50 twarzy blogerstwa
Zrób to! Uprawiaj seks z blogerem. Dlaczego? Głupie pytanie. Zrób to, bo tylko on potrafi sprawić, że doznasz ekscytacji i podniecenia. A zrobi to stukając w klawiaturę. Raz szybciej, raz wolniej. Czasem uderzy mocniej. Lubisz to. Uwielbiasz jak bloger stuka w te klawisze mocno!
Całuj się z nim, całuj namiętnie. Całuj, bo tylko on nudną noc potrafi zmienić w pełną ekscytacji podróż po najdalszych zakamarkach internetu. Całuj jego usta, by mógł opowiadać kolejne historie z życia wzięte, pełne anegdot i sprośnych podtekstów. Całuj jego szyję, delikatnie i namiętnie dotykając wargami jego skóry, tak jak on dotyka cię swoim hobby, swoim zamiłowaniem do rzeczy, o których nie masz pojęcia. Całuj obojczyki, językiem oznacz swoje miejsce, zębami wgryź się w skórę – podziękuj za ścianę tekstu podzieloną obrazkami, które musiał pstrykać o trzeciej w nocy, bo tylko wtedy ma czas.
Złap blogera za pośladek – przysuń do ściany – obezwładnij! Bo tylko on w tramwaju, w poniedziałek rano, może poprawić ci humor głupkowatym wpisem. Uśmiech na twej twarzy, gdy przeglądasz na ekranie smartfonu kolejny tekst, zrekompensuj rozbierając go do nagości. Nakręć go, jak on nakręca ciebie.
Ten śmieszny cytat, który bloger wstawił między akapitami – zrobił to by zaciągnąć cię do łóżka – nie daj prosić się dwa razy. On robi to dla siebie, ale ty czerpiesz korzyści, więc kochaj się z nim. Ogniście, szalenie, rozkosznie – nie daj mu odetchnąć. Porwij go w wir uniesień tak jak on porywa cię swoimi seriami, na które czekasz samotnie po nocach.
Prześpij się z blogerem. Fanatycznie uprawiaj z nim seks – wbij pazury swe w jego ciało, jak on wbija swoją wiedze na absurdalne tematy w twój mózg. Porysuj szponami jego plecy, a potem wyszepcz mu do ucha ciche podziękowania – niech wie, że doceniasz jego czas, który mógł poświęcić dla partnera/partnerki. Zamiast tego jednak woli kochać się z tobą – czytelnikiem.
Dalej, dalej, dalej – weź kostki lodu, kajdanki i wytrwane wino – spraw by poczuł zimno wymieszane ze skrępowaniem i gorzkością. Nie zawsze przecież jest cudownie – wybaczasz jednak błędy, pomyłki i nakręcasz się dalej. Bo liczy się treść a potknięcia to ludzka rzecz. Uderz mocniej w tyłek, niech wie, że masz wymagania – potem jednak przygryź delikatnie ucho i spraw by poczuł przyjemność.
Nie krępuj się – zrób z nim to, na co masz ochotę – te wykresy, porównania, benchmarki doprowadzają cię do szału. Te dogłębne analizy, które tylko on może przeprowadzić. Odepchnij go, niech bloger wie, że nie zawsze jesteś dostępnym czytelnikiem. Przyciągnij go potem jednak szybko – zapragnij go. Ujarzmij jego nietuzinkowość, potargaj włosy, przylgnij do ciała – niech czuje ciepło.
Uprawiaj seks z blogerem. Bezwstydnie!
Bo blogerzy tacy są - czasem potrzebują czegoś więcej niż tylko słów.