Yoga 13 summa summarum
Minął już półmetek testów, więc przyszedł czas na pierwsze podsumowanie z użytkowania ultrabooka Lenovo Yoga 13. Nie będę się rozpisywał na temat testów wydajności, nie będę przedstawiał wykresów i tabelek - jest ich w sieci całe mnóstwo, przedstawię swoją opinię (tylko swoją), z którą możecie się nie zgodzić.
Plusy ujemne
Zacznę od tego, co dla mnie jest "mało wygodne" i co dotyczy tylko MOICH odczuć.
- nietypowa wtyczka zasilania
Jako, że jestem mobilnym użytkownikiem mobilnego sprzętu, lubię mieć alternatywne źródło zasilania dla sprzętów, które wożę ze sobą, ze względu na upodobanie do miejsc, gdzie brak cywilizacji jest normą. W tym przypadku używam uniwersalnego zasilacza samochodowego,
który jest kompatybilny z 95% sprzętu typu laptop, z Lenovo nie jest.
I o ile w przypadku telefonów problem został (prawie) rozwiązany dyrektywą unijną (unifikacja gniazda zasilania), o tyle w wypadku komputerów panuje zupełna dowolność, czyli nowy sprzęt - nowe dodatki - większa torba na akcesoria do sprzętu mobilnego : - albo jedziesz tam gdzie jest prąd w gniazdku - albo masz kilka godzin i #@$!% (sami wiecie co)
- dwa porty USB
Wiem, że to może nie być dla innych przeszkodą, dla mnie jest, dlaczego? Bo muszę mięć w zanadrzu to
Sprzęt, który pozwoli mi podpiąć więcej urządzeń niż dwa - spytacie po co? Przykład (wcale nie biznesowy Juliuszu :)) : Pojechałem do znajomego, który nie ma internetu skonsultować pewne zagadnienie, odpaliłem udostępnienie netu z komórki, ale że bateria w telefonie była już kiepska - podpiąłem go do Yogi, sporo materiałów miałem na dysku zewnętrznym, więc również go podpiąłem do portu USB, zlazło się paru znajomych i chcieliśmy wykorzystać projektor USB, bo 13'' ma swoje ograniczenia i... albo rybka, albo akwarium, odłączyłem telefon, bateria padła, brak internetu i tu kolejny brak.
- brak modemu 3G
Wiem, wiem, Wi‑Fi jest wszędzie, każdy ma w domu, udostępnienie przez telefon, jeden abonament - NIE. Dla mnie nie są to rozwiązania satysfakcjonujące, nie każdy ma w domu Wi‑Fi, nie każdy ma w telefonie wypasiony pakiet danych - nie tędy droga. Dokładniej opisałem problem tutaj.
- brak gniazda LAN
Zaczynamy się zapętlać, ponieważ jedno ograniczenie pokrywa się z innym, są świetne przejściówki USB -> RJ45 - super, ale mamy tylko 2 gniazda USB czyli ? Czyli czytaj wyżej.
- błyszczący (szklany) ekran
To jest zarówno wada jak i jedna z zalet tego sprzętu, tutaj opiszę wadę. Pomimo swojej jasności, strasznie kiepsko widać w słoneczny, piękny, zachęcający do spacerów dzień, wtedy odbijające światło uwydatnia jedynie... odciski palców na ekranie.
Ponarzekałem, więc czas coś pochwalić :)
Tego typu urządzenia są jeszcze mało popularne, nie ważne dlaczego, ważne, że tak jest, a dzięki firmie Intel i portalowi Dobre Programy (pozdrowienia od moich dzieciaczków :)) mam okazję pobawić się rynkową nowością. Ale do rzeczy:
- podzespoły
Nowoczesne i wydajne (poza grafiką, która jest tylko średnia) podzespoły, które są na tyle energooszczędne, że w całości zapewniają dobrze ponad 5 godzin działania bez powiększania rachunku za prąd.
- błyszczący (szklany) ekran
Tym razem zalety: Matryca LED IPS o rozdzielczości 1600 x 900 charakteryzuje się świetnym odzwierciedlaniem kolorów, odpornością na uszkodzenia mechaniczne (ach te dzieci) i łatwością czyszczenia, nie trzeba się martwić o uszkodzenie powłok antyrefleksyjnych czy innych, łatwo się brudzi ale super łatwo się czyści.
- obudowa
Piękna magnezowo aluminiowa, pokryta bardzo przyjemną w dotyku gumą, odporna na uszkodzenia, łatwo chwyta zabrudzenia ale idealnie można ją wyczyścić. Brak jakiegokolwiek wentylatora od spodu sprawia, że bez problemów można położyć Yogę na pościeli, nie zagotuje się i nie zassie pierza.
- klawiatura
Wyspowa, z delikatnym, wyczuwalnym skokiem klawiszy, plastik na palmreście (tym czymś dookoła klawiatury) przypomina fakturą skórę, świetny pomysł i świetne wykonanie.
- wygląd
To jest coś co może zachwycić, lub odrzucić, mnie zachwyciło, bardzo nowoczesny design, bardzo przemyślane rozwiązanie przekręcania matrycy do trybu tablet.
- konkluzja
Czy warto kupić TO urządzanie ? Tak - jeśli macie zbędne 4k i brakuje wam fajnego gadżetu na podszybie do nowej bejcy. Tak - jeśli chcecie w towarzystwie dorzucić sobie 150 pkt do lansu. Nie - jeśli naprawdę cenicie mobilność, ponieważ w tej cenie można mieć dobrą komórkę i świetny tablet. Nie - ponieważ choć z aspiracjami do tytułu "mobilne" zmusza do wypychania kieszeni dodatkowym sprzętem, który albo zagwarantuje dostęp do prądu, albo do sieci (tam gdzie nie ma Wi‑Fi). Czy komuś z Was ten sprzęt wyda się niezastąpiony ? Być może, dla mnie taki nie jest...
Nadszedł czas na oswajanie się z niedługim rozstaniem z lenovowską specjalistką od gimnastyki, wiem jedno - będę tęsknił za tym, że gdy była w domu, mogłem spokojnie usiąść przy swoim "piecu", ponieważ stanowiła centrum zainteresowania domowników. Będzie mi brakowało tego 1,5 kg w ręku, i zwracania na siebie uwagi przechodniów. Wnętrze mojego mieszkania straci na popularności, kiedy opuści je najnowocześniejszy domownik :). cdn. ?