Cooler Master SK622 - mobilna klawiatura bezprzewodowa 60%

Dotychczas na warsztacie pojawiło się wiele klawiatur różnych producentów. Dominowały u mnie na blogu modele przewodowe oraz bezprzewodowe. Szczególnie te ostatnie zrobiły na mnie największe wrażenie swoimi możliwościami oraz długim czasem pracy na jednym ładowaniu. Zresztą sam przesiadłem się z modelu przewodowego Genesis Thor 300 na klawiaturę 80%, zwaną TKL (bez części numerycznej) Logitech G915 TKL LIGHTSPEED Clicky. Mimo braku części numerycznej jest to według mnie sprzęt idealny do pracy biurowej jak i grania, choć akumulator mógłby podziałać o kilka godzin dłużej.

Tym razem trafiła do mnie na testy nowa klawiatura o nisko profilowych przełącznikach, Cooler Master SK622. Model ten wyróżnia się jeszcze bardziej skróconą budową (60%), mechanicznymi przełącznikami liniowymi oraz łącznością bezprzewodową Bluetooth. Co ciekawe, producent znacznie odchudził jej długość, spajając każdy z klawiszy obok siebie. Dzięki temu klawiatura nie zajmuje dużo miejsca i jest wygodna w transporcie.

Wyposażenie startowe

Producent wie jak sprawić, by pierwsze wrażenia podczas wyjmowania sprzętu z pudełka były pozytywne. W środku kartonowego opakowania znajdziemy klawiaturę, owiniętą w materiałowy worek transportowy. Umożliwia on łatwiejsze przenoszenie klawiatury i chroni ją przed niesprzyjającymi warunkami zewnętrznymi. Poza tym producent dorzucił do zestawu uchwyt do ściągania klawiszy z przełączników oraz kabel zasilająco-przesyłowy USB‑A na USB‑C w przyjemnym, materiałowym oplocie. Nie mogło zabraknąć papierologii w postaci instrukcji obsługi oraz karty produktowej.

Nie ukrywam, że byłem pełen obaw podczas pierwszych testów klawiatury. Jestem raczej sceptycznie nastawiony do klawiatur TKL, znacznie mniejszych niż klasyczne 80%. Te 20% różnicy bardzo mocno ścieśnia miejsce między Enterem a częścią nawigacyjną. Tak zbita konstrukcja nie każdemu przypadnie do gustu, choć doskonale się na niej pracuje. Z drugiej strony, jeśli ktoś dużo gra w gry komputerowe, korzystając z lewej strony klawiatury w systemie WASD, bardziej doceni ten model, gdyż w moim przypadku brak mocno wyodrębnionych strzałek nawigacyjnych - tu zlewających się z pozostałymi - sprawiał małe problemy przy domowych programach graficznych.

W związku z tym miałem podczas testów do czynienia ze sprzętem bardzo niszowym. Producent, tworząc tak małe i smukłe urządzenie, musiał pójść na pewne ustępstwa. Stąd też obecność nisko profilowych klawiszy i przełączników, a także szereg skrótów rozmieszczonych na zdecydowanej większości klawiszy. Sama klawiatura posiada bardzo małe rozmiary, gdyż 293 x 103 x 30,28 mm z wagą całkowitą 446 g, idealnie wpasowuje się w ergonomikę jak i mobilność tego typu urządzenia. A należy pamiętać, że jest to model bezprzewodowy z mechanicznymi przełącznikami :)

Urządzenie łączy się z komputerem na dwa sposoby - po kablu lub bezprzewodowo. W przypadku pierwszej opcji wystarczy podłączyć się do komputera za pomocą dołączonego do zestawu kabla. W drugim przypadku jednak klawiatura umożliwia łączność do trzech urządzeń jednocześnie, a nawet czterech w przypadku łączności kablem i za pomocą Bluetooth. By móc skorzystać z urządzenia wystarczy je uruchomić, inicjując suwak zasilania, umiejscowiony na lewym boku urządzenia. Przesuwając go, uruchamiamy urządzenie, wchodzące natychmiastowo w tryb wyszukiwania bezprzewodowego. Czynność ta, uruchamia także domyślne podświetlenie klawiszy na fioletowo.

64 klawisze zajmują około ~95% całej powierzchni klawiatury. Ilość ta została pozbawiona m.in części numerycznej, która została osadzona na innych klawiszach, wywoływanych za pomocą funkcji. Zdecydowana większość klawiszy posiada dwie i więcej funkcji, wywoływanych za pomocą odpowiednich skrótów. To czyni z klawiatury idealne narzędzie do nadzoru makr i skrótów.

Nóżki ulokowane na spodzie urządzenia, posiadają gumowe wykończenie, uniemożliwiające ślizganie się klawiatury na powierzchniach płaskich. Mają one jednak tylko jeden stopień dodatkowego wychyłu, umożliwiając korzystanie na płasko pod kątem ~15 stopni lub na nóżkach ~25 stopni.

W kwestii estetyki i wykonania klawiatura SK622 wypada niczym produkt z najwyższej półki jakościowej. Wrażenie to potęgują specjalnie wyprofilowane klawisze, posiadające dodatkowe podświetlenie, łączące plastikową podstawę z aluminiowym panelem górnym, ze szczotkowanym wykończeniem. Boki klawiatury posiadają zeszlifowane na połysk krawędzie, nadając mu cech produktu premium.

Specyfikacja techniczna

Opcjonalne oprogramowanie

Jak można zauważyć, nie ma potrzeby na instalowanie i zarządzanie klawiaturą z poziomu dedykowanej aplikacji producenta. Jednakże powinniśmy choć raz ją uruchomić, by zaktualizować firmware i ewentualnie ustawić optymalne dla nas podświetlenie. Za odpowiednią konfigurację klawiatury odpowiada program MasterPlus+, który można bez problemów pobrać ze strony producenta.

Z klawiatury można korzystać bezprzewodowo, ale przy połączeniu przewodowym zapewnimy sobie odświeżanie na poziomie 1000 Hz oraz pełen N-Key Rollover. Producent, chcąc maksymalnie oszczędzić akumulator w urządzeniu, w trybie bezprzewodowym ustawił domyślne odświeżanie do 125 Hz i zmienił możliwość odczytu do maksymalnie sześciu klawiszy na raz. Należy więc pamiętać, że wybierając wygodniejszy tryb pracy, musimy mieć świadomość pewnych znaczących ograniczeń, choćby podczas grania w wymagające gry komputerowe.

Testy praktyczne

Po pełnych dwóch tygodniach testów mogę się na spokojnie wypowiedzieć o możliwościach klawiatury. Po pierwsze trzeba co nieco napisać o akumulatorze - ten posiada pojemność 4000 mAh, która wystarczy nam na około ~25 godzin pracy, ale tylko podczas zerowego podświetlenia. W przypadku uruchomienia podświetlenia RGB czas ten możemy skrócić nawet o połowę. Moim zdaniem to dobry wynik, choć nieco blednie przy bardziej ergonomicznych i postawionych na oszczędzenie energii modelach.

Układ klawiatury wymaga od użytkownika ponownego nauczenia się korzystania z niej, a przede wszystkim rozmieszczenia bliżej siebie niektórych z klawiszy. W moim przypadku miałem nie lada problemy ze zlokalizowaniem podczas pisania bezwzrokowego klawisza DEL, umiejscowionego pod klawiszem ENTER. Dopiero po 2‑3 godzinach pisania, przyzwyczaiłem się do niej na tyle, by nie powodować błędu za błędem :)

Klawiatura Cooler Master SK622 została wyposażona w przełączniki niskoprofilowe TTC. W przypadku testowanego modelu mamy do czynienia z przełącznikami RED, ale dostępne są też na rynku Blue oraz Brown. Cechuje je wytrzymałość do 50 mln kliknięć a wymagana siła to niecałe 45 gramów. Zakres działania został skrócony do 3,2 mm, który aktywuje się już po pokonaniu 1,2 mm. Można więc napisać, że niski profil spodoba się przede wszystkim fanom długiego pisania. Responsywność i stabilność poprawiają metalowe wsporniki.

Podsumowanie

Muszę przyznać, iż Cooler Master SK622 jest klawiaturą świetną, choć nie pozbawioną wad. Na duży plus należy zaliczyć możliwość sparowania aż z czterema urządzeniami (3 bezprzewodowe i jeden przewodem), a także minimalizm ergonomiczny. Wytrzymała i kompaktowa konstrukcja świetnie wpasowuje się w model bezprzewodowy, choć nie będzie to urządzenie przeznaczone do zaawansowanego grania po samym Bluetooth. By uzyskać najlepsze wyniki w grach komputerowych, będziemy zmuszeni podłączyć nasze urządzenie sterujące do komputera, za pomocą kabla. Wbudowany akumulator również mógłby być nieco pojemniejszy, gdyż te ~13‑godzin działania na podświetleniu nie wróży dobrych wyników sprzedażowych.

Na tę chwilę klawiatura debiutuje na rynku w cenie ~549 zł*. Można więc ją zaliczyć do średnio-wysokiej półki urządzeń wskazujących, choć jak wiemy, na rynku są także o wiele droższe modele. Na szczęście SK622 nie umniejsza im jakością wykonania i możliwościami, co trzeba pochwalić :)

* - klikając, zaglądając i kupując z reflinka, wspierasz moją działalność publicystyczną. Egzemplarz otrzymałem na testy od producenta :)