Acer Predator Cestus 330 - średnio-półkowa myszka dla graczy
Na początku zeszłego roku portfolio producenta wzbogaciło się o kolejne akcesoria komputerowe. Predator - submarka Acer skierowana stricte do graczy, udostępniła m.in myszkę Cestus 330 oraz słuchawki Galea 311, którymi zajmę się za jakiś czas. W dzisiejszych pierwszych wrażeniach zajmiemy się wspomnianą powyżej myszką, sprawdzając, czy ma ona szansę konkurować z podobnymi cenowo urządzeniami.
Powtarzalna konstrukcja
Gryzonia otrzymujemy w prostym, kartonowym opakowaniu, w którym producent zmieścił jedynie instrukcję obsługi, kartę gwarancyjną oraz kartę produktu. Predator zazwyczaj skupia się na wysokiej specyfikacji swoich produktów, aniżeli ładując do środka mało przydatne akcesoria, więc należy uznać taki zabieg na plus. Wyjmując myszkę z opakowania, miałem bardzo ciekawe odczucie. Otóż wydawało mi się, że już kiedyś trzymałem taką konstrukcję. Okazało się, że jest ona bardzo bliźniaczo podobna do urządzeń A4Tech'a sprzed 3‑4 lat - marki, którą bardzo polubiłem za wysoką specyfikację oraz świetne wykonanie.
Patrząc na myszkę, ciężko jednoznacznie powiedzieć czy jest ona wykonana z wyższych jakościowo materiałów, aniżeli tanie, chińskie odpowiedniki. Dopiero biorąc ją w rękę, poczujemy znaczną różnicę. Producent postawił bowiem na wysokiej jakości tworzywo sztuczne o lekkim, szorstkim wykończeniu. Mogę je porównać do tego z Logitech G Pro X, a więc mamy do czynienia z bardzo dobrej jakości wykończeniem. Ogólnie rzecz biorąc, to przystawiając do siebie obie myszki, zauważymy wiele podobieństw konstrukcyjnych, które w mojej ocenie są nader zadowalające, mimo iż recenzowany produkt posiada klasyczny typ łączności - po kablu.
W kwestii przycisków - mamy do czynienia z często powtarzalnym układem w myszkach dla graczy. Dwa w pełni konfigurowalne przyciski boczne ulokowane na lewej krawędzi, dwa dodatkowe do zmiany DPI w locie oraz kółko przewijania. Te na szczęście posiada mechanizm skokowy, umożliwiając lepsze i płynniejsze korzystanie np. podczas przeglądania stron internetowych na przeglądarce lub korzystając z menu wyboru broni podczas wieloosobowej gry akcji.
Myszka posiada opcjonalne podświetlenie RGB. Przy podłączeniu do portu USB w komputerze lub do źródła zasilania, ujrzymy istny pokaz tęczy w Predatorskim wykonaniu. Producent zastosował paski podświetlające pod logiem marki ulokowanym na tylnej krawędzi myszki, a także za samym logiem, schowanym pod mleczną szybką z plastiku. Kółko przewijania oraz szparki pod PPM i LPM również posiadają podświetlenie. Na szczęście można je spersonalizować, korzystając z dedykowanego oprogramowania, dostępnego na stronie producenta.
Co ciekawe, na spodzie, tuż przy sensorze, znajduje się przycisk do manualnego wyłączenia podświetlenia. Myszka łączy się z komputerem za pomocą kabla USB o długości 180 cm i schowanego w materiałowym oplocie.
Specyfikacja techniczna
Detekcja ruchu | optyczna |
Rozdzielczość | do 16000 DPI |
Żywotność przycisków | do 20 milionów kliknięć |
Czujnik | Pixart 3335 |
Wymiary | 65 x 41 x 124 mm |
Waga | 154 g |
Szybka personalizacja
Urządzenie działa od razu, gdy tylko podłączymy je do komputera. System operacyjny powinien z automatu zainstalować sterowniki. By móc osobiście spersonalizować urządzenie pod własne ustawienia, należy pobrać dedykowany program ze strony producenta - Quarter Master. Podobnie jak Logitech G HUB, jest to aplikacja zarządzająca pozostałymi urządzeniami linii akcesoriów Predator. Sam program jest bardzo minimalistyczny i opiera się na najważniejszych ustawieniach:
Możemy więc ustawić wartości DPI, szybkość kursora, przewijania czy dwu‑kliku. Klikając na jedno z 8 niebieskich okręgów, możemy zainicjować tworzenie makr, skrótów multimedialnych lub przypisać pod kliknięcie daną aplikację / funkcję systemową.
Działanie w praktyce
Podczas tych kilku dni testów, codziennie korzystałem z myszki podczas pracy i rozrywki. W przypadku przeglądania stron internetowych i zasobów komputera, pracy na programach graficznych i biurowych, myszka spisuje się bardzo dobrze. Jest wygodna i świetnie leży w dłoni, mimo iż jest nieco ciężka. Domyślnie korzystałem z pełnego podświetlenia RGB.
W pracy jak w pracy a w grach? Hmm. Ciężko powiedzieć tak naprawdę jak się z niej korzystało, gdyż niczym szczególnym się nie wybija. Oczywiście mamy tutaj dobry sensor, wysokie DPI do wyboru oraz 1000 Hz, ale w zdecydowanej większości myszek dla graczy mamy bardzo podobne specyfikacje. Moim zdaniem to tylko dobra myszka, która może być doskonałym uzupełnieniem zestawu Predator dla fanów marki.
Podsumowanie
Myszka Acer Predator Cestus 330 to dobra, choć nieco za droga myszka. Można ją obecnie kupić za około ~230 zł*, choć można trafić też na fajne okazje, zbijające cenę o 40‑50 zł. W tej kwocie dostajemy dobrze wykonanego gryzonia, z ergonomicznym kształtem i średnią specyfikacją, która w zupełności wystarczy nam do pracy i szeroko pojętej rozrywki. Chociaż zgodnie z moją wiedzą, na rynku znajdziemy podobne myszki z taką specyfikacją, nawet o połowę taniej
* - klikając, zaglądając i kupując z reflinka, wspierasz moją działalność publicystyczną. Egzemplarz otrzymałem na testy od producenta :)