Neon Abyss — najlepszy roguelike platformer, w jaki zagracie w 2020
22.07.2020 13:00
Od jakiegoś czasu coraz bardziej zagłębiam się w gry typu Roguelike, w których powtarzalność śmierci oraz wręcz niekończąca się przygoda, tworzy podwaliny dobrej i mocno wciągającej rozgrywki. Być może przerzuciłem wzrok na ten gatunek, właśnie przez to, że dzisiejsi twórcy gier komputerowych idą na łatwiznę, prezentując nam gry do przejścia raptem w kilka godzin, pełne błędów i wręcz krzyczące o aktualizacje.
Raptem kilka dni temu swoją premierę miała pierwsza gra studia Veewo Games, mocno wspierana przez znane wydawnictwo Team 17 Digital LTD - Neon Abbys. Od jakiegoś czasu śledzę losy powstawania tego tytułu, łączącego w sobie najlepsze cechy gatunku roguelike, platformówek oraz trudnych sekwencji zręcznościowych. No bo czy gra nie jest skazana na sukces, jeśli sprawnie połączy mechanikę walki rodem z Dead Cells i zakropi to sporą dawką humoru z najnowszego Exit the Gungeon? Po spędzeniu w niej ponad 22 godzin wiem jedno - to świetny i mocno wciągający tytuł!
Otoczka fabularna
Rozgrywkę rozpoczynamy tuż po zapoznaniu się z krótką scenką rodzajową, gdzie gracz należący do elitarnego oddziału Grim Squad, rozwiązującego wszelakie problemy z bóstwami, otrzymuje zlecenie od samego Hadesa. Ten posyła go w futurystyczną otchłań, by zlikwidował Nowych Bogów. Nękany wewnętrznymi pobudkami zemsty, rusza więc siać zniszczenie.
Neon Abbys jest świetnie spasowanym miksem Dead Cells i Exit the Gungeon, ukazując grę platformową w całkiem nowym wydaniu. Graczowi przyjdzie pokierować postacią wyposażoną uprzednio w lekki karabin, ale podczas swojej wędrówki poprzez lokacje otchłani, mocno poszerzy on swój ekwipunek. Jednym z zabójczych elementów są tutaj bronie, które możemy znaleźć lub wykupić u handlarzy. Każda z nich ma inny sposób ataku, najczęściej opierający się na walce dystansowej, ale nie zabraknie broni tworzących tarcze ochronne, z pociskami nakierowanymi czy bardziej bezpośredni oręż.
Podczas walki i dogłębnej eksploracji lochów, natkniemy się na podstawowe elementy wyposażenia, jakim są monety pełniące funkcję waluty w grze, klucze, którymi otworzymy bramy i skrzynie ze skarbami oraz granaty, przydające się w walce i przy niszczeniu kamiennych konstrukcji. Do tego wszystkiego dochodzą fioletowe kryształy pełniące funkcję magicznej waluty. Możemy za ich pomocą otworzyć wrota do sklepikarza, udrożnić tajemne wejście lub otworzyć magiczne skrzynie. Podczas zabawy odnajdziemy również pradawne konstrukty, które po złożeniu odpowiedniej ilości kryształów w ofierze, otworzą nową lokację od odwiedzenia.
Fala możliwości
W trakcie zabawy odnajdziemy także rozsiane po mapie ... jajka. Te zaczepne naszą postać przedmioty, uraczą naszą postać niemym towarzystwem ... przynajmniej do czasu wyklucia. Po tym wydarzeniu otrzymamy szansę skorzystania z usług maleńkiego pomocnika lub nawet całej chmary pomocników, którzy uraczą nas swoimi umiejętnościami. Mogą być to pozytywne aspekty walki, rozwijanie umiejętności czy zbieranie i spotęgowanie zebranych skarbów, ale może być też tak, że nowo wykluty milusiński będzie zmieniał leżące na ziemi serduszka zdrowia na zaklęte i zepsute obiekty.
Podczas zabawy, wielokrotnie natkniemy się na potężne artefakty. Są one rozsiane po mapie, często ukryte w lokacjach lub wykorzystywane jako nagroda przy dynamicznych potyczkach. Dają one dostęp do unikalnych mocy, rozwijają możliwości bohatera i często drastycznie zmieniają model rozgrywki. W trakcie przechodzenia mapy możemy ich zbierać nieskończoną ilość, podkręcając tempo rozgrywki na całkiem nowe poziomy. Modyfikatory są wszelakie - od zwiększenia szybkostrzelności względem posiadanych tarcz, po możliwości latania i zatruwania przeciwników co 10 strzałem z broni. Należy jednak mieć na uwadze trudnych i niekiedy - wymagających przeciwników.
Tych jest wiele, ale zazwyczaj są kalką wcześniej spotkanych wrogów. Na przestrzeni plansz są oni jednak dodatkowo modyfikowani, więc musimy nauczyć się ich ataków i odnaleźć słabe punkty. Może się zdarzyć, że będą nas atakować falowo, więc dobór odpowiedniej giwery i taktyki będzie wręcz wymagający. Do tego wszystkiego dochodzą potężniejsi przeciwnicy, będącymi czymś na kształt "bossów". Po ich pokonaniu, prócz otrzymania dodatkowego artefaktu, wylatuje coś na kształt punktu doświadczenia.
Przesuwając się ciągle do przodu, przyjdzie nam stoczyć również epickie batalie ze wspomnianymi wcześniej Bogami. Ci potężni i często wytrzymali przeciwnicy, pozwolą nam odblokować kolejne poziomy i nowych Bogów do zdetronizowania. Jeśli jednak polegniemy w drodze do ich pokonania, odrodzimy się na nowo ...
Śmierć to za mało
Zabawę każdorazowo rozpoczynamy w dyskotece. Ta służy nam jako baza wypadowa, w której zmienimy poziom trudności gry, wydamy zebrane punkty na umiejętności oraz zatańczymy do rytmicznej muzyki klubowej. Otrzymamy również możliwość wybrania jednej z kilku dostępnych postaci. Te podzielone są między statystyki określające ilość życia, dostępność kluczy i granatów. Kilka z postaci posiada dodatkowe umiejętności. W początkowej fazie wiele z nich jest zablokowanych, ale możemy je udostępnić poprzez przesuwanie ścieżki fabularnej naprzód i wydawanie punktów umiejętności na nie.
W bazie znajdziemy również możliwość wpisania klucza gry, który ostatnim razem zakończył się śmiercią naszej postaci. Po jego wpisaniu - uprzednio po ostatnim rajdzie - otrzymamy możliwość ponownego przejścia mapy na tych samych zasadach co wcześniej, racząc się takim samym ułożeniem plansz, dobytkiem i przeciwnikami. Daje nam to niezłą przewagę, jeśli rajd obfitował w wiele dób,r a my szliśmy jak burza - ot taki cheat dla prawdziwych graczy!
Twórcy opakowali świetną mechanikę w iście pixelartowym świecie z niezłą, choć za bardzo powtarzalną otoczką audio-wizualną. W wielu momentach uświadczymy wrażenia deja-vu, mimo że plansze są generowane losowo. Może być to dla niektórych sporym niedociągnięciem, ale myślę, że i to twórcy w bliżej nieokreślonej aktualizacji, załatają.
Skazani na sukces!
Warto! W grze spędziłem dobre 22 godziny na średnim poziomie trudności, ale zamierzam pójść o krok dalej i przy tzw. "rajdzie" przejść grę na jednym podejściu. Neon Abbysto świetny i mocno wciągający tytuł, pełen zwrotów akcji oraz nietuzinkowym, czarnym humorem. Ilość dostępnych gnatów, ich możliwości oraz jajowi pomagierzy to nieliczne z wielu smaczków oferowanych przez grę. Wymagający przeciwnicy i niebezpieczne otoczenie, wielokrotnie pokazali, że można zrobić grę trudną, ale i niebywale przyjemną. Na tę chwilę w grę można zagrać na komputerze PC (Steam i GoG) za jedyne 71,99 zł, co akurat uważam za niezły stosunek ceny do jakości. Twórcy udostępnili również swoją grę na konsolach PS4, Xbox oraz Nintendo Switch. Jak macie możliwość, pobierzcie demo i zagrajcie! Bo to gra warta zagrania!