Razer Kraken V3 HyperSense - technologia haptyczna w słuchawkach dla graczy!
Zdecydowana większość graczy komputerowych docenia urządzenia marki Razer, nie tylko za świetny stosunek ceny do jakości, ale za górną półkę specyfikacji oraz nowoczesne rozwiązania. Mimo iż producent od jakiegoś czasu celuje również w segment laptopów dla graczy, ich głównym celem, jest produkcja wysokiej jakości akcesoriów. Mowa oczywiście o monitorach, myszkach, klawiaturach czy słuchawkach. Niedawno na blogu zaprezentowałem możliwości klawiatury na optycznych przełącznikach Razer Huntsman V2, a dziś mam przyjemność przedstawić wam słuchawki z technologią haptyczną.
Świetne wykonanie
Słuchawki otrzymujemy w kartonowym opakowaniu, na którym znajduje się lista pełnej specyfikacji urządzenia oraz zaprezentowane w formie graficznej, najważniejsze funkcje. Oprócz oferowania bardzo wysokiej jakości dźwięku i nienagannego mikrofonu słuchawki zostały wyposażone w wibrujące nauszniki, potęgujące doznania w grach komputerowych, rozrywce, ale i podczas słuchania muzyki. Dzięki tej opcji dźwięki o niskiej częstotliwości zamieniają się w wibracje o trzech stopniach natężenia.
Wewnątrz wyścielanego gąbką transportową pudełka, znajdziemy instrukcję obsługi, zestaw naklejek list gratulacyjny oraz odpinany mikrofon. Szkielet słuchawek został wykonany z aluminium a jedynie zewnętrzne boki nauszników, pokryte zostały bardzo dobrej jakości tworzywem sztucznym. Pałąk słuchawek został pokryty skórą ekologiczną na zewnętrznej stronie wraz z wytłoczonym napisem RAZER. Natomiast wewnętrzną, zdobi pianka zapamiętująca kształt otulona przyjemnym dla skóry materiałem o karbonowym wykończeniu.
Każde z nauszników zostało osadzone na aluminiowym pałąku i przytwierdzone w taki sposób, by dało się je dostosować pod głowę użytkownika. Dzięki specjalnym oznaczeniom wewnątrz pałąka dowiemy się, na jakie ucho je założyć (prawe i lewe), a także, w przypadku lepszego dopasowania, wysuniemy słuchawki do 4 cm z każdej ze stron.
Producent zastosował w Krakenie V3 Hypersence 50 mm przetworniki Razer TriForce Titanium, które posiadają między innymi pasywną redukcję hałasu. Jest to zaleta miękkiej, ale zwartej gąbki pokrytej skórą ekologiczną i dociskającą nasze uszy. Słuchawki są przez to niezmiernie wygodne i nie powodują dyskomfortu podczas wielu godzin noszenia. Gąbki jesteśmy w stanie łatwo zdjąć i doczyścić jeśli zajdzie taka potrzeba.
Zewnętrzna część nauszników jak już wcześniej wspomniałem, wykonana została z wysokiej jakości tworzywa sztucznego, a na bocznych krawędziach z obu stron znajduje się logo producenta. Podłączając słuchawki do źródła zasilania, logo zostanie oświetlone w technologii Razer Chroma RGB. Domyślnie uruchomi się animacja przejścia każdego z kolorów, więc by mieć wpływ na swoje ulubione podświetlenie, będzie wymagana ingerencja w dedykowanym programie.
Na spodzie prawego nausznika znajduje się wyczuwalny przycisk. Odpowiada on za włączenie funkcji HyperSense i sterowanie trzystopniową skalą haptyki. Wciśnięcie przycisku oznaczać będzie uruchomienie funkcji w trzech wymiarach - słabym, silniejszym oraz najsilniejszym. Każdy z nich powoduje, że dźwięki o niskiej częstotliwości zostają rozpoznane, skopiowane i udostępnione jako wibracja. Przykładów na zastosowanie tej technologii jest wiele, szczególnie w kategorii grania w gry komputerowe, ale również w szeroko pojętej rozrywce. Wciśnięcie przycisku za czwartym razem, wyłącza funkcję.
