Galaxy S5 bez folii — tym razem od gwiazd YouTube'a
Zjawisku SCAMu (wzbudzenie u kogoś zaufania, w celu osiągnięcia korzyści) oraz phishingu (podszywanie się pod inną osobę) są dość powszechne na Facebooku. Jakiś czas temu pisałem na ten temat, natomiast ostatnio moją uwagę przykuł post polubiony, udostępniony i skomentowany przez jednego z moich znajomych.
Znowu dają nówki telefony bez folii
I to całe okrągłe 500 sztuk, czyli wiele się nie zmieniło od wcześniejszych tego typu postów. Tym razem do „zgarnięcia” są S5. Się trochę nie postarali, skoro już S6 jest dostępny na rynku (chociaż trzeba ich pochwalić, bo w innym poście jest i S6, cytując klasyka „mają rozmach...”), a swego czasu można było „dostać” PS4 do testów, które zostawały na zawsze dla „szczęśliwców” (tak, serio były takie posty i ludzie się na to nabierali). Ostatnio już myślałem, że coś się zmieniło i ludzie w końcu przestali nabierać się na coraz bardziej wyrafinowane, ale dalej bijące po oczach, oszustwa. Pewnie ta opinia wzięła się u mnie m. in. dlatego, że po „porządkach” na omawianym portalu społecznościowym, wiele profili osób zaśmiecających różnymi śmieciowymi postami, po prostu wyłączyłem opcję obserwowania.
To ktoś na to dalej się nabiera?
Niestety, jak widać dalej. Bezpieczeństwo w Internecie zależy przede wszystkim od użytkownika. Klikać trzeba z rozwagą i nie tam gdzie popadnie. Co prawda, na pierwszy rzut oka, wiele z tych oszustw wygląda dość dobrze. Niegdyś były to np. proste strony, od których czuć było oszustwo od razu po wejściu. Teraz nie dość, że strony typu „wladomosci” wyglądają o wiele lepiej, to fałszywe artykuły pisane są z większą dokładnością. Jednak w tym wpisie skupię się bardziej na fanpage'u, na którego się ostatnio miałem okazję natknąć.
Co przykuło moją uwagę?
Przeglądając FB, zauważyłem, to co wcześniej opisałem, czyli aktywność znajomego w jednym z postów. To jednak nie jest niczym nadzwyczajnym. W szczególności zainteresowało mnie to, że chodziło o post pochodzący z profilu dość znanej grupy YouTuberów z kanału „5 sposobów na”. Pierwsze co mi przyszło na myśl, po przeczytaniu treści postu, to co oni mają wspólnego ze słynnymi telefonami bez folii i dlaczego tak znane osoby, z dobrą reputacją umieszczają na swoim fanpage'u post o takiej treści. Awatar się zgadza, nazwa też. Zachowanie dość nieetyczne i pytanie czym się oni kierowali podczas pisania owego postu. Pierwsza myśl, czyżby mieli swoich fanów za nic?
5 sposób na…no prawie
Ten profil powinien nazywać się „1 przestarzały, ale sprawdzony sposób na oszustwo”. Oczywiście, ekipa „5 sposobów na” ma tyle z tym postem i całym fanpagem wspólnego, co to, że ktoś sobie „zapożyczył” ich grafiki i nazwę, w celu wzbudzenia zaufania, uzyskania polubień (zapewne fanpage zostanie sprzedany). Ponadto, aby „wygrać” nowiusieńki telefon (nawet 500), który nie może zostać sprzedany, bo przecież jest bez folii, to trzeba wejść na link podany w poście. Ten prowadzi do…kolejnej strony wyłudzającej dane. Przejrzałem omawiany fanpage i jest tam sporo różnych postów. Niektóre prowadzą do „darmowych” doładowań, czyli prenumerat SMS Premium, do konkursów/ankiet czy jakichkolwiek innych znanych i (nie)lubianych form „wygrywania” najnowszych smartfonów czy innych sprzętów, w których jedyne co możemy dostać, to wyższy rachunek za telefonem czy SPAM na skrzynkę pocztową czy wirus, który będzie automatycznie publikował posty na FB, dzięki czemu inni będą mogli dowiedzieć się, że super strona z doładowaniami (nie)działa. Jednak, aby strona na FB była bardziej godna zaufania, to znajdziemy posty z kilkoma filmikami od tych prawdziwych „5 sposobów na”, tak aby w razie czego ktoś, kto ma wątpliwości był pewny, że ma do czynienia z jak najbardziej prawdziwą ekipą tego popularnego kanału.
Jak to? To nie oni? Gdzie mój S5?
Jak ktoś liczy, że dostanie tego Galaxy S5 po wykonaniu czynności opisanych w poście, to co najwyżej może liczyć na SPAM w mailu czy w wiadomościach SMS, że o prenumeracie premium nie wspomnę (jak któryś z waszych znajomych to wypełnił, to powiadomcie go niech anuluje prenumeratę, zablokuje SMS premium lub po prostu skontaktuje się z operatorem w celu założenia wspomnianej blokady, jeżeli sam nie ma pojęcia jak to zrobić). Pozostaje mieć nadzieje, że tym prawdziwym „5 sposobom na” się nie będzie obrywało za tę akcję. Oni są tak samo poszkodowani jak osoby, które dały się złapać na wędkę oszustów. Zaraz po tym jak przejrzałem profil oszustów, wyszukałem fanpage prawdziwej ekipy. To już całkowicie rozwiało moje wątpliwości. Ponadto nie tylko mi nie spodobał się opisany profil. Fani „5 sposobów na” również dostrzegli, że YouTuberzy nie mają nic wspólnego i można znaleźć na oficjalnym profilu posty, w których mają oni wątpliwości i informują o oszustach, a na fałszywym profilu wyrażają wprost, że jest to żerowanie na naiwnych.
Na czym polega problem?
Na łatwowierności ludzi i myśleniu, ze nic im nie grozi. Niektórzy myślą, że skoro mają antywirusa w sieci, to są w pełni bezpieczni i mogą buszować po sieci bez ograniczeń. Niestety takie myślenie jest tak co najmniej nie poprawne. Co prawda niektóre antywirusy mają moduły anty-phishingowe i są dostępne różne dodatki reputacyjne takie jak WOT. Przy używaniu komputera, w szczególności podłączonego do sieci nie można wyłączać myślenia. Zresztą nie tylko komputera. Przeglądając sieć przez smartfon, tablet czy jakiekolwiek inne urządzenie, również powinniśmy zwracać na to uwagę. O tym na co zwracać uwagę i jak unikać oszustw można wyczytać z mojego poprzedniego wpisu o podobnej tematyce.
Podsumowanie
Czy kiedykolwiek ludzie przestaną się nabierać na telefony czy inne sprzęty bez folii? Rozumiem jakby to był jakiś nowy sposób, wtedy rozumiem, że osoba „nie znająca się” może mieć problemