?v=-0vXV5pVl8E

Samson C01U ma lepszy gain od Behringer C1U, też wypada lepiej, np. po zrównaniu głośności tego drugiego https://youtu.be/uG1K4mYe5qU (od 5 minuty porównanie obu)

Bywają niekiedy wadliwe, w postaci naprawialnych jak na filmie przydźwięków wynikających z niewłaściwego uziemienia.

E205U ma nieprzyjemne szumy, i przestery na 100%. Nie bez przyczyny wersje XLR można znaleźć drożej.

Novox NC-1 od SM900 jest bardziej płaski, mniej sybiluje, ale jest za to mniej czuły. Zwłaszcza z popfiltrem SM900 trochę zyskuje, może okazać się łatwiejszy w miksie. Jest też

SPC Gear SM950, który potęguje wszystko, co napisałem o SM900, ale fakt faktem jest czystszy. Wersje T to te same mikrofony, tylko z uboższym wyposażeniem (950T od 250 zł używane). Istnieje jeszcze

Novox NC‑1 Game z podobnym brzmieniem co NC‑1 i

Novox NC X z czterema charakterystykami - ten sam przetwornik co w oryginale jest jeszcze w wersji Black, Silver i Class, która dodatkowo posiada wyjście słuchawkowe. Jeśli jednak nie potrzebujecie wielu charakterystyk, lepiej mieć jeden lepszy mikrofon w tej samej cenie, ale z jedną charakterystyką, kardioidalną.

AKG P120>Melon Audio Microphone (40$) (bardziej szorstki, mniej góry, ale nadawał się do śpiewu)

Sudotack ST‑900 - 30Hz-16kHz, 24/192, gniazdo słuchawkowe, nie ma takich szumów jak ST‑800, przy głośniejszych partiach wokalu trzeba się odsuwać od mikrofonu jak w E205.

Sudotack ST‑850 - do 16kHz, 24/96, też nie ma tego szumu i również brzmi okazale, IMHO mniej szorstko od 800.

Sudotack ST‑820 - 30Hz-16kHz, 24/192, przy nim AT‑2020 jest trochę przytłumiony, co raczej nie świadczy całkiem źle, jednak jego za wysoka czułość da się we znaki przy głośnych partiach wokalnych, bo zacznie się clipping, AT nie ma tego problemu. Szumu raczej nie ma jak w 800.

Yotto USB Microphone - 100Hz-18kHz, 24/192, elektretowa 16mm membrana, cały kit, trzeba przyznać, że ma płaską sygnaturę brzmieniową i znośnie się zachowuje po obróbce. Na Amazonie jest błędnie opisane, że to 20Hz-20kHz.

T.Bone SC300 - 40Hz-18kHz>MXL 440 - 30‑20kHz, drugi bardziej szorstki, zwłaszcza głośne wokale gorzej leżą w miksie, podczas gdy SC300 brzmi poprawnie. Spotkałem się z twierdzeniem, że SC300 jest dużo gorszy niż Behringher C1. “jako ciekawostkę dodam, że przeciwieństwem C‑1 jest T.BONE SC300; C‑1 gra samym środkiem i górą, a SC300 samym dołem”

ISK AT100 (używane od 100 zł) 20Hz-17kHz - niskie szumy, czułość nie jest nazbyt dobra

Alctron UM900 - 30Hz-18KHz, niskie szumy, raczej lepszy

Behringer C3 (3 pollar patterny)>Samson C01 (drugi bardziej szorstki, gorzej radzi sobie np. z perkusją).

Oba lepsze od C1/U, E205U, które szumią.

https://youtu.be/uRS0G4KtV7E

Tonor TC20

AKG Ara

AKG Lyra

Tier 1.5

T.Bone SC 400 (XLR) - membrana 1"/25mm, jeden z bardziej opłacalnych w swojej cenie. W rzeczywistości to kapsuła elektret 2/3", ale w tym budżecie brzmi nieźle, choć można mieć uzasadnione zastrzeżenia do jakości góry w ilości jaką zapodaje (dużej), ale jest OK w cenie jaką można go dostać. Wiem też, że serię 400 ludzie modują  Niezupełnie się z tym zgadzam, ale mądrzejsi ode mnie twierdzą, że jest lepszy od AT2020. Na dodatkowy plus, niski poziom szumów własnych - 6.7dB, choć najnowsze rewizje mają -18dB, niektóre starsze na pewno nie więcej niż 10, najwyżej 14dB (najprawdopodobniej była więcej niż jedna zmiana w komponentach i/lub jest słabe QA na produkcji i jednostki się między sobą różnią).

W rzeczywistości to kardioid, choć specyfikacja mówi, że to superkardiod. Ogólnie ma też całkiem sporo dołu, zwłaszcza w efekcie zbliżeniowym.

Ogólnie w połączeniu z tanim UMC22 tworzy to przebasowiony dźwięk, który będzie wymagał poprawek w post processingu.

CAD GXL2400 - ma te same wnętrzności co SC 400 i 20dB szumów własnych.

<Bird UM1 - USB, 20Hz-20kHz, 16/48, 34 mm membrana - po ciemniejszej stronie mocy niż SC400, neutralniejszej, ale i na swój sposób cieplejszej, pełniejszej. Trochę mi przypomina X1S, ale za niższą cenę - 200 zł z wysyłką z eBay, z rzadka używki u nas w okolicy 100 zł/+. Jest jeszcze model

Bird EM2 na XLR, 20Hz-20kHz, 34 mm membrana, ale jest jeszcze gorzej dostępny, 50€ bez wysyłki

Samson C01(/U) Pro - 20Hz-18kHz (16/48), 19mm membrana, superkardioid, wyjście jack w wersji USB

Samson C03(/U) - 40Hz-18kHz (16/48), 19mm membrana, charakterystyki: super kardioidalna, dookólna i ósemkowa

BX2020<(V67G) - pierwszy mało dołu, za dużo gory. Przy nim nawet AT2020 jest gładszy. Po podobnie jasnej stronie mocy jest V67G, ale ten drugi będzie lepszy.

Zarowno Blue Ember będzie lepszym wyborem od BX2020. Nawet SC400.

FiFine K690 - 40Hz-20kHz, 48/16, gniazdo jack, trzy charakterystyki

LD Systems D1013C - 30Hz-18kHz, 16/48, D1014C - -||-

ZRAMO TH901 - sensowna 25mm kapsuła CM012 - do pełni szczęścia warto wymienić PCB - fabrycznie ma (za) dużo góry, i ogólnie jest chropowaty. Kiedyś kosztował prawie 9$, teraz z wysyłką do polski 130 zł.

Tier 2

Gdzieś tu powoli zaczynają się poprawne modele brzmieniowo

M‑Audio Producer USB (znany też jako Avid Vocal Studio) (tylko używane od 90‑230 zł) - 16/48, 16mm elektretowea membrana, gniazdo słuchawkowe (prawdopodobnie 100Hz-15kHz - sprzeczne informacje, ale raczej tylko wersja pro miała 30Hz-20kHz) swego czasu nawet często polecany na naszym podwórku, posiada sterowniki ASIO “trosze za dużo średnich tonów, ale equalizer w programie i nie ma problemu”. Potrafi świetnie brzmieć po obróbce (tutaj w środku próbka też bez obróbki https://www.youtube.com/watch?v=aGdr450vFIM) Producent mówi, że nie da się używać dwóch na jednym komputerze<MXL 2006

Superlux E205 (XLR) - 30Hz-18kHz

TAKSTAR TAK35 - 30Hz-20kHz (jest jeszcze TAK45 - 20Hz-20kHz)

ISK CRU‑1 - 20Hz-20kHz (niedostępny)

T.Bone SC 440 (USB) - 20Hz-18kHz, lepsze wersje swojego starszego brata 400, choć dzielące z nim część bolączek brzmieniowych

T.Bone SC 450 (wersje USB i XLR) - 20Hz-18kHz , bardzo podobnie brzmi

Citronic SCM3 - 20Hz-20kHz

Mackie EM‑91C/U - 20Hz-18kHz, jest po zupełnie ciemniejszej stronie mocy niż np. BX2020, ale przynajmniej nie ma aż tak szorstkiej góry w podobnych ilościach. Ogólnie będzie mniej problemowy w post processingu, zwłaszcza w kwestii dołu, którego tutaj przynajmniej da się zauważyć.

Tier 3 (XLR) (nadal pojemnościowe - dynamiczne będą jeszcze dużo niżej)

by Quinn Dombrowski, Creative Commons
by Quinn Dombrowski, Creative Commons© https://www.flickr.com/photos/quinnanya/2352972975/

Tu już można natrafić na modele, które bez skrupułów można brać - z zaznaczonymi niuansami i różnicami, czy poprawkami względem czyjegoś głosu albo posiadanego sprzętu. Wyróżnienia pogrubioną czcionką.

Alctron MC410 (34 mm kapsuła, 20Hz-20kHz, jasny, nawet pełny dźwięk, i to nawet na tle NT1‑A (choć Rode jest lepszy), co na cenę 50$, a dawniej 33$, w solo czyni go to godnym rozważenia jak na pierwszy mikrofon (aczkolwiek teraz z wysyłką taniej się nie uda sprowadzić niż za 300 zł), ale do śpiewu już się gubi w bardziej zatłoczonym miksie.

Ktoś się chwalił, że używał go jako subkick na bębnie. Z przywar - ma tendencję do czynienia głosek metalicznymi, co też przy śpiewie wychodzi częściej, choć na początku mogłoby się wydawać, że jest lepszy od bardziej płaskiego AKG Perception 100. Idąc bardziej w szczegółowość głosek, lepiej może sprawdzić się w pewnych zastosowaniach V67. Na surowym miksie sporo wyraźniej leży niż nawet C214, ale kosztem mniejszej ciepłoty.

Z podobnymi, jeśli nie tymi samymi podzespołami sprzedawany też jako:

Fame Audio CM2 - (230 zł eBay z Niemiec)

>

Takstar SM‑8B(-S) (po ciemniejszej stronie mocy, ale nadal jaśniejszej niż NT1, udany konkurent P120 i AT2020)

<

SE Electronics X1 (1" membrana)>-A (¾" membrana)<-S (1" membrana)>AT 2020 (niby znany i lubiany, ale niektóre głosy czyni trochę za szorstkie, więc nie tyczy się to absolutnie wszystkich. Do tego to nie jest mikrofon wielkomembranowy, tylko 16mm. Jest jeszcze AT‑2020PK w zestawie z słuchawkami ATH‑20x)

>

(Superlux E205 XLR) [niezbyt do śpiewu, i pękają mocowania do statywów, można ponoć wydrukować na drukarce 3D, po obróbce potrafi być niezły do podcastu]

/

Donner DC-20 XLR -  20‑20kHz, 50$, niby tylko 16 mm elektret, ale wcale tak nie brzmi, albo na w materiałach reklamowych mają błąd, pisząc równocześnie, że to mikrofon wielkomembranowy (jedno drugiemu przeczy). Lepsze i tańsze niż AT2020. Koszyk i popfiltr w zestawie z tripodem. Brzmi świetnie w swojej cenie i nie tak ostro jak przykładowo Behringher C1. Jest też lepszy od TM‑80 / GXL 1800 / MPM‑1000. Mają jeszcze droższy model DC‑87.

/

(Behringher BX2020) [vs AT2020 nie jest równie zbalansowany brzmieniowo, np. mniej dołu, trochę więcej góry jakościowo, choć dalej od neutralnej]

<

AKG P120 (membrana elektretowa 2/3" (16mm). Bardziej neutralny, od AT2020 gorszy w śpiewie, za to niższa cena za nowy. Potrzebuje dobrego preampa i konwertera USB lub interfejsu, AT lepiej radzi sobie z dźwiękami otoczenia, gdyż P120 jest na to bardzo wrażliwy, ale co warte odnotowania, problem można załagodzić, dokupując osobno koszyk. P120 generalnie lubi podkreślać walory wysokich głosów, podczas gdy AT2020, bardziej basowych. [Jest też biała wersja Perception 120 USB 24bit/48kHz i XLR czarny kolor, 17mm membrana, nowe niedostępne])

<

X1S (wersja zwykła i A niekoniecznie, S będzie cenowo i brzmieniowo odrobinę bardziej w stronę NT1 niż NT1‑A) / LCT 240 (jaśniejszy) / AT3035 (tylko używane, które potrafią być w podobnej cenie co:)<AT2035 (więcej sybiluje, ale ma więcej dołu)>AT2020 (2035 bardziej szczegółowy, pełny)/[SC 440 USB (trochę (za) jasny)]<MXL 990 (też, ale potrafi nadal być mniej szorstki w górze od nawet niektórych sporo droższych mikrofonów Neumanna)<MXL 770 (rozwinięcie 990, 20dB szumu własnego, pełniejszy, mniej plastikowy brzmieniowo od P120, choć spotkałem się z opiniami, że w (zatłoczonym) miksie potrafił być dla kogoś nawet za ciemny, więc warto rozważyć wtedy 990, jeśli nie celujemy tylko w podcast, ale 990 też wbrew pozorom nie jest idealny w miksie, ale lepszy. Lubię go jednak w tej cenie i Ziemniak go używał conajmniej do 2015 roku)<MXL U87 (w tym względzie upatrywałbym się rozwinięcia 770, bo już nie gubi się aż tak w miksie, a przy tym nie traci z ogólnej ogłady w dźwięku, ale tu wchodzimy już w rejony cenowe NT1)

MXL 990>MXL 770 (gorzej leży w miksie)>AKG P120 (znacznie mniej sybilantów w podcaście od 990, ale nie przeszkadza to też znośnie leżeć w miksie 990, niemniej jednak w języku polskim charakterystycznie pojawia się syczenie, przez które MXL ludzie się nawet często pozbywają)

<

Neat Worker Bee (MIC-WBCSSC) - 20Hz-20kHz, membrana 25mm, fabryczny popfilter i shock mount, 455 zł z wysyłką z Amazon (skoczyła do 800 zł). Udziwniony wygląd, to pojemnościówka, wymaga zasilania fantomowego. Do wokali sprawdza się lepiej od wyświechtanego AT2020 (w dopiero AT2035 jest bardziej udany, ale to już duża dopłata). Generalnie najfajniej mimo wszystko sprawdza się w zaadaptowanym pomieszczeniu lub otwartej przestrzeni. Jest bardziej płaski od droższego King Bee (obecnie wycofany), sprawdzi się w większej ilości zastosowań, ale jest za to mniej radiowy, i nie tak basowy i czysty.

Wysoce poleca się w obu zdjąć dołączony nakrętkowy popfiltr, i ew. zastąpić go zwykłym, bo fabryczny bardzo zaniża jakość dźwięku.

Dobrze sobie radził przy nagrywaniu perksusji. Przy preampie Behringer MIC500 Tube z wyjętą lampą, brzmiał niegorzej od AKG C214 i tylko trochę gorzej od C414 (CLS), a z lampą i limiterem "piano" na MIC500 brzmiał znacznie lepiej niż C414.

Z rzadszych problemów, to komuś potrafił łapać fale radiowe. Podobny problem miały np. Logitech X‑530, i jest rzadki i zależy od miejsca zamieszkania.

Test, gdzie znajduje się też próbka po post processingu:

https://youtu.be/1a1nZJV7vtk

Neat Worker Bee II - (Amazon, ale tu brak teraz) 25mm membrana, grudniowa nowość na rynku. Względem oryginału nie dostaliśmy tym razem shock mountu, który jest wbudowany i przypomnę, że zwykłego nie uda się tu zamontować, a mimo wszystko by się przydał. Nie ma też fabrycznego nakrętkowego popfiltru, choć nie tęskniłbym za nim, bo ma negatywny wpływ na dźwięk również w King Bee II.

Niemniej nadal potrzebujemy klasycznego popfiltra, bo mikrofon jest niezwykle czuły i wszelkie głoski plozywne wymawiane prosto do mikrofonu powodują straszliwy clipping, więc albo sobie mikrofon ładnie ustawiamy troszkę na boczku albo używamy swój popfilter.

Neat King Bee II - 16Hz-20kHz, 34mm membrana, zastąpił niedawno na rynku od dawna niedostępnego Neat King Bee (MIC-KBCSSC), ale sam ma jeszcze problemy z dostępnością.

Po post processingu wydaje się bardziej przekombinowany od oryginału, ale należy uczciwie przyznać, że jest jego udanym rozwinięciem.

Trochę mniej wyższej góry i ogólnie więcej sopranu. Dość logiczne posunięcie. I oczywiście czułość i ilość dołu taka, że z bliska trochę głośno mówiąc znów lepiej raczej sprawdzi się Neat Worker Bee (II) i będzie bardziej uniwersalny niż typowe zastosowania lektorskie.

Generalnie te Neaty uważam za upgrade po Blue Yeti czy AT2020 czy P120. Po AT2020 zaś warto przesiąść się na Rode NT1.

MXL V67G(/GS) - 20dB szumu własnego jak w AT2020, ma przywarę trochę szorstkiego, i nie jest to za dobry wybór do np. podcastu, ale można w nim wymienić kondensatory i jest OK, ale fabrycznie jest jaśniejszy od nawet 2020, i w tym wypadku to nie jest zaletą. Jednak odpowiednio zmiksowany potrafi zwracać zbliżone rezultaty do uzyskiwanych na AT2020 (który jest chętnie używany np. w rapie). I co ciekawe, do rapu potrafi spisywać się nawet lepiej od MXL990 czy P120. Nieźle sobie radzi w zatłoczonym miksie, ale trzeba się liczyć, że na niektórych głosach może okazać się za metaliczny.

Blue Ember - bardzo łagodna i czysta, ceniona pojemnościówka, choć co ciekawe niektórzy wolą tańszego P120. Ja np. dlatego, bo AKG jest jaśniejszy, a na tle AT2020 brakuje góry Emberowi jeszcze bardziej.

Audio-Technica AT2020USB+ - choć jest u nas sporo używek XLR, i za różnicę w cenie można dokupić interfejs, i będzie to lepiej brzmieć końcowo.

Lewitt LCT 240 Pro - dla niektórych to świetny - nadal - "entry-level", np. do perkusji.

Ale do wokali choćby do metalu lepiej sprawdzi się nawet dynamiczny tańszy Rode PodMic. Ogólnie tendencje sybilacyjne Lewittów są dość znane, ale to dość ciekawe mikrofony, i celem tamowania tej góry można ratować się przepuczaniem ich przez nawet tanie preampy z wymiennymi lampami jak ART Tube MP Studio czy Behringher MIC Tube Ultragain. Więcej lepszych Lewittów będzie niżej.

TAKSTAR TAK55

M-Audio Nova - (XLR, 30Hz-20kHz) po post processingu całkiem nieźle sobie daje radę, dostępny również w kicie Vocal Studio Pro z interfejsem i słuchawkami.

Sporadycznie potrafi się trafić używany NT1‑A do 500 zł. Częściej od 650 zł.

AKG Perception 100 - (niedostępny) bardziej płaskie, stonowane brzmienie na tle P120, i lepszy wybór do rejestracji wokali do muzyki. Jego problemem jest jednak poziom szumów własnych. Niestety od dawna wycofany i bardzo słabo dostępny, jak cała stara seria Perception, w tym Perception 120.

To samo z grubsza tyczy się wycofanej wersji 200.

AKG P220 - membrana 1", (starsza wersja Perception 220 jest bardziej podatna na modding, sprawdź microphoneparts.com i ten film

https://youtu.be/hnZXfvQfwHw, tam jest pokazana wymiana kapsuły na RK 87 z dwoma pollar paternami - w konsekwencji mikrofon robi się bardziej uniwersalny, mniej sybiluje, góra jest lepsza jakościowo, choćby przy gitarze akustycznej, ale basu jest trochę mniej).

AKG P420 (ok. 100 zł droższy) - podobne brzmienie do P120, ale więcej pollar patternów

Behringer B1 - dobry zawodnik w swojej cenie. Ogólnie rzecz biorąc, brzmieniowo bliżej TM103 niż U87. Czasem uznawany za klon U67/87. Otwarty, pełny dźwięk, troszeczkę za szorstki na głoskach dźwięcznych. Jednakże są nawet ludzie, którzy woleli go od V67.

Behringer B2 Pro - j.w. godny rozważenia

Marantz MPM2000U - ma lepszą i jaśniejszą barwę niż Quadcast, w miksie gubi się bardziej od droższych X1s i Aston Origin, pomimo że w solo jest jaśniejszy.

Samson C01u Pro - (20Hz-20kHz) gładsze, bezpieczniejsze brzmienie, 19mm, kapsuła elektretowa, wyjście słuchawkowe

>Samson C03U - (20Hz-18kHz) ostrzejszy, choć pełniejszy (mniej się to lubi jednak z językiem polskim), 3 pollar patterny

Samson C05cl - przenośna pojemnościówka

Neumann KSM 105 - również wygląda jak dynamik, ale to przyjemna wokalowa pojemnościówka

Shure Beta 87A - przenośna pojemnościówka, superkardiod, od 800 zł także używane

AKG C636 - podobnie, tylko to droższy kardioid

Różne

NZXT Capsule - 24/96

Shure PGA181

CAD M179

Oktava MK-219

Oktava MK-319

MXL R144

MXL V63M

AKG C3000B

______________________

Popularne, poprawne, przehajpowane - na ogół za drogie (USB)

__________________________

Razer Seiren Elite - 50Hz-20kHz, 16/48, dynamiczny generalnie razem z Quadcastem ludzie potrafią mówić na ten model “crap”, a przypominam, że to urządzenie za 900 zł (może bardziej za to)

<

HyperX Quadcast - 20Hz-20kHz, 16/48, wyjcie jack, różne charakterystyki. Niektóre głosy potrafią zabrzmieć na tym bardzo dobrze. Ale ogólnie nadal nie ma tu uzasadnia dla tej ceny, chyba że popularność i marka, ale faktycznie są ludzie, którym jego brzmienie czy podświetlenie się rzeczywiście podoba, 420‑560 zł, używane od 350 zł (jest jeszcze droższa wersja S z lepszym podświetleniem).

<

Elgato Wave:3 - 70Hz-20kHz, 24/96. Poprawne brzmienie na podzespołach Lewitta. Ogólnie Elgato ma tu fajne oprogramowanie Wave Link z zapobieganiem clippingowi, ale lubiane Blue Yeti w podobnej cenie potrafią zabrzmieć nie jakoś specjalnie gorzej, ale jednak (zwłaszcza jeśli ktoś ma niższy głos) 580‑690 zł

>

Blue Yeti - 20Hz-20kHz, 16/48, gniazdo jack. Używki od 450 zł, nowe od 475 zł (Amazon) do 730 zł. Pomimo iż brzmi w porządku, dla niektórych AT2020 nie przebija, chyba że wersję USB cenowo (tańszy), jednak ma mniej metalicznej góry, przez co na niektórych głosach będzie brzmieć poprawniej. Do tego ma trzy pollar patterny. Jest mocno popularny, i w jego cenie można próbować znaleźć coś lepszego (do jakiegoś XLR nawet doliczając okazyjnie interfejs), niemniej jest to bezpieczne i nie najgorsze brzmienie. Nieodczepialny statyw, do dokupienia własnościowy koszyk Yeti Radius, niski poziom szumów. To też nie jest tak, że nie nadaje się do basowych głosów, tylko że ze wskazaniem, że po obróbce, bo nawet głos Maxa Payne’a go używał na rocznicowym filmie Remedy i James McCafrey brzmiał jak trzeba.

Samson G‑Track Pro - 815‑880 zł, brak regulacji miksu, gniazdo jack, wyłącznik monitoringu, więcej szumów (który warto by już tu umieć wycinać) niż na Blue Yeti. Można mu przyczepić normalny koszyk i statyw. Zasadniczo ma opinię jednego z (naj)lepszych USB, również od Blue Yeti, ale choćby nowy Rode NT1‑A (XLR) to koszt 700 zł, co z tanim interfejsem zamknie się podobnych pieniądzach, a każe raczej zbyć ten produkt śmiechem, a kto obrotniejszy, to nawet upoluje w używkach interfejs z droższym NT1 i nadal się wymieści w budżecie. Ale co kto lubi.

Blue Yeti Pro - 1200 zł - 24/192, cenowo absurd z tych samych powodów co wyżej

Klony Blue Yeti

Behringer BigFoot - tańszy, jaśniejszy (brzmieniowo nie przepadam)

(Ffine K678) - od AT2020 brzmieniowo jaśniejszy i tańszy, ale i wyraźnie cieplejszy, choć tu jasność nie jest jakaś pozbawiona wad, i AT uchodzi nawet za bardziej płaskiego, ale na tle: Blue Yeti jest wyraźnie cieplejszy. Istnieje też tańszy

Blue Yeti Nano - i tu brzmieniowo nie przepadam

Blue Yeti Blackout - do dostania za podobną cenę co zwykły, wyraźnie jaśniejszy od oryginału

Blue Yeti X - tu oryginał brzmi po prostu naturalniej

Inne

Razer Sieren Mini - przehajpowany w swojej cenie, bo nie brzmi jakoś za specjalnie, ale jest sporo gorszych

Razer Seiren X - 20Hz-20kHz, 16 bit/48kHz, kapsuła 25mm, super-kardioid czyli więcej zbiera z otoczenia (choćby pogłosu z pokoju). Zasadniczo poprawne brzmienie. Monitoring na słuchawkach jest za cichy.

Rode NT‑USB - monitoring na słuchawkach (gniazdo mini-jack) - bez opóźnień, regulacja głośności nie tylko słuchawek, ale również dźwięków komputera w relacji do dźwięku mikrofonu

Rode NT‑USB mini - wyjście jack, dużo ludzi go lubi, ale konkurencja jest dziś tak duża, że w cenie 400 zł można mieć coś zwyczajnie lepszego

HyperX Solocast - brzmi poprawnie, dość wysoko, ale cena nie jest wcale zachęcająca na tle tego co oferuje konkurencja (od 130 zł używane)

Blue Snowball - przehajpowane i ma sporą konkurencję w swojej cenie, do tego brzmi akurat słabo, ale ma dość specyficzne zastosowanie - położyć gdzieś obok nas, niekoniecznie najbliżej, poddać obróbce, i o nim zapomnieć. Niektóre mikrofony jak nie są blisko nas, nie radzą sobie jak ten

Blue Snowball Ice - tańszy wariant powyższego (219 zł)

Trust GXT244 Buzz

Trust GXT256 Exxo

https://youtu.be/M9KPg9prKOg


Tier 4 

Znajdziecie tutaj modele lepsze i najlepsze na rynku w odpowiednich rękach

T.Bone SC1110 - świetnie podatny na EQ, zaskakujące brzmienie jak na kiedyś 100$ mikrofon, teraz okolice 600 zł nowy. Prawdopodobnie podobne podzespoły ma:

SE Electronics Z3300A i Feilo Z3300

Studio Projects B1 - jeszcze przed kilkoma laty często polecany na naszym podwórku

Avantone Pro CK‑6 Classic - troszkę jaśniejszy od NT1, nie tak jak LCT 440 Pure, i mniej niż V67. 170$
Przyjemny ton, ale strasznie rezonuje wszelkie uderzenia w mikrofon, poruszenia kablem. Poza tym godny polecenia.
/ >
Lewitt LCT 440 Pure - (dobry np. do wokali rockowych) znacznie jaśniejszy od LCT 240 i NT1. Rzekłbym, że do języka polskiego może być za, ale nie chcę wprowadzać nikogo w błąd, bo nie słyszałem próbek. Ogólnie jest tak jasny, że aż przy niektórych głosach wchodzi miejscowo w szorstkość, ale masa ludzi go lubi i zrobił udaną konkurencję dla NT1/A. W niektórych przypadkach może okazać się lepszym wyborem. 170$
/ >
Rode NT1
Jeden z częściej wybieranych, i lubianych mikrofonów. Droższy NT‑1 jest bezpieczniejszy w brzmieniu. Jest bardziej płaski, podczas gdy
>
NT1‑A ma więcej średniej góry, duże podbicie na 2.5‑15kHz, czasem potrafi to wpadać w szorstkość. Przy niektórych głosach czy do podcastu może być to jednak udanym wyborem. Wersja A potrafi lepiej leżeć w miksie na surowo, ale za to potem gorzej znosi EQ, przez co miksy wychodzą bardziej zamulone niż na droższej wersji
>
AT 4060a (19dB self noise, zbliżona bardziej płaska charakterystyka, choć bardziej gardłowa, singing tube)>
AT4040 (trochę szorstki)>
NT1‑A<SE Electronics x1s (do śpiewu potrafi być gorszy od NT1, wersja X1 ma 16dB słyszalnego szumu, przy czym wersja s ma 9dB (więcej niż 12dB w specyficznych zastosowaniach przeszkadza, ale psychologiczną granicą jest 20dB), jest jeszcze X1 na USB)
>X1<Lewitt LCT 440 Pure>Lewitt LCT 240 Pro

Generalnie NT1‑A jest jaśniejsze od NT1, że do podcastu może się to wydawać zaletą, ale już w śpiewie miksy wychodzą bardziej zamulone niż na NT1 przez to. Przy tym LCT 440 Pure jest jeszcze jaśniejsze od NT1‑A.
NT1 jest znane z tego, że jest jednym z najcichszych mikrofonów, ale za to ma bardzo niski poziom szumów własnych, co świetnie sprawdza się zwłaszcza w solowych nagraniach głosowych.

Śpiew z miksem kilku z tych wyżej tu gdzieś w 6 minucie
https://youtu.be/Y0PqhMXgevQDwie NT1 vs A z miksem (PL)
https://youtu.be/eI_KOpM8CDwMXL V69 Mogami Edition - lampa. Podobna szkoła grania jak V67, ale gładszy i zastanawiam się czy nie wolę go od NT1, a zwłaszcza NT1‑A. Da się je dostać w podobnej cenie.

Lewitt LCT 441 FLEX - zależy od głosu i zastosowań, ale spotkałem się jak ktoś się przesiadł z zadowoleniem na niego z NT1, osiem charakterystyk

Lewitt LCT 540 Pure - udane brzmienie po jaśniejszej strony mocy

Rode NT2A - dobre brzmienie, choć nie odstaje zauważalnie od zauważalnie kilkaset tańszych mikrofonów z zestawienia, ale za to ma kilka pollar patternów

Sennheiser MK8 - podobna sytuacja, ale ma kilka pollar patternów, ogólnie jest zauważalnie gładki na tle reszty, i za to zbyt przyciemniony

Rode NT1000 - udany kompromis między NT1‑A i NT1. Gładszy od tego pierwszego, troszkę jaśniejszy od tego drugiego, mniej płaski.

Aston Spirit - warte tu wymienić, bo te mikrofony Astona są znane i "na poziomie", pomimo, iż nie jestem ich wielkim fanem.

Aston Origin - fajny, jasny, zyskujący na popularności, ale jednak troszkę za szorstki

SE Electronics SE2200 - ten jest gładszy, a do tego góry ma jeszcze więcej

Lewitt LCT 640 - ten jest jeszcze gładszy, acz nadal ma odrobinę (za) dużo wysokich tonów

Blue Baby Bottle SL - jeśli ktoś szuka upgrade'u z SE X1‑S, to jest to podobne brzmienie, ale lepszej jakości

Roswell Delphos - godne sprawdzenia
Roswell Delphos II
Roswell Colares - jaśniejszy, mniej płaski od II

AKG Solid Tube - godny sprawdzenia, mikrofon lampowy

Shure KSM30 (rzadki vintage)

Telefunken U47 (zwłaszcza pod damskie wokale)

EZM‑V102 droga replika TLM102,
jest też EZM-284

AKG C‑414 B‑ULS zwłaszcza stara wersja - niezwykle wszechstronny, i wiele pollar patternów, warto wpiąć np. do BAE 1073

T.Bone RB500 - i dobry, i co warte zaznaczenia - dużo dołu

CAD E100s - (niedostępny) nie mogło zabraknąć - jeden z częściej polecanych i przyjemniej brzmiących. Jak ktoś wyczekał na przecenę, to z rok temu bywał za 200$. Używane do 1K

Shure KSM313 - (konkurent, dobry do gitar np.)

Beyerdynamic M160 - (przenośny, brzmiący udanie, wyglądający jak dynamik)

Neumann KMS105 - (świetnie brzmiący przenośny)

JZ Microphone BH2 (Black Hole) - wg. Archie Beatz, producenta i inżyniera z 15‑letnim doświadczeniem, i posiadacza lepszej części mikrofonów, które tu od początku wymieniłem, jest to najbliżej brzmiący mikrofon do sławnego U87, ale za 1/3 jego ceny. Trochę korzystniej wypada na damskich wokalach. 3K zł

Josephson c716 - 4K$, choć jest wspaniały, ale zbiera absolutnie wszystko, ale każdy głos i sytuacja może mieć różne niuanse, więc bez porywania się z motyką na słońce, chyba że wiesz co robisz

Townsend Sphere l22 (dla śmiertelnika który nagrywa tylko dwa wokale w domu to nic szczególnego, ale mniej więcej - odwzorowywanie charakterystyk kilku mikrofonów w tym standardów branżowych za dużo grubsze pieniądze)

Manley Reference - zebrał ostatnimi czasy sporo popularności, ale zastanawim się, czyżby jednak akurat Bandrew nie brzmiał pełniej i neutralniej na:

Lewitt LCT‑1040 - mimo wszystko (nie tylko) z dobrym preampem brzmi to wręcz krystalicznie czysto, a tańszy LCT‑440 po prostu agresywniej. I co ciekawe, to chińska membrana za 8$. Myślicie o tym samym co ja? (gdyby go tak zmodować...)

AT4035 ("awesome on guitars and drums" not so good on vocals)

AT4050-CM5 (spotkałem się z opinią, że to najlepsza kopia U87, i ta od WA jakoś też nie ma startu do oryginału)

Electronics T2 (coś między TLM 103 i AKG C414, ale bardziej gładkie brzmienie)

Warm Audio 47 JR (super easy tube swap)

Austrian Audio OC818 - dużo ludzi się nad nim rozpływa
Telefunken TF51 - trochę odkrycie, fajniutki, czyściutki, nietaniutki (10K)

Różne

sE 3300a
sE 4400A
sE T2
Rode NTR
Lewitt LCT 640 TS
Lewitt LCT 840
Chandler Limiter TH MIC
AT 4050
AT 5040
Neumann m147>AT5047/5040
Coles 4038
Peluso 2247 LE
Neumann KU 100
Neumann TLM 107
Neumann TLM 170 R
Vanguard V13
Avantone CV-12

Advanced Audio CM67SE
AT 5047
WA251
Eden LT-386
Antelope Edge Solo
TC Helicon Go

Wstęgowe

(przyjazny dźwięk, wokale jasne i gładkie)

Royer R‑121 (wyłącz Phantom Power!)

Oktava ML 51 (Vintage w okolicach 1K+)

Octave MK-319

____
Ulubione mikrofony do rapu od realizatorów dźwięku z filmu Nebula Studio
Warm Audio WA87 (ten ma np. Live Act, jest jeszcze wersja WA87R2) generalnie zupełnie nie ma czego wstydzić się na tle nowego U81 AI, a wręcz przeciwnie, dla niektórych jest nawet lepszy. Są twierdzenia, że to właśnie temu modelowi bliżej do starej wersji U87, aniżeli współczesnej wersji U87 AI. 3K zł

Soyuz SU-017 (lambda/FED)

Sony C‑100 - pasmo przenoszenia do 50 kHz

Sony C-800g

Golden Age Premiere C8000g - klon powyższego za 1/3 ceny, ale lepszy, bo z troszkę mniejszą górą, co w tym wypadku pomaga w miksie

Warm Audio WA‑8000 - również udany klon C800g

Miktek CV4 - brzmieniowo między C800G i Tele 251

AEA KU5a

Sennheiser MKH 416

_____

A tych chyba nie trzeba nikomu przedstawiać:

Neumann TLM102 - tańszy wariant od TLM103, lepszy dół, ale bardziej dzwoniąca góra

Neumann TLM103 - jeden z najbardziej znanych modeli na rynku, aczkolwiek oba są znane z tego, trochę jak NT1, że nie są zawsze łatwe do okiełznania w miksie, i nawet stary AKG Perception 100 czy 200 potrafił się tu lepiej spisać, nie mówiąc o U87, z którym dzieli tą samą kapsułę.

Zasadniczo TLM102, TLM103, SM7B, U87 to chyba obecnie cztery najpopularniejsze mikrofony studyjne. TLM49 na tle 103 raczej bym odradzał.

Neumann U47
Warm Audio WA47
Telefunken U47
Warm Audio WA67 - nie brzmi jednak specjalnie podobnie do U67, ale warto sprawdzić

Neumann U67 (/ Reissue) - udany mikrofon z tzw. topki, dla niektórych lepszy od U87 AI (zwłaszcza przy gitarze akustycznej). Gdyby się do czegoś przyczepić to może się przytrafić jakiś brak średnicy U87 przy damskich wokalach, ale nie wiem, o ile to odosobniony przypadek. Mniej wypchnięta średnica od tego niżej i czystszy:

Neumann TLM67 - mając go, niektórym zdarzało się sprzedawać U87

Lewitt LCT‑1040 - świeżynka na rynku. Krystalicznie czysty dźwięk, a do tego kombajn wszechstronnie wyposażony w różnorakie opcje dostosowywania dźwięku. Dwa główne tryby pracy: fet i tube, które można mieszać w różnych proporcjach ze sobą, używając gałki na dołączonej konsoli. Ustawienie tube dzielące się na cztery różne tryby: clear, warm, dark, saturated. Cztery tryby odcięcia: linear, 40Hz, 80Hz, 120Hz, a także cztery tryby tłumienia: liniowy, -6, -12, -24dB. Pięć charakterystyk i reverse. Z dołączonej konsoli macie trzy wyjścia XLR - mix, fet i remote

Neumann U87 AI (/ U87)
Nie tylko ze względu na cenę - niedoścignione marzenie wielu realizatorów dźwięku.
Na tle TLM103 jest ciemniejszy, żeby nie powiedzieć nudniejszy (wersja AI) bo zwyczajnie bardziej płaski na górze. Z tym że po korekcji z tych obu to AI potrafi zabrzmieć lepiej, a do tego jest łatwiejszy do okiełznania w miksie od TLM103. "Tylko" 11k złotych. Przy czym "problem" nowej wersji AI jest taki, że ma więcej nie do końca znośnych wysokich tonów, i bardziej zbliżony do starej wersji U87, potrafi być Warm Audio U87.
(jeszcze lepsze stare wersje bez "AI" chodzą po kilka tysięcy dolarów. Istnieją też o wiele gorzej brzmiące tanie chińskie "klony" za kilkaset złotych).

Neumann U89

_____________

Krawatowe (lavalier)

by&nbsp;Marco Verch Professional Photographer, Creative Commons&nbsp;
by&nbsp;Marco Verch Professional Photographer, Creative Commons&nbsp;© https://www.flickr.com/photos/30478819@N08/49996993697/

Czy istnieje coś zdolnego do zdetronizowania popularnego wszędzie Zalman MIC‑1?

Zalman MIC‑1 - 20Hz-18kHz, używa lub używało go tak wielu ludzi, w tym do kręcenia filmów (łapiąc mimowolnie przy tym obrzydliwe ilości echa z otoczenia), często pomimo posiadania w arsenale znacznie lepszych (niekiedy z wygody) że jest to chyba najpopularniejszy mikrofon krawatowy w naszym kraju, 35 zł

Media-Tech MT390 - 10Hz-10kHz, rzekomo ciut lepszy dźwięk, a nadal w cenie barszczu, choć patrząc po pasmie przenoszenia nie mogę podzielić pewności, bo np. testy nie obejmowały obróbki dźwięku. Źródło: Test-gear 40 zł

Boya BY‑M1 - 65Hz-18kHz, umiarkowanie popularny, sporo góry, zdecydowanie mniej “zamulony” na tle Zalmana, ale za to mniej naturalny, z tym że zdaje się mniej zbierać echa z pomieszczenia, 40 zł

Saramonic SmartMic mini Jack TRRS - 35Hz-18kHz, 90 zł - można do obracać o 360 stopni, ale tu jego zdolności adaptacji się kończą, bo to tylko jack z przesuwanym mechanizmem do obracania, ale przy odrobinie kreatywności ktoś sobie może poradzić, dokupując choćby przedłużkę jack i osobny klips. Typowe zastosowanie to mikrofon zewnętrzny do smartfona (iOS, Android).

Synco S6M2 - 20Hz-20kHz, filtr górnoprzepustowy 150Hz, regulacja wzmocnienia, gniazdo słuchawkowe, redukcja szumów, wbudowany akumulator 40h do ładowania na USB, 120 zł

Audio Technica ATR3350 - 50Hz-18kHz

Comica CVM‑V02 - 50Hz-16kHz, akurat przypięty do koszuli brzmi nie najgorzej, a w zestawie poza zwykłym dostajemy jeszcze futrzany przeciwwietrzny windscreen, 200 zł

AntLion Audio ModMic v5 - 30Hz-17.5kHz, tutaj polecany w kategorii droższych (300-400 zł, zastąpiony przez wersję USB) głównie przypinanych do słuchawek, ale również przy odrobinie kreatywności powinien dać się przypiąć do kołnierza

RODE HS‑1 - w ramach ciekawostki, bo to nagłowny, ale niewidoczny i dobrej jakości, 1300 zł

Różne

Mozos MKIT600Pro - 100Hz-18kHz

Maono AU‑100 - 65Hz-18kHz

Maono AU‑200 - 50Hz-18kHz

Maono AU‑400 - 50‑10kHz

Maono AU‑402L - 65Hz-18kHz

Biurkowe

Media-Tech MT391

Trust GXT 215 Zabi

____________________

Mikrofony shotgun - do kamery i do nagrywania filmów

by Audio-Technica, Creative Commons
by Audio-Technica, Creative Commons© https://www.flickr.com/photos/audio-technica

Takstar SGC‑598 - 50Hz-16kHz, kardioid i kierunkowy, dobra budżetowa propozycja, jedynie jednak generuje nieprzyjemny hałas podczas chodzenia, który trochę da się wyciąć w obróbce, 150 zł

Pixel MC‑50 - 100Hz-10kHz

Synco Mic‑M2S - 35Hz-18kHz, potrzebna jedna bateria AA, 140 zł

Synco Mic‑M2 - 35Hz-20kHz, filtr górnoprzepustowy 100Hz, 200 zł z ebay - nie potrzebuje dodatkowej baterii, brzmienie trochę ostre/niezupełnie naturalne - porównanie z tym:

Rode Video Micro - 100Hz-20kHz, 220 zł

Synco Mic‑M3 - 30Hz-20kHz, filtr górnoprzepustowy 100Hz, 270 zł

Rode VideoMic Go - 100Hz-16kHz, 280 zł

Rode VideoMic Go 2 - 60Hz-20kHz, nowość, 520 zł

Marantz SG‑5B - 70Hz (kardioid)/200Hz (superkardioid)-16kHz, dwie charakterystyki, 500 zł, wpięty bezpośrednio do kamery za mocno szumi na baterii, choć po post processingu nie jest źle, po wpięciu do przyzwoitego interfejsu jest lepiej. W bliższym polu, np. od boku nawet w miarę spokojnie można używać go do voiceoverów. Ogólnie jednak do typowych zastosowań tryb kardioidalny jest bardzo cichy, a czułość jest jeszcze niższa od SM7B.

Saramonic Blink500 - bezprzewodowy, 700 zł

Audio-Technica AT875R - 700 zł, polecany, robi też dobrą robotę w podcastach w bliskim polu

Synco D30 - 750 zł

Synco MIC‑D1 - 900 zł

Synco MIC‑D2 - 1150 zł

Comica CVM‑VP2 - 1200 zł

Rode VideoMic Pro

Rode VideoMic Pro Rycote - oba ok. 800 zł

Rode VideoMic NTG - 1000 zł

Rode NTG1 - 900 zł

Rode NTG2 - 850‑900 zł

Rode NTG3 - topka za 2,5K. Wiadomo - po obróbce i podcast i audiobooki też dadzą się spokojnie nagrać

Rode NTG4 - 1000 zł

___________________________________________________________

Indeks i polecane 56 modeli mikrofonów dynamicznych

___________________________________________________________

Za punkt wyjścia w całym zestawieniu mikrofonów dynamicznych, za swoistą referencję posłużymy się Shure SM7B, który dorobił się "w świadku" pewnej legendy.

Jest takie powiedzenie, że nawet głos w Twojej głowie, który mówi Ci, co jest dobre, a co złe, był pewnie nagrywany na SM7B (abstrahując - mikrofonów dynamicznych na ogół nie używa się jednak do profesjonalnych voiceoverów np. w reklamach).

Michael Jackson na Thrillerze, Gore z Depeche Mode (rzekomo) na Violatorze, czy choćby Pezet w ostatnim albumie akustycznym, Logic na 44 More - to wszystko SM7B lub jego starsza, nieznacznie różniącą się starsza wersja SM7 (czyli ciut mniej góry od wersji B, IMHO zwłaszcza po post processingu, wielu uważa, że lepszy).

Pytanie brzmi, czy każdy od razu potrzebuje SM7B? To mikrofon na tyle wybredny, że w amatorskim miksie w duecie z interfejsem za kilka tysięcy jak UA Apollo Twin potrafi nie dać satysfakcjonujących rezultatów w nieobytych rękach.

Wokale bez obróbki z SM7B jakoś nie wydaje mi się, żeby kiedykolwiek brzmiały jakoś super czysto na tle mikrofonów pojemnościowych. Jest tam spory zjazd w częstotliwości między 12‑20kHz czego większość nie jakichś zupełnie najtańszych pojemnościówek, do których jesteśmy przyzwyczajeni, raczej nie ma w zwyczaju mieć. To też taki urok mikrofonów dynamicznych, choć tu jako wyjątek na wyróżnienie zasługuje RE20, co nie znaczy, że jest to panaceum na cały problem z uzyskiwaniem z niego dobrego brzmienia.

Sekret jednak tkwi w tym co można z SM7B wyciągnąć w miksie po odpowiedniej obróbce, EQ, saturacji, kompresji. A to samo w sobie bywa znacznie trudniejsze niż tylko ogarnąć kupienie droższego mikrofonu, interfejsu, nawet preampa. SM7B zwłaszcza przy głośnych wokalach bywa niezastąpiony tam, gdzie reszta zawodzi. Najbardziej jaskrawy przykład to muzyka metalowa, wszelkie krzyki, oczywiście nie tylko.

SM7B jest jednym z najcichszych mikrofonów na rynku. Typowo do podcastu, nie ma nic złego w nagrywaniu w nawet -18dB, bo po obróbce i tak się potem podgłasza ten sygnał, a my mamy całkowitą pewność, że przy głośnych partiach nie dojdzie do clippingu, uszkadzając bezpowrotnie nagranie.

SM7B wymaga jednak porządnego interfejsu, a do nagrań głosowych do miksu - dla jeszcze lepszego efekty preampu. Chcemy uniknąć możliwie największej ilości szumów.

Co za tym idzie, bez odpowiedniego wzmocnienia do nagrywania piosenek inaczej lepiej dać sobie spokój, z jednej strony - bo szum będzie wybijać się przy miksach przy używaniu agresywniejszej kompresji, a to często zawęża pole manewru w miksie, z drugiej strony - nawet gdy ten sygnał będzie pozbawiony szumu - bez odpowiedniego preampu ciężej może Ci być, doścignąć efekt końcowy brzmienia wokalu jak u ulubionych artystów używających tego mikrofonu. Dodatkowo do gry wchodzi kwestia odpowiedniego miksu i masteringu, a bez tego się tutaj absolutnie się nie obędzie, zwłaszcza jeśli nie planujesz kupna porządnego preampu. Ale jak już uda się poprawnie napędzić SM7B i brzmi dobrze, a potrafisz dobrze miksować, to naprawdę mikrofon pokazuje pazur, i można nadawać mu dowolną fakturę dźwięku, czy ma być jasno, czy ciemno, to zależy od Was, bo świetnie reaguje na obróbkę, a przy mniej agresywnym akcentowaniu wysokich tonów, nie wymaga koniecznie deesera. Sam w sobie jest dość neutralny, nie za jasny jak większość tanich mikrofonów pojemnościowych, z którymi bywają w tym względzie problemy.

To, co z praktycznych rzeczy można jeszcze dla SM7B zrobić ekstra, to zdjąć dołączoną gąbkę i użyć zamiast niej zewnętrznego popfiltru. To częsta praktyka w studiach używających SM7B, która ma na celu odrobinę "otworzyć" jego brzmienie. Zawsze może się okazać, że nawet Twój głos jakoś nie zgrywa się za bardzo z tym mikrofonem. Prosto z pudełka prezentuje zamulone, trochę przebasowione brzmienie, więc dodatkowo mając niski głos, a przede wszystkim nie umiejąc odpowiednio obrobić materiału, efekt końcowy może dosyć odstawać od zamierzonego. Dlatego też nie tylko EQ i różne ustawienia dobiera się pod swój głos, a nie bierze od innych, ale również dobiera się pod swój głos mikrofon.

__________________________________________________________

Boostery gaina mikrofonów dynamicznych i wstęgowych

__________________________________________________________

Cloud Teknik MIC Booster CT 1 - 20‑25dB gainu za 120 zł

Klark Teknik Mic Booster CM‑1 - 25dB, 180‑210 zł

Klark Teknik Mic Booster CM‑2 - 25db, dwa gniazda XLR, 350 zł

Triton FetHead - 27dB, 330 zł. Jest też wersja

Triton FetHead Phantom - dla mikrofonów pojemnościowych używających zasilania fantomowego, 18dB gain, 355 zł

Coda Stealth - 28dB gainu, 360 zł

sE Electronics DM1 Dynamite - 28dB gain, 410 zł

SE Electronics DM2 T.N.T - przełącznik 15 lub 30dB gainu, 670 zł

Coda MB‑1 - 25dB wzmocnienia, 400 zł

Coda MB‑2 - j.w., dwa wejścia XLR, 660 zł

Cloudlifter CL‑1 - 25dB gain, 750 zł

Cloudlifter CL‑2 - 25dB gain, dwa wejścia XLR, 1350 zł

___________________________________

Pianki mikrofonowe (windscreen)

__________________________________

Shure A2WS - schludna, nieduża pianka, która dobrze komponuje się z brzmieniem mikrofonu

Shure A81WS - zabiera więcej góry, masywne. Pasuje do np. M201 TG

Shure RK345 - fabryczna od SM7B, pasuje do np. Shure MV7

Rode WS 2 - pasuje do Rode PodMiC

Jeśli nie zależy nam na prezencji na żywo, lepszym pomysłem może okazać się zastąpienie pianki popflitrem (więcej wysokich tonów).

__________

Interfejsy

__________

Behringer UM2 (najtańszy z najtańszych współczesnych interfejsów USB z zasilaniem fantomowym, na trochę szumiącym preampie Xenyx, co trochę zniekształci ciche nagrania. Ponoć nie ma dedykowanych sterowników na W10, przez co jesteśmy skazani na systemowy z większymi opóźnieniami i słabą jakością. Wbrew niektórym źródłom, to maks 16 bit/48kHz, nie 24 bit. Nagrywając głośno przy ok. -3dB są już zniekształcenia jakby był clipping, wahałbym się przy niektórych dynamikach, ale pojemnościówki spokojnie powinno dać się nagrywać przy 50% gainie. Na plus gniazdo słuchawkowe zdolne do wydojenia nawet HD650, 300 Ohm. Są np. używane za 100‑150 zł).

Behringer UMC22 (lepszy od UM2, cichszy szumowo preamp Midasa, nadal wbrew niektórym źródłom to 16bit/48KHz, i spokojnie przy -3dB wszystko da się nagrywać bez zniekształceń, tutaj przykładowo SM7B będzie trzeba nagrywać przy 100% gainie, ale można. Brak dedykowanego sterownika jak w serii HD)

AVID / M‑Audio Fast Track / M‑Track Solo/Duo/MKII/Plus MKII - (nowe kiedyś 500‑600 zł, ale używane się zdarzają u nas od 130 - obecnie 180 zł, 24/48. Są dwie wersje - z gałkami na górze i droższa na dole może/mogą mieć problemy z USB 3.0. Nowe z aktywacją iLock dołączonego ProToolsa Express, zwłaszcza na nowszych MacOS). Jest jeszcze trzeci najtańszy wariant z trzema gałkami obok gniazda słuchawkowego na przodzie, i nie ma on włącznika Phantom Power. Odnośnie M‑Track MKii z dwoma gniazdami XLR z gałkami na dole - nie za głośne gniazdo słuchawkowe, po latach potrafią potencjometry trzeszczeć, ciężko się tam dobrać i potrzeba determinacji, żeby dostać się tam z preparatem Kontakt PR, ale się da. Szumów na pojemnościówce do 60% brak, ale to może zależeć bardziej od mikrofonu (wyjaśnienie)

Behringer UMC202HD, UMC204HD (dwa wejścia XLR, oba nagrywają w 24 bit/192kHz, cichy preamp Midasa, dodatkowo samo 24 bit jest pomocne w maskowaniu szumu w postprodukcji)

___

Przy większości tańszych interfejsów jak 2i2, UM2, HD204, po przekroczeniu 80% na gałce gain, pojawia się biały szum, który ma wpływ na jakość nagrań. Do SM7B na HD204 potrzeba między 80‑90% wzmocnienia. W takich scenariuszach przydatny może okazać się Cloudlifter, który po swoim wzmocnieniu pozwala zejść na HD204 do 40‑50%.

Przy śpiewie pozwala to uniknąć clippingu na wysokim wzmocnieniu. Na 2i2 działanie jest podobne.

Zamiast Cloudliftera warto też zwyczajnie rozważyć po prostu lepszy interfejs z większym wzmocnieniem.

Bardziej szczegółowe opisy problemów z tymi preampami Behringera w opisie tego filmu

____

XTUGA E22 - (24/192, dwa gniazda XLR, 280 zł z wysyłką + kupon Amazon, do sprowadzenia)

Behringer Ultragain MIC500USB - (16bit/44kHz, wymienna lampa 12ax7, presety brzmieniowe, max. 60dB gain, choć jeszcze nie jest to jakiś level pro, to fajnie można w ten sposób zrównoważyć jakiś jasny mikrofon brzmieniowo jak np. LCT 440)

Zoom AMS (24 bit/96kHz) - nowa seria małych interfejsów z USB‑C, wejścia XLR z Phantom - mono (MIC/GUITAR) i stereo (LINE IN). Od 400 zł za AMS‑22. AMS‑24 z czterema wyjściami (600 zł). I dostępny jest jeszcze AMS‑44 (4 wejścia, 4 wyjścia, 820 zł)

Presonus AudioBox USB (/96) (2 gniazda XLR, rzadko spotykane gniazdo MIDI, gorszy od 2i2 3rd gen, lepszy od:

>

Mackie Onyx Artist 1.2 (24/192, 1 wejście XLR, 430 zł)

Tascam US‑2x2 (24/96, 2 wejścia XLR, 750 zł)

Zoom U‑22 - (24/96, mały przenośny interfejs na baterie AA wystarczające na 4‑5 godzin nagrań z możliwością podłączenia zasilacza, lepszy w tej cenie od Zoom H1, bo ten drugi nagrywa tylko jack ze wzmocnieniem 2.5V, a U‑22 pełnoprawnie z XLR 48V). Jak ktoś chce mieć do tego dość gaina do nawet SM7B, to przenośny Zoom H8 sprawi się wyśmienicie i mniej szumi od H6.

Behringer UMC404HD - (24/192, 4 wejścia XLR, jeden z lepszych współczynników ceny do zawartości)

Presonus Studio 24c (trzeba ściszyć w systemie odsłuch, i podgłosić na preampie, bo inaczej potrafi się robić clipping np. na słuchawkach czy odsłuchach)

<

Focusrite Scarlett Solo 3rd Gen (500 zł)

/

Focusrite Scarlett 2i2 3rd Gen (dwa gniazda XLR, czysto pod kątem brzmienia (to samo co Solo) jest lepszy od 24c) ogólnie to odrobinę takie punkty referencyjne, masa ludzi ma te interfejsy, brzmią świetnie w tym budżecie, i z tymi warto porównywać wszystko inne w tym przedziale cenowym.

(Scarlett 1gen ma jeszcze niski poziom wzmocnienia - nie nadaje się mocno do choćby SM7B.

<

Mackie Onyx Blackjack (24bit/96kHz, 2 wejścia XLR, 535 zł)

Audient id14 MKII (udany higher levelowy interfejs z dobrym preampem. Sam do SM7B ma jednak za małe wzmocnienie (czysto jest do ok. 58dB), napędzi nawet słuchawki 600ohm. 24bit/96kHz, 900 zł)

Zoom UAC‑2 (24/192, dwa gniazda XLR, wzmocnienie do 60dB), 1000 zł

Audient id22 (jest lepszą alternatywą, gdy masz fizyczny sprzęt, na którym miksujesz, zamiast robiąc to wtyczkami w komputerze - 2 wejścia XLR, 6 wyjść jack, do rozszerzenia za pomocą gniazda ADAT podłączają Audient ASP008, 1600 zł)

Motu M2 (1000 zł) / M4 (1300 zł) 4x4 (szczególnie ostatni ceniony, który dysponuje dobrą ilością wzmocnienia dla SM7B.

Jedne z lepszych preampów w tym przedziale cenowym. Aczkolwiek przy M4 potrafią się trafić zastrzeżenia co do jakości wyjścia słuchowego i dla niektórych, że sterownikami. M2 nie ma dodatkowego pokrętła od miksu.

Nadal jednak można poprawić noise floor używając Cloudliftera nawet na RE20, 1K/1200 zł)

Solid State Logic SSL 2 (900 zł)

Solid State Logic SSL 2+ (oba wystarczająco dużo gainu do SM7B. Wersja plus ma dwa wyjścia słuchawkowe. 192 kHz, 1160 zł)

Rode Caster Pro (2K+)

Apollo Solo (3K+)

UA Apollo Twin (4K+)

_______

Tańsze preampy lampowe bez USB:

Behringer Tube Ultragain MIC100

Behringer Tube Ultragain MIC200 (ten też ma różne symulacje brzmieniowe jak model 500 i powyższy ART V3, słabiej dostępny)

Te preampy mają tylko zbalansowane wejścia. Najlepiej brzmią przy 40‑60% gainie, bo przy 100% jest sporo szumu. Generalnie wraz z MIC500 brzmią słabiej vs ART V3, ale 500 ma USB, więc ew. konieczność dodania interfejsu nie doda jeszcze więcej szumów.

Też mają chińską lampę 12AX7.

Wymiana jest trudniejsza niż na ART, ale to raptem kwadrans roboty:

https://youtu.be/ZnLvf4uv900 (akcja zaczyna się od drugiej minuty, po demontażu obudowy i małego mocowania wewnątrz, którego śrubki wychodzą na środek obudowy, też po prostu wyciągacie i wkładacie lampę trzymając chusteczką)

ART Tube MP Studio (V3 ma dodatkowo presety jak Behringher MiC500 i limiter) (/mpst) (potrafi napędzić nawet SM7B, ponad 60dB gainu, ale do popularnego Shure lepiej mieć w okolicach nawet 80dB, bo gain rozkręcony na max może generować więcej szumu. Starsza wersja ART Tube MP jest pozbawiona limitera i wskaźnika sygnału)

Potrafił sprawiać problemy. Np. gdyby komuś na V3 pojawiła się wada ciągłego szumu, trzeba poluzować śrubkę z prawej strony na górze, bo dotyka do lampy, ew. wymienić zasilacz (tylko to 9V, i na 12V nie startuje). W innym przypadku należy wymienić wszystkie rezystory i najlepiej kable łączące płytę z selektorem do wyboru presetów, bo są słabej jakości. Po tych dwóch zabiegach preamp brzmi nawet lepiej.

Po wymianie lampy brzmi znacznie lepiej (oryginał to chiński RCA 12ax7, w obu wersjach, podstawowej i V3). Dopiero po jakichś wymianach podzespołów zbliży się jakościowo do poniższych Scarlett, ale po samym wygrzaniu tuby przez pierwsze 12h też jest lepiej. Warto ją jednak wymienić, zwłaszcza że to tylko kwestia odkręcenia kilku śrubek i po prostu wyciągnięcia tuby ciągnąć do góry, trzymając przez chusteczkę i potem umieszczenia z powrotem w pinach. Uważaj na szarą taśmę/złączone kable po otwarciu odbudowy można łatwo uszkodzić któryś, a trudno potem wymienić/przylutować

Np. na droższej tubie Mullard potrafi to brzmieć z 2x lepiej, przy Tung-Sol (uwaga, jeśli komuś zacznie powodować zakłócenia) ktoś stwierdził, że nawet trzy razy lepiej, nie porównując z Mullard, a można jeszcze spojrzeć choćby na 12AY7. Z testów kilku innych lamp na poprzedniej wersji podstawowej w kolorze czarnym, tu znajdziecie test kilku lamp

https://youtu.be/d1XTju2m7HI

Nie ma tam Sylvania 5963, a ponoć nieźle sobie radzi z V3.

Pamiętajcie, żeby do jakichkolwiek porównań wygrzać lampę, chociaż z pół godziny.

Oryginalnie preamp brzmi zauważalnie mniej czysto na tle Scarlett i co najmniej podstawowa wersja ma tendencję do zaciemniania nagrań, co można podratować lampą dającą jak najlepszą górę.

W kwestii zastosowań profesjonalnych, w wersji podstawowej co najmniej, nie nadaje się do używania w każdym elemencie miksu, a tylko w niektórych miejscach. Po prostu koloruje sygnał, a kolor ten nie jest wystarczająco dobrej jakości by "zawładnąć" miksem.

I jeszcze nielampowy

DBX 286s (popularny preamp z procesorem dźwięku (bramka szumów, kompresor, regulacja niskich i wysokich częstotliwości, low cut filter. Do SM7B przyda się Fethead, który co prawda będzie miał wpływ na brzmienie, ale raczej pozytywne. Wzmocni sygnał i załagodzi problemy z szumami, ale tutaj przy SM7B nie tylko z DBX oczywiście Fethead się przyda. Można jeszcze wspomnieć o droższej alternatywie w postaci Cloudliftera. Niekoniecznie lepszej. Jednak wprowadzającej mniej szumu, i więcej koloryzowania. Zdania w kwestii porównań obu są podzielone, ale do SM7B z drobnym wskazaniem na Fethead)

I droższy lampowy, bardzo dobry preamp w swojej cenie:

ART Pro MPA II (1800 zł)

____________

Niżej już znajdziecie listę licznych alternatyw dla SM7B, gdzie przy odpowiedniej obróbce nadal możecie uzyskać przyzwoite rezultaty brzmieniowe w zależności od zastosowania.

W linii prostej ze względu na tą samą kapsułę, najbliższą alternatywą SM7B będzie:

Shure SM57 - który choćby po zwykłym podniesieniu 250Hz brzmi w podobny sposób do SM7B, tylko tam góra nie jest tak dobra, choć prosto z pudełka jest jej więcej, ale do zastosowań podcasterskich w większości trzeba mu założyć popfilter lub piankę A81WS, bo mogą być problemy z głoskami plozywnymi.

To kolejny mikrofon-legenda ze względu na swoją uniwersalność. Najchętniej parowany z bębnami, gitarami elektrycznymi, czyli często tam, gdzie zawodzi wiele innych mikrofonów, a nawet SM7B.

Należy zwrócić uwagę na dostępne modyfikacje SM57 mające na celu pozbycie się transformera: https://youtu.be/coZOw8rFsbI

W rezultacie mikrofon staje się jaśniejszy, i wyraźniejszy w podcaście, jednak kosztem dołu i wszechstronności w rejestracji bębnów czy gitar.

Tylko po modzie poleca się używanie potem tego z Cloudlifterem czy może Fetheadem, bo jest 10dB ciszej, i jest też więcej szumów, i są głosy by nie używać po modzie mikrofonu ze wzmocnieniem phantomowym, bo transformer może także zapobiegać spaleniu mikrofonu, choć dobrze polutowane może nic nie zrobić, bo różnica 48V na obu pinach wynoszącą zero nie powinna nic zrobić.

Po modzie lepiej też nie zapomnieć użyć kleju z powrotem po przeciągnięciu kabli, aby zakleić wszystko w środku po usunięciu transformera, bo komora rezonuje.

Alternatywnie można też wymienić transformer na lepszy - np. AMI T58.

SM57 dorobił się mnóstwa gorzej brzmiących podróbek na które trzeba uważać, ale również klonów, które starają się odzwierciedlić jego wygląd, a czasem mniej lub bardziej charakterystykę brzmieniową.

Większość tańszych klonów nie ma transformera, i wtedy brzmią podobnie do moda wyżej. Także jeśli bardziej Ci się podoba takie brzmienie, może zwyczajnie lepiej kupić tańszego klona (albo przynajmniej swojego SM58 nie psuć).

Klony SM57

Behringer SL 75C (nie ma transformera, ale ma świetny dół w porównaniu do Pyle PDMIC78, choć jest nadal gorszy od SM57), OSP DL‑330 (ma transformer), SKP Pro57, Subzero SZM‑10, T.bone MB 75 (nie ma transformera, lepszy dół od Pyle)> Pyle PDMIC78 (też bodaj nie ma, i mówią, by lepiej go nie używać z zasilaniem Phantom, ale to ten sam problem rzekomego niezbalansowania co przy modzie wyżej, ale one wszystkie są zbalansowane i nic nie powinno się dziać, i widziałem, jak ktoś to sprawdzał przez kilka miesięcy)<Stag SDM70 (sam wokal niby bardziej zamulony od Pyle, ale już śpiew czy gitara elektryczna znacznie lepsze).

Monoprice Stage Right 600057 - w podcaście potrafi zabrzmieć dobrze z pianką A81WS, ale poza tym jest dość szorstki, i przy instrumentach nie ma podjazdu do oryginału SM57.

Generalnie Pyle PDMIC78 i t.bone MB 75 są sporo jaśniejsze, ale SM57 ma fajny dół i głębię, a całą resztę powinno się dać załatwić mądrze w post processingu.

__________________

Najczęściej polecane mikrofony dynamiczne do wokalu i podcastu

___________________

(Behringher BA 85A<) Behringer XM8500 - tani (od 80 zł), niezwykle popularny, choć z walorami brzmienia nadal bliskimi typowym dynamikom, bo generalnie jest "zamulony", ale bolączki usprawiedliwia cena, a jego dół jest przyjemny w podcaście(>SM48).

Generalnie po brzmieniowej stronie mocy SM58. Na scenę w tej cenie opłacalny, i jak ktoś ostro zajeżdża SM58, można śmiało spróbować przymierzyć się do tej tańszej alternatywy na stałe. Są tacy, co wolą go od SM58. BA 85A na tle XM8500 jest zamulony.

Pyle PDMIC58 - 150 zł, od XM1800s trochę ostrzejszy w podcaście, co ostatecznie nie wypadło lepiej w śpiewie

Behringher XM1800S - mniej basu od XM8500, wyraźniejszy od XM8500, mniej zamulony, pełniejszy dźwięk, świetnie i znacznie lepiej sobie radzi w śpiewie niz XM8500, 170 zł

Prodipe TT1 - odpowiednio napędzony potrafi zabrzmieć, i dobrze radzi sobie w plenerze, sporo pozytywnych polskich głosów jest na jego temat (119 zł)>Shure PGA58

Prodipe M-85 Lanen - zauważalnie jaśniejszy od SM58, który brzmi przy nim jak przez kotarę, ale na scenie może się sprawdzić gorzej, 188 zł - może być warto dopłacić względem ciut tańszego, bardziej zamulonego u góry w zależności od zastosowań.

T.Bone MB‑60 - 160 zł

t.bone MB-85 Beta - lepszy od XM8500, wyraźniejszy od SM58, choć z mniejszym dołem, 210 zł

ISK ICDM - jaśniejszy od nawet SM57, nie wspominając o SM58, który w zastowaniach studyjnych nie tylko będzie gorszy, ale i połowę droższy. Jeden z jaśniejszych dynamików.

Niedostępny w PL. Tutaj do sprowadzenia w promocji drugi rok za 115 zł za pośrednictwem jakiegoś pośrednika, bo nie wysyłają do Europy.

t.bone MB88u Dual - dwa gniazda - USB i XLR, 220 zł, w wersji Plus także gniazdo słuchawkowe, 240 zł

Omnitronic M‑80 USB - USB, XLR, jack, 260 zł

Samson Q2U - również rodzynek - złącza USB i XLR, wraz z jack i regulacją odsłuchu. Jaśniejszy od XM8500. Nawet na tle RE20 nie ma wstydu. Polecam zrobić aktualizację firmware, bo naprawia kilka potencjalnych problemów z mikrofonem. Ale jak działa dobrze, to nie musicie nic na siłę psuć. 300‑350 zł

Ze złączami USB + XLR są jeszcze:

ATR2100-USB i ATR2100x (USB-C) (trudno dostępne w PL), Maono AU‑HD300T (zamulony na tle Q2U), Samson Q9U (brzmieniowo jednak sE V7 (XLR) może okazać się lepsze), Shure MV7 (inna półka cenowo) i

Sontronics Solo - udany zamiennik SM58, 400 zł

sE Electronics V7 - dobrze znosi EQ, ciemniejszy od Q2U, ale nadal zauważalnie jaśniejszy od SM58. Udany na tle konkurencji w swojej cenie, 400 zł

Electro-Voice N/D767a (ND767) (rzadki, używane) - jest jeszcze jaśniejszy od V7. Superkardiod. Potrafi zabrzmieć lepiej od RE20, i niezupełnie jest to tylko moja opinia.

Pasmo do 22kHz na tle większości dynamików to coś rzadszego.

Podbicie wysokich tonów jednak nie musi wszystkim się podobać i ma jednak sporo koloracji na tle choćby klasycznego kardioidowego SM58. Ale to nieliczny z dynamików obok RE20, które brzmią jak pojemnościówka.

Nie mylić z gorszym, nowszym:

Electro-Voice ND76 (500 zł). Generalnie jednak lepiej niż do podcastu (bo potrafią być troszeczkę męczące) oba lepiej nadają się na scenę. Trzeba przy nich polegać na efekcie zbliżeniowym z ok. 1 cm, żeby w ogóle dobrze łapały dół, co nie jest komfortowe i powoduje łapanie głosek plozywnych, podczas gdy np. do V7 wystarczy 5 cm. Domowo-studyjnie niewielki popfiltr pod mikrofony dynamiczne ze statywem może się przydać.

Używane stare ND76 potrafiły tanio chodzić, ale jest ich niewiele, a właściwie wcale.

Generalnie jednak wymaga sporo mniejszego wzmocnienia od SM58, i może być używany na ogół z powodzeniem z większej odległości z zastrzeżeniem tego co wyżej.

Donner PO 8 - 20Hz-20kHz, superkardiod, udany dynamik za 50‑100$ zależy czy i na jaką promocję traficie, zwłaszcza na dynamika w tej cenie. Jak ktoś chce posłuchać na Audio Hotline z innymi mikrofonami lub na głosie Obscure Mic, który nie wybacza mułu. Z recenzji na Amazonie jeśli jej ufać, wynika, że na 1.5kHz nie jest tak wycofany jak SM7B, przez co niektóre nosowe głosy będą na nim brzmieć lepiej tam, gdzie na SM7B brakowało u kogoś jeszcze sopranów. Do tego nie ma tyle mułu w 200‑500Hz (lepszy pod niższe głosy). Nie ma przesadnych tendencji do sybilowania i ale wbrew temu co pisze, nie radzi sobie tak dobrze z głoskami plozywnymi z bliska, ale windscreen lub najlepiej popfiltr załatwiają sprawę. Pisał to człowiek, który nie przepadał za o wiele droższym RE320. Głośniejszy od SM7B o jakieś 3‑4dB. Praktycznie brak rezonowania podczas dotykania/poruszania podobnie jak w SM7B i lepiej niż w MV7. Hałasy w tle jak klawiatura zbiera jednak dość konkretnie. Koszyk jest takiej sobie jakości.

Shure Beta 57, 58 - Rychu Peja już 20 lat temu w swoich marzeniach snuł wizję, że "starą dynamiczną betę zmieniasz na pojemnościówkę", i chyba miał w tym trochę racji. Bo, mimo że to odrobinę jaśniejsze warianty SM57 (tylko z grillem) i SM58, to nadal jakoś niezupełnie podobają się w miksach na tle dzisiejszego wysypu najróżniejszych, zwłaszcza pojemnościowych mikrofonów, ale to też bywa, że zależy od umiejętności inżyniera miksu. Po prawdzie jednak częściej do rapu wybierany jest SM7B (choć z reguły to rozwiązanie dla ludzi, którzy wiedzą, co robią, i dobrym sprzętem). Jednak to udane konstrukcje. Wyższe modele beta 87, 91, 98 są już pojemnościowe.

Blue Encore 100 - jeszcze jaśniejszy od powyższego, co czyni go lepszym w podcaście, ale nie daje sobie rady w śpiewie równie dobrze. Potrafi brakować mu głębi, 400 zł

Warto jeszcze sprawdzić modele 200 i 300.

Audix i5 - do wokalu jaśniejszy i w tym względzie bardziej "ludzki" od SM57, ale znacznie mniej otwarte brzmienie na tle powyższego, lepszy do gitary elektrycznej, 400 zł

Shure MV7 (niektórzy nawet wolą SM58, i może na pierwszy rzut ucha nic specjalnego, ale brzmi nieźle po obróbce, nawet bliżej efektów osiąganych na SM7B, choć w miksie to nadal nie jest to samo, ale użycie pianki z SM7B (Shure RK345) podnosi ogólną jakość dźwięku MV7 i załagadza problemy z głoskami plozywnymi na fabrycznej piance. Chałupniczo można też najzupełniej włożyć kawałek husteczki do fabrycznej pianki, i też brzmi to dobrze, jednak pianka z SM7B lepiej (są też tańsze zamienniki np. od YouShares, najlepiej w wersji big.) Gniazda jack, XLR i USB.)

<

Shure MV7x - nowsza wersja, ta sama kapsuła, ale zmienione konwertery, i zostało samo gniazdo XLR, ale lepszej jakości

>

Rode PodMIC - (po EQ moze przypominać SM7B, dodatkowo pasuje pianka Rode WS 2, która w tym dodatkowo pomaga).

Na kanale składmuzyczny.pl Dominik recenzuje, że PodMIC od Procastera i Podcastera brzmi znacznie lepiej w porównaniu do tego co mówi Podcastage, i  w testach Dominika to słychać. Język polski jednak brzmi specyficznie. Coraz więcej YouTuberów na naszej rodzimej scenie go używa. Niezły entry-levelowy dynamik do podcastu, którego jednak ciężko mi polecić z czystym sumieniem, bo to nadal mikrofon, po dynamiczno-przybrudzonej stronie mocy i jakoś niespecjalnie udanie próbuje udawać pojemnościówkę, do tego jednak nadal tani dynamik. Sporo naturalniej brzmi ciut tańszy FiFine K658.

Wiem, że w tej cenie ciężko aż tak wybrzydzać, ale śmiem twierdzić, że nawet tańszy ISK ICDM może okazać się brzmieniowo lepszym wyborem od PodMIC, jedynie nie posiadając takiego fikuśnego wyglądu co PodMIC, ale założyć piankę i ew. dla upartego zdjąć grilla i voila.

>

Rode Procaster (jak w jednym ze świetnych zbiorczych testów zauważył Podcastage, to coś między SM7B i RE20, zauważalnie zyskuje przy używaniu Fetheada czy Cloudliftera na przykładowo 2i2 2 gen. Generalnie Podcastage uważa, że jest lepszy od PodMiC - zmierzone wyższe częstotliwości są lepsze wbrew temu co PodMIC ma na papierze, ten ostatni brzmi trochę nienaturalnie IMHO i odstaje trochę brzmieniowo od np. reszty "12 best podcast microphones" u Podcastage (bonus mic) ale definitywnie w tej cenie nie jest zły. Wręcz przeciwnie.

Na Procastera można założyć piankę za trzy dolary do środka i też ładnie ogarnia plozywne.

I nie mylić z Rode Podcaster, który brzmi źle na tle Procastera, i jest mało czysty.

>

Audio-Technica BP40 (droższy, wcale nie lepszy odpowiednik cenowy SM7B, ale jak jesteś np. barytonem, to BP40 może Ci dać mniej mułu od SM7B, 1500 zł)

Aston Stealth - jest przykładowo podobnie cichy jak SM7B, z wszelkimi bolączkami, jakie się z tym wiążą

Electro-Voice RE320 - bardzo udany tańszy "zamiennik" RE20, choć nie tak jasny, i mniejszy apetyt na wzmocnienie niż wyjątkowo popularny:

Electro-Voice RE20 - który jak wyżej, ma gorszy efekt zbliżeniowy niż SM7B, bo ma cofniętą membranę (co nie musi być minusem), ale oba to ceniony podcasterski standard. RE20 jest jaśniejszy, i przywodzi na myśl brzmieniem w linii prostej mikrofony pojemnościowe. Jest mniej wszechstronny w studiu jak RE320, ale w zależności od głosu, może okazać się lepszy do samego podcastu od SM7B, zwłaszcza dla osób, dla których ten pierwszy jest zbyt basowy, zbyt wymagający co do wzmocnienia, lub właściwego ustawienia czy post produkcji. Potrafi delikatnie zyskać po dołączeniu Cloudliftera.

Osobiście nie przepadam za RE27, któremu brakuje szczegółowości RE20, RE320 też nie wszystkim aż tak przypada do gustu.

Różne

Polsen MC‑Pod - (niedostępny) potencjalnie lepsza alternatywa:

Zoom ZDM‑1 - zestaw ze słuchawkami i trójnogiem

T.Bone MB7 Beta - gorszy od Rode Procaster, lepszy do śpiewania niż podcastu, bo tu mu jeszcze brakuje, ciekawa alternatywa dla popularnego ostatnio ze względu na premierę:

Fifine K658 - 400 zł bez wysyłki

Rode M3 - dobry klon SM58

Beyerdynamic M201 TG (pasuje A81WS) - podcastage go wrzuca w swoich polecanych. Mam do niego neutralny stosunek.

AKG D5 - kolejny mikrofon jaśniejszy na tle SM58, ale na polskich próbkach, w sposób, który mi akurat osobiście niespecjalnie odpowiada

Sennheiser E835 - po ciemniejszej stronie mocy

Electro Voice 635a - 80Hz-13kHz, omnidynamik - dynamiczny, dookólny z odrobinę udziwnionym wyglądem. Trzymasz go bardzo blisko ust, a on wcale nie nadaje wtedy typowych problemów efektu zbliżeniowego, gdzie wokal nie staje się bardziej zamulony. Np. w damskim śpiewie potrafi być w specyficznych przypadkach niezastąpiony tam, gdzie sporo droższych wcale nie jest lepsza np. taki tuz jak Josephson c716 (źródło)

Sennheiser E945

Sennheiser MD421 zwłaszcza stara wersja

Sennheiser MD441-U<AT3035 (za żadnym z nich jakoś wielce nie przepadam, ale ten drugi brzmieniowo to pojemnościowy odpowiednik za ćwierć ceny, i nie potrzebuje tak dużego gaina)

Audio OM6

AT2005USB

Hell PL40

Lewitt MTP 250 DM

Mackie EM-89D

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)