Czy to koniec hegemonii Ubuntu?
04.11.2011 | aktual.: 15.05.2012 06:31
Umarł Król, niech żyje Król!
W dniu dzisiejszym, na stronie distrowatch.com, podstawowa lista dystrybucji Linuksa (ujęcie półroczne) zmieniła lidera i jest nim obecnie: Linux Mint. Ubuntu, natomiast - po niesamowicie długim prowadzeniu wśród najpopularniejszych dystr - musi zadowolić się drugą lokatą, przynajmniej przez jakiś czas... Może dzień...? Tydzień...? Miesiąc...? A może od dziś, będzie to stała tendencja...?Wyznaczniki sukcesu.
Co takiego zrobił Mint Team, że to ich dystrybucja stała się pogromcą Ubuntu? Wydaje się, że nic szczególnego, poza konsekwentną pracą nad swoim produktem, jego stabilnością i atrakcyjnością. Pewien wpływ, niewątpliwie, miały także inne czynniki: wydanie Linux Mint Debian Edition (obecnie, już w dwóch "smakach" - Gnome i Xfce), czy pozostawienie Gnome 2 we wszystkich wersjach Minta (Gnome w wersji trzeciej nie znajduje, jak na razie, szerokiego grona sympatyków). Nie bez znaczenia jest również sytuacja w stajni vice-lidera, Ubuntu. Wyraźnie widać, że wprowadzane ostatnio zmiany w tej dystrybucji, nie przysparzają jej użytkowników. Ot, choćby kwestia podstawowego zestawu oprogramowania (Rhythmbox vs. Banshee), czy rezygnacja ze środowiska Gnome 2 na rzecz, wspomnianej wyżej, "trójki" (jest jeszcze, wprawdzie, Unity, ale na razie w fazie raczkującego niemowlaka). W takim układzie, naprawdę, trudno oczekiwać, by popularność poszczególnych dystrybucji nie ulegała zmianom, włącznie z pozycją lidera.
I co dalej...?
Być może, na wszelkie prognozy jest jeszcze zbyt wcześnie - wszakże, to dopiero pierwszy dzień "rządów" Minta - niemniej, jeśli Canonical nie uporządkuje kondycji Ubuntu, nie wróżę temu dystru rychłego powrotu na pierwszą pozycję. Co do dalszej, bowiem, solidnej pracy "Drużyny Lefebvre'a", nie ma, raczej, wątpliwości.