Małe podsumowanie...
16.04.2012 20:57
Każdy kto raczy spojrzeć na prawą stronę tego bloga (sekcja archiwum) zapewne zauważy pewną zbieżność. Tak tak, to już rok odkąd nawiedzam łamy naszego zacnego portalu, a w szczególności jego blogową "część". Z tej okazji pozwoliłem sobie na małe podsumowanie mojej działalności.
Początki
Mawiają, że początki są zawsze najtrudniejsze, co by nie mówić jest w tym sporo racji. W moim przypadku było to dosyć proste, zważywszy na tematykę tego bloga. Jedno jest pewne, tematów nigdy mi nie zabraknie, ot choćby ze względu na fakt, że spora część wpisów, to mniej lub bardziej "swobodne" tłumaczenie różnych "newsów". Począwszy od pierwszego wpisu o Plasma Active, a skończywszy na ostatnim o Chrome OS. Niema jednak nic przyjemniejszego, gdy dostrzegą nas ci o których pisaliśmy, zwłaszcza jeśli jest to pierwszy wpis na blogu:
Garść statystyk
Wychodzę, z założenia, że nie ma sensu powtarzać, czegoś co już raz zostało zrobione, toteż bez skrupułów posłużę się danymi z bloga pewnego Banana ;), a zwłaszcza jego styczniowego podsumowania. Mam nadzieję, iż zostanie mi to wybaczone.
To co widzimy powyżej to dane za rok 2010 i 2011 dotyczące ilości wpisów poszczególnych użytkowników. Nas interesuje rok 2011 z wiadomych względów ;p Hmm 2 miejsce to całkiem niezłe osiągnięcie, biorąc pod uwagę, że dane dotyczą tylko 9 miesięcy ;) Pozwoliłem sobie naprawić tą nieścisłość, podając dane za cały "blogerski rok" to jest od kwietnia 2011 do kwietnia 2012.
Liczba wpisów - 76
Liczba komentarzy - 1346
Liczba wpisów na głównej - 72 z 76
Procent wpisów na głównej - 94%
Należy pamiętać, że kwiecień się jeszcze nie skończył... Elementem zakrojonych na szeroką skalę działań dywersyjnych była eliminacja webnulla, który jako szczęśliwy użytkownik KDE, poświecił całe swe siły i zapał konfigurowaniu nowego środowiska. Z ostatnich niepotwierdzonych informacji wynika, iż chłopina utknął na etapie wyboru tapety ;p
Wspomóż blogera
Niestety blogowanie to ciężki kawałek chleba, wymaga czasu, poświęceń, a przed wszystkim motywacji. Nic tak nie motywuje człowieka jak widok brzęczącej waluty, dlatego dalszą działalność na tym blogu uzależniam od wymiernych (materialnych) korzyści. Jako, że redakcja "dp" ani myśli dzielić się zyskami z reklam, uzależniony jestem od indywidualnego wsparcia. Postanowiłem więc założyć kampanię na indiegogo. Link do kampanii http://www.indiegogo.com/wspomoz-blogera. Akceptuję również przelewy na konto bankowe (szczegóły na priva).
*Ten wpis nie przypadkowo ma tagi: hobby, inne