Steve Jobs inaczej
Dziś mija druga rocznica śmierci Steve Jobsa. Nie chcę opisywać dokonań, ani oceniać jego życia, bo zapewne takie informacje się pojawią w mediach, a wiele osób ma i tak swoje zdanie. Chciałbym wam dziś przedstawić Jobsa jako innego człowieka, opierając się na rozmaitych zdjęciach, filmach czy informacjach które pojawiają się w rozmaitych książkach czy artykułach, jednak niewiele osób zwraca na nie uwagę.
Samochody czyli najlepiej udokumentowane wykroczenia
Steve Jobs od dziecka otoczony był samochodami. Jego ojciec Paul Jobs skupował samochody, naprawiał i sprzedawał. Garaż Paula Jobsa wytapetowany był plakatami rozmaitych samochodów, a on sam zwracał uwagę syna na piękne dodatki zdobiące karoserię pojazdów. Sam Jobs miał słabość do marki Porsche i Mercedes. Jobs jeździł między innymi Fiatem 850 który zapalił się w trakcie jazdy.
Jednak najbardziej znanym jego samochodem był Mercedes SL 55 AMG. Jobs nagminnie parkował na miejscach przeznaczonych dla osób niepełnosprawnych, a jego samochód zawsze pozbawiony był tablic rejestracyjnych. Fani Apple urządzali prawdziwe polowania na SL‑kę Jobsa i robili sobie przy nim zdjęcia. Prawdopodobnie jest to pojazd z najlepiej udokumentowaną fotograficznie historią popełnionych wykroczeń związanych z niewłaściwym parkowaniem.
Udawanie Jobsa
W 1999 roku powstał film "Piraci z doliny krzemowej" w reż Martyna Burke. W roli Steva Jobsa wystąpił Noah Wyle znany z serialu "Ostry Dużur" czy serii "Bibliotekarz".
Ciężko mi oceniać, czy wcielił się wiernie czy nie, ale zrobił to sam Jobs gdy Noah Wyle usiłował rozpocząć MacWorld w Nowym Jorku w 1999 roku.
[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=CfuqlVk55T8] Przepraszam za kiepską jakość, ale chyba nie ma lepszej kopii.
Wojna Jobsa z Gatesem
W latach 90‑tych Apple toczyło prawdziwą wojnę z Microsoftem, a wojna ta została zapoczątkowana jeszcze przez Jobsa. Przez wiele lat mówiło się o wzajemnej niechęci Jobsa i Gatesa, panowie nie szczędzili sobie złośliwości, uszczypliwości i oskarżeń. Nawet po oficjalnym zakończeniu wojny w 1997 roku i całkiem niezłej współpracy firm, Jobs i Gates raczej się unikali. Przełom nastąpił dopiero w 2007 roku, gdy dziennikarze Walt Mossberg i Kara Swisher wpadli na pomysł przeprowadzenia łączonego wywiadu z Jobsem i Gatesem. Jobs zgodził się na wywiad pod warunkiem, że będzie na nim Bill Gates. Tuż przed planowanym wywiadem u Mossberga i Swisher, Gates w jednym z wywiadów dosyć mocno skrytykował Apple. Steve Jobs też nie był mu dłużny i podczas jednego ze swoich wywiadów stwierdził, że iTunes na Windows jest tym, czym "....podanie szklanki lodowatej wody komuś, siedzącemu w piekle". Przed wspólnym wywiadem Gates i Jobs siedzieli wspólnie w poczekalni, a atmosfera była delikatnie mówiąc napięta.
"Jak rozumiem, jestem wysłannikiem piekieł... - zagaił zgryźliwie Gates"
W odpowiedzi Jobs... podał mu szklankę zimnej wody z automatu.
Sam wywiad okazał się nadzwyczaj udany, a obaj panowie w trakcie rozmowy bardzo się rozluźnili, zaczęli wspólnie żartować a nawet prawić sobie komplementy, co ważne... nie była to już dyplomacja, a przyjacielska atmosfera. Po tym spotkaniu w 2007 roku Jobs i Gates zaczęli także spotykać się już prywatnie co dokumentowali rozmaici "paparazzi".
Po śmierci Jobsa w wywiadzie dla CBS Bill Gates powiedział:
On i ja, w pewnym sensie, razem dorastaliśmy. Byliśmy w tym samym wieku i z dużą naiwnością i optymizmem budowaliśmy duże firmy, aby osiągnąć to wszystko. Długo byliśmy rywalami, ale zawsze zachowaliśmy dla siebie pewien szacunek i komunikację.
Co miał Jobs w iPodzie ?
W okresie świetności iPoda, bardzo popularne (przynajmniej w USA) było pokazywanie sobie zawartości iPoda lub nawet wymiana iPodem na czas podróży metrem. Tzw. "iPoding" początkowo wyśmiewany z czasem stał się ciekawym zjawiskiem socjologicznym. Wtedy to, powstało sławne stwierdzenie: "Pokaż mi swojego iPoda a powiem Ci kim jesteś.". Niewiele osób postronnych miało dostęp do iPoda Steve'a Jobsa, nie mniej Walter Isaacson dokonał jego przeglądu i o to co znalazł:
- bootlegi Boba Dylana. Na iPodzie nie było tylko jednego albumu - Empire Burlesque, który to album Jobs dostał od Hertzfielda w dniu, w którym usunięto go z Apple
- 7 albumów Beatlestów
- 6 albumów Rolling Stones
A także po kilka piosenek The Doors, Buffalo Springfield, Janis Joplin, Jefferson Airplane, Hendrix, Simon & Garfunkel, The Monkees ale także Alicia Keys, Black Eyed Peas, Coldplay, Dido, Green Day, Moby, John Mayer, U2, Seal, Talkimg Heads oraz trochę muzyki klasycznej a jego ulubionym kompozytorem klasycznym był Bach.
Prezentacje
Prezentacje prowadzone przez Jobsa zawsze były... niesamowite. Potrafił oczarować, zainteresować i zarazić pasją. Zawsze były perfekcyjnie przygotowane, zawsze tuż przed rozpoczęciem, Jobs doglądał oświetlenia i sprzętu. Wszystko musiało być perfekcyjne. Jednak jego prezentacje doprowadzały do rozpaczy osoby odpowiedzialne za PR. Nigdy nie wiedzieli z czym Jobs wyskoczy w trakcie prezentacji, gdyż Jobs lubił improwizować. Drugim nieszczęściem była wszechobecna tajemnica. Ludzie odpowiedzialni za PR czasem nie wiedzieli, co zostanie pokazane. Oczywiście w życiu bywa tak, że coś zawodzi. Tak też było na prezentacjach Apple. A to drukarka nie chciała drukować, wówczas Jobs płynnie zaczął opowiadać o swojej młodości podczas gdy dwóch techników doprowadzało sprzęt do używalności. A cała sytuacja wyglądała, jakby była zaplanowana. Gdy okazało się, że pilot podczas prezentacji nie działa, z uśmiechem stwierdził, że gość za sceną pali się ze wstydu. Podczas konferencji przeznaczonej dla developerów, Jobs dokonał pogrzebu systemu operacyjnego Mac OS 9. Na scenie umieścił trumnę z pudełkiem Mac OS 9 i wygłosił mowę pożegnalną. Wydawać by się to mogło dziwne, jednak "rechoty" developerów wskazywały, że bawili się świetnie. Podczas prezentacji pierwszego iMac'a LCD usiłował przekonać, że tylko obcięto tył iMac'a G3. Tłumaczył jak fantastyczny mechanizm odpowiada za filtrowanie poczty. Że jest to - "Adaptive Latent Semantics Analisys" po czym stwierdza, że nie ma pojęcia co to jest, ale działa.
Podczas MacWorld w 2007 roku zacytował Marka Twaina stwerdzając:
Pogłoski o mojej śmierci są mocno przesadzone
Jobs ukrywał swoją chorobę, nawet jego żona długo nie wiedziała o jego problemach zdrowotnych. Początkowo nie zgodził się na operację próbując leczenia, gdy się na nią zgodził, było już za późno.
To jedno ze smutniejszych zdjęć Jobsa. Pochodzi z 2007 roku. Zawsze myślałem, że w rękach trzyma iPoda, jednak jego ręce są puste....
Gdy w 2007 roku w Polsce ukazała się książka "iCon", postanowiłem ją wysłać do USA z prośbą o podpisanie przez Jobsa. Po kilku tygodniach książka wróciła do mnie z listem (którego oczywiście teraz znaleźć nie mogę), że Steve Jobs jest zbyt zajęty, by podpisywać książki. Książkę ponownie wysłałem w 2008 roku i ponowne wróciła bez podpisu z listem, iż Steve Jobs nie może jej obecnie podpisać. Prawdopodobnie był wówczas na urlopie zdrowotnym. Kolejną próbę podjąłem 2010 roku, ale znowu odmowa. Wtedy dowiedziałem się, że Jobs był negatywnie nastawiony do książki "iCon", gdyż jego zdaniem nie wszystkie w niej zawarte informacje pokrywały się z prawdą. Ponieważ pojawiały się już plotki o mającej się pojawić biografii z jego błogosławieństwem (chodzi o książkę Waltera Issacsona), postanowiłem zaczekać i być upartym... niestety mój upór na nic się zdał. Książka ukazała się już po jego śmierci.
To jedno z ostatnich zdjęć, zrobionych prawdopodobnie na kilka tygodni przed śmiercią.
Bill Gates
Świat rzadko widzi kogoś, kto mia tak ogromny wpływ jak Steve, a skutki jego pracy będą odczuwalne przez wiele pokoleń. Dla nas było to szczęście, że mogliśmy z nim współpracować, to był szalenie wielki zaszczyt. Będę tęsknić za Steve ogromnie.
Steve Ballmer
Chcę wyrazić moje najszczersze kondolencje z powodu śmierci Steve'a Jobsa, jednego z założycieli naszego przemysłu i prawdziwego wizjonera. Moje serce jest z jego rodziną, każdym w Apple, i każdym kto został dotknięty przez jego pracę.
Michael Dell
Dziś świat stracił lidera i wizjonera, technologia straciła kultową legendę, a ja straciłem przyjaciela i kolegię założyciela. Spuścizna Steve Jobsa zostanie zapamiętana dla przyszłych pokoleń.
Steven Spielberg
Steve Jobs był największym wynalazcą od czasów Thomasa Edisona. Położył świat na końcach naszych palców.
Z moją wiarą w Boga jest mniej więcej pół na pół. Przez większość życia uważałem, że za naszym istnieniem musi się kryć coś więcej, niż widać na pierwszy rzut oka. Lubię myśleć, że po śmierci coś z człowieka zostaje. Dziwnie się czuję myśląc, że zbiera się te wszystkie doświadczenia, może trochę mądrości, a potem wszystko znika. (...) Z drugiej strony jednak może to działa jak prosty przełącznik. Pstryk ! I cię nie ma. Może właśnie dlatego nigdy nie chciałem umieszczać wyłączników w urządzeniach Apple.