Na lewej muszli znajdziemy pokrętło do regulacji stopnia głośności oraz przycisk do manualnego wyciszania mikrofonu. W tym modelu mikrofon jest doczepiany. Osadzony on został na elastycznym ramieniu z możliwością zdjęcia osadzonej na czubku gąbeczki. Jest to mikrofon kardioidalny, zbierający tylko głos rozmówcy i niwelujący pozostałe odgłosy otoczenia.
Ze słuchawek wychodzi ulokowany na lewej słuchawce 2‑metrowy kabel USB w materiałowym oplocie.
Specyfikacja techniczna
Pasmo przenoszenia | 20 Hz – 20 kHz |
Impedancja | 32 Ω (1 kHz) |
Rozmiar przetworników | 50 mm |
Typ przetworników | Razer TriForce Titanium |
Redukcja hałasu | Pasywna |
Łączność | USB-A |
Mikrofon | Doczepiany HyperClear Cardioid |
Pasmo przenoszenia mikrofonu | 100 Hz – 10 kHz |
Czułość mikrofonu | 42 ± 3 dB |
Kodeki Surround | THX Spatial Audio (7.1) |
Podświetlenie | Razer Chroma RGB |
Kompatybilność | PC, PlayStation, Nintendo Switch |
Długość kabla | 2.0 m |
Waga | 344 g |
Plug and Play
Słuchawki zostały wyposażone w funkcję Plug and Play, pozwalającą od razu po podłączeniu do komputera go użytkować. Domyślnie uruchomi nam się instalator oprogramowania producenta Razer Synapse, pozwalający odpowiednio spersonalizować urządzenie pod wygórowane potrzeby użytkownika. Program ten pozwala jednocześnie zarządzać wieloma urządzeniami marki, co jest niezwykle istotne gdy korzystamy z wielu urządzeń producenta.
W programie otrzymujemy możliwość zaawansowanej personalizacji urządzenia pod własne potrzeby. W zakładce SOUND ustawimy podręczną głośność, dostosujemy skoki haptyczne oraz gdy jesteśmy posiadaczami systemu Windows 10 i 11, otrzymamy dostęp do profili dźwiękowych. W MIXER dostosujemy parametry dźwięku pod grę, film lub muzykę, lub skorzystamy z trybu automatycznego.
Zakładka ENHANCEMENT oraz MIC pozwala na zabawę suwakami, by odpowiednio wyregulować poziomy dźwięku w słuchawkach oraz dostosować mikrofon na potrzeby użytkownika. W ostatniej zakładce mamy możliwość wybrania trybu podświetlenia i natężenia koloru.
Wrażenia z użytkowania
Jeśli miałbym porównywać, to musiałbym cofnąć się do zeszłorocznej recenzji słuchawek dla graczy Logitech G Pro X. Podobnie jak Razer Kraken V3 HyperSense są to słuchawki przewodowe o bardzo podobnej specyfikacji, choć o drastycznie odmiennym wyglądzie. Do tej pory uważałem Logitechy za najlepsze w swojej klasie słuchawki dla graczy, ale ich jedyną wadą były twarde nauszniki, które podczas długiego korzystania, strasznie pociły skórę. W tym przypadku nie ma z tym problemu. Gąbka jest na tyle miękka i lekko przylegająca, że skóra nie poci się tak szybko jak w przypadku topowego modelu dla graczy od Logitech. Być może to kwestia materiału ... być może.
Ze słuchawkami Razer'a spędziłem sporo czasu. Wykorzystywałem je między innymi podczas montażu filmów w BlackMagic DaVinci Resolve, w nagraniach lektorskich oraz rzecz jasna w szeroko pojętej rozrywce. Najwięcej jednak czasu poświęciłem im w grach komputerowych. Dzięki przestrzennej technologii THX Spatial Audio, możliwe jest uzyskanie dźwięku przestrzennego w technologii dźwięku przestrzennego 7.1. Chyba nie muszę podawać przykładów, jak taka technologia wpływa na potyczki wieloosobowe w grach akcji? Muszę? Ok ;)
Ciężko jest słowami opisać, jak świetnie się spisują słuchawki w dynamicznych grach komputerowych. Krocząc po polu walki, słyszymy jak nasi towarzysze, kroczą wokół nas, z której strony zaczynają do nas strzelać oraz szybciej rejestrujemy, z której mańki wleci w nas zaraz dron bojowy. Dzięki aktywnemu wytłumieniu otoczenia (ANC) możemy w spokoju wsiąknąć w ulubioną grę i oddać się jej bez reszty, a jak dodamy do tego wszystkiego, tytułowe wibracje haptyczne to ... pozamiatane!
Uruchamiając dwa pierwsze tryby haptyczne, ciężkie odgłosy artylerii naziemnej, niski przelot myśliwców nad celem czy gęsty ostrzał z LKM pozycji strategicznej, jest tak mocno odczuwalny, że wręcz słuchawki kołatają się na uszach użytkownika. Nie idzie tego zaobserwować, stojąc z boku, choć użytkownik mający na uszach takie słuchawki, ma wrażenie, jakby miały one zaraz wyskoczyć i pobiec w jakimś maratonie. Gdy po raz pierwszy uruchomiłem trzeci bieg haptyki w słuchawkach Razera, podczas skomasowanego ataku czołgowego na mapie Manifest w Battlefield 2042, to o mało nie urwało mi uszu podczas strzału z hałbicy. Uderzenie wibracji było tak silne, jakbym znajdował się wewnątrz prawdziwego czołgu. Po pierwszym wystrzale wręcz zamarłem z zachwytu, a potem cisnąłem mecz do końca, czając się na każdy możliwy czołg do przejęcia!
Czysty dźwięk
Nie mniej niezłe wrażenie zrobił na mnie mikrofon kardioidalny, zastosowany w słuchawkach. Jest on opcjonalny, gdyż jeśli go nie potrzebujemy, można go wyjąć. Korzystałem z niego podczas nagrań lektorskich, a także do komunikacji audiowizualnej z partnerami medialnymi oraz odbiorcami projektów filmowych. W tych zakresach mikrofon spisuje się wyśmienicie, oferując czysty i bardzo wysokiej jakości dźwięk, który zachwyca nie tylko nadawcę, ale i odbiorcę. Zresztą posłuchajcie sami sampelka na czysto i z pomocą equalizera w aplikacji.
Jak możecie posłuchać, mikrofon bardzo dobrze zbiera dźwięk mówcy, choć moje warunki nagrań do najlepszych nie należały, gdyż w za ścianą sąsiad coś przewiercał do ściany. Dźwięk jest słyszalny, przynajmniej na wysokich poziomach głośności, ale odpowiednio odcięty i wytłumiony.
Podsumowanie
Szczerze powiedziawszy, nie spodziewałem się aż tak dobrej jakości dźwięku po słuchawkach dla graczy. Mimo fenomenalnego wykonania, miękkich nauszników oraz świetnie zbierającego dźwięki użytkownika mikrofonu, wibracje haptyczne zrobiły na mnie największe wrażenie. Zasiadając za sterami czołgu w Battlefield 2042, poczułem się, jakbym naprawdę w nim był. Wibracje konkretnie uwypuklają doznania w grach komputerowych, ale i drastycznie polepszają odbiór koncertów podczas ich słuchania. W moim przypadku Boris Brejcha at Grand Palais in Paris, France for Cercle (link), rozwalił system :)
Ile za taką przyjemność? Chyba niewiele, patrząc jaką specyfikację oraz możliwości oferuje. Słuchawki Razer Kraken V3 HyperSense są dostępne w sprzedaży w cenie ~139,99€ (około 665 zł - źródło Amazon). Zapewne za jakiś czas pojawią się w i polskich sklepach, podobnie jak cała reszta rodzeństwa - podstawowy Kraken V3, taniutki i świeżutki Kraken V3 X (~230 zł*) i bezprzewodowy Kraken V3 Pro!
* - klikając, zaglądając i kupując z reflinka, wspierasz moją działalność publicystyczną. Egzemplarz do recenzji otrzymałem od producenta :)