Kingston i ich seria V300
Miała to być kolejna część cyklu "10 pytań do...", ale w formie wywiadu, Kingston przecież ogłosił wejście w rynek pro gamerskich słuchawek, wyodrębnił markę HyperX i pokazał to wszystko na IEM w Katowicach.
Miała być... bo nie będzie.
Wiele branżowych periodyków, portali i forów wrze na temat "olbrzymiego" spadku wydajności w dyskach SSD V300, których producentem jest Kingston. Pokazują wyniki testów, snują teorie spiskowe, wielu ludzi pisze jacy są oburzeni i jaki to nabyli szmelc. Prawie NIGDZIE nie ma próby wyjaśnienia tej sytuacji u źródła, prawie nigdzie nie ma pytań zadanych Kingstonowi - dlaczego?
Czy dlatego, że nie wiadomo kogo zapytać?
Czy dlatego, że ważny jest news przekopiowywany z jednej strony na inne?
Czy dlatego że TEN vortal (DP) nie może być gorszy od innych?
Skoro tak - to ja zapytałem.
Nie agencję PRową, wiem jakie odpowiedzi mógłbym tam uzyskać, postanowiłem zadać te pytania bezpośrednio człowiekowi z firmy Kingston. Komuś kogo poznałem (ja i inni, którzy byli na HZ w 2010 w Zamku na Skale) osobiście i który w Kingstonie pracuje już ponad 20 lat.
Postanowiłem zadać "niewygodne" pytania bezpośrednio Pawłowi Śmigielskiemu - Dyrektorowi Regionalnemu na Europę Wschodnią w firmie Kingston.
Jednak oprócz pytań o dyski SSD, musiały się pojawić dwa bardzo ważne pytania dotyczące aspektów poruszonych na IEM 2014 w Katowicach.
1. Co spowodowało wejście firmy Kingston w rynek słuchawek dedykowanych dla graczy?
Widzimy ogromne zaufanie jakim obdarzają nas klienci z segmentu entuzjastów i graczy kupując nasze pamięci RAM, dyski SSD, pamięci USB oraz Flash. Zauważyliśmy, ze jesteśmy w stanie wprowadzić na rynek graczy zupełnie nowe produkty, które jeszcze lepiej pozwolą nam w pełni kompleksowy sposób zaspokajać potrzeby graczy. Wprowadzamy na rynek całą serię wysokiej jakości słuchawek dla graczy i ta linia produktowa będzie bardzo intensywnie rozwijana w Kingstonie w najbliższym czasie. Widzimy bardzo dobre perspektywy i szanse na znalezienia miejsca dla rynku w tym segmencie i jesteśmy pewni, ze słuchawki już wkrótce będą stanowiły istotna cześć naszego biznesu.
2. Pawle, co stało się powodem wyodrębnienia marki HyperX, która przecież jest jednoznacznie kojarzona z firmą Kingston?
Zdecydowaliśmy się wyodrębnić z firmy Kingston markę HyperX i promować ją jako niezależny brand. To jest dla nas strategiczna decyzja podjęta po szczegółowej analizie rynku. Na rynku graczy marka HyperX jest już bardzo dobrze rozpoznawalna i chcemy dalej systematycznie i ciężko pracować nad jej dalszym rozwojem. Chcielibyśmy, aby w przyszłości marka HyperX była tak dobrze rozpoznawalna na rynku entuzjastów i graczy jak to ma miejsce obecnie w przypadku Kingstona.
Teraz Pawle, muszę przejść do pytań, które nasuwają się po przewertowaniu różnych stron na różnych portalach, do pytań o dyski SSD serii V300.
1. Co się stało, że dyski SSD serii V300 z nowymi pamięciami NAND mają słabsze parametry w porównaniu z wcześniejszymi modelami tych dysków?
Kingston jest globalnym producentem dysków SSD, który działając w ogromnej skali kupuje komponenty u wielu dostawców. Nie jesteśmy w stanie ustawić produkcji w taki sposób, aby bazować na dostawach tylko i wyłącznie od jednego vendora. Poprzednio do produkcji dysków SSD używaliśmy chipów NAND synchronicznych od różnych producentów, ale ze względu na zakończenie cyklu produkcji wiele tego typu komponentów jest już nieosiągalna na rynku.
Obecnie sprzedawane przez nas dyski SSD V300 bazują na układach NAND asynchronicznych i gwarantują bardzo dobre parametry, które są w pełni zgodne z nasza specyfikacja techniczną.
Dyski te cechują się bardzo dużą niezawodnością i gwarantują stabilną pracę w codziennym użytkowaniu.
W niektórych benchmarkach dyski SSD oparte na asynchronicznych układach NAND wypadają słabiej ze względu na konieczność przetwarzania nieskompresowanych danych. Naszym zdaniem te benchmarki nie oddają w pełni prawdziwych warunków w jakich pracują dyski SSD w rzeczywistości. Nie obniża to w żaden sposób funkcjonalności tych dysków SSD w normalnym działaniu, ale można dostrzec, że tego typu dyski są wolniejsze od tych, które zbudowane są na synchronicznych układach NAND.
2. Czy temat zmiany modułów NAND dotyczy wszystkich dysków z serii V300, czy tylko niektórych modeli (pojemności)?
Moduly NAND asynchroniczne są stosowane we wszystkich dostępnych pojemnościach dysków V300.
3. Co w przypadku, kiedy wydajność zakupionego dysku nie osiąga nawet połowy wydajności deklarowanej przez firmę Kingston na opakowaniu? Dystrybutorzy bez mrugnięcia przyjmują takie reklamacje i zalecają wymianę dysków na sprzęt innych firm, czy nie jest to zbyt duża strata dla Kingston?
Wszystkie parametry produkowanych przez Kingstona dysków SSD są zgodne z danymi technicznymi, które publikujemy zarówno na opakowaniu jak i w formie pełnej specyfikacji technicznej dostępnej w wielu miejscach, także u naszych sprzedawców. W przypadku gdyby produkt z jakiegokolwiek powodu nie spełniał tych parametrów prosimy o pilny kontakt z naszym Działem Wsparcia Technicznego. W przypadku gdyby produkt nie gwarantował parametrów zgodnych ze specyfikacją, oczywiście będziemy w ramach reklamacji wymieniać klientowi produkt na nowy.
4. Czy w związku z zamieszaniem z tą serią dysków, firma Kingston zamierza obniżyć na nie cenę, lub zmienić nazewnictwo tej serii?
Kingston nie planuje zmiany nazwy czy modelu dysków V300. To są bardzo dobre produkty, które charakteryzują się wysoka jakością, bardzo stabilnym działaniem, wysoką niezawodnością i widzimy, ze klienci ufają tym produktom. Tym klientom, którzy poszukują szybszych dysków SSD oferujemy dyski SSD HyperX.
Dziękuję Pawle za odpowiedzi na pytania, jednak nie byłbym sobą, gdybym nie sprawdził tych informacji w praktyce.
Sprawdzać będę dysk
SSDNow V300 - SV300S37A/240G,
a porównywać wyniki z dyskiemIntel SSDSC2CT,
który dokładniej opisałem jakiś czas temu.Dysk Kingston SSDNow - SV300S37A/240G, który otrzymałem do testów, to wersja sprzedażowa, nie sample, więc wyniki będą bardzo zbliżone dla każdego kupionego egzemplarza.
Cena tego dysku to około 450 zł, jak na dysk SSD o pojemności 240 GB nie jest to cena wygórowana.
Co ten dysk potrafi? Pokażę Wam wyniki kilku syntetycznych testów.
Platforma testowa to:
ASRock ZH77 Pro 3 z i5‑3570K i 8 GB RAM Kingston HyperX (2 x 4 GB DUAL mode) na pokładzie, wszystko ustawione domyślnie, bez modyfikacji i OC, system Windows 7 Ultimate x64. Dyski podłączone SATA 3 (6 Gb/s).
Zaczynamy od wyników kompresji - test programem AS SSD:
No cóż, jakoś nie widać aby dysk Kingstona miał strasznie słabe wyniki ze względu na zastosowane moduły NAND.
No to sprawdźmy odczyt w HD Tune.
Jakby to powiedzieć... tutaj też jest dobrze, ciekawe...
Może odczyt sekwencyjny w AS SSD?
Jasny gwint, tutaj też wydaje się być ok.
To może wynik w iops powie nam więcej ?
No powiedział więcej, jednak nadal wszystko jest ok.
Zmienimy program, bo może ten przekłamuje ?
Test CristalDiskMarkiem:
Próbka 50MB
żeby być obiektywnym - próbka 2000MB
Mógłbym się tak jeszcze bawić sporą ilością programów testujących i pokazywać kolejne srceeny z wynikami, ale po co, tym którzy są "przekonani o swojej wiedzy" nic to nie da.
Pokażę wam jednak, co można zrobić aby pokazać jakie te dyski są fatalnie wolne, jak to producenci oszukują klientów i takie tam pitolenie. Wiadomo, że technologia SSD ma problemy z obsługą dużej ilości małych plików, wiadomo to od dawna, a więc?
A więc spójrzcie na wyniki poniższych testów w programie HD Tune, to są te same dyski, tak samo podpięte a w programach testujących został zmieniony jeden parametr:
Ten ostatni test został przeprowadzony na próbce 1kb - wygląda fatalnie?
No pewnie, przecież od dysku SSD wymaga się transferu większego niż 15 MB/s.
Jest wiele zmiennych, które mogą wpłynąć na wydajność podzespołów komputerowych, nie da się opisać wszystkich, należy jednak w swoich osądach lub publikowanych twierdzeniach zachować odrobinę zdrowego rozsądku.Na koniec chciałbym wyrazić swoje marzenie:
Aby dziennikarstwo nie szło w stronę chwilowych eventów i szumnych newsów pokroju Faktu lub The Sun, aby było rzetelne a ludzie, którzy opisują ciekawe wydarzenia brali za nie odpowiedzialność a nie w wypadku totalnej lipy chowali głowy w piasek.
Drodzy czytelnicy i blogerzy - pamiętajcie aby brać poprawkę na to co "jest napisane", ponieważ w wielu przypadkach nie wiadomo kto to napisał.
Pozdrawiam wszystkich - tych, którzy wiedzą lepiej również, choć w zasadzie zwłaszcza tych, bo od nich można się najwięcej nauczyć :)
djDziadek.