Ufole atakują! Uzupełnienie
Kontynuuję tradycję luźnych, niedzielnych wpisów. Z góry informuję, że nie będzie w nim ani słowa o Windows 8 i Windows Serwerze 2012 :) Kto nie pamięta co półtora miesiąca temu napisałem o grze XCOM: Enemy Unknown może tutaj przypomnieć sobie tamten wpis.
Nie dałem rady słuchać polskiej wersji gry. Odinstalowałem, w preferencjach steama zmieniłem język na angielski i ponownie zainstalowałem grę (takie rozwiązanie zaproponowano mi na forum gry, kiedy zapytałem o zmianę wersji językowej). Jak widać, w wersję anglojęzyczną grałem przez ok 54 godziny. Odblokowałem więcej niż połowę różnych "aczi". Tyle godzin wystarczyło abym perfekcyjnie opanował interfejs oraz wypracował sobie efektywną strategię walki z Ufolami.
Zbudowałem elitarną drużynę, która misja za misją stawała się coraz lepsza. W końcu nadeszła finałowa misja. Było ciężko. Poniosłem duże straty. Udało mi się jednak dotrzeć do miejsca, gdzie czekał na mnie Big Bad Ufol. Oczywiście skubaniec nie był sam. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wydawały się wskazywać, że nie uda mi się zakończyć tej misji powodzeniem. I wtedy… Sami to zobaczcie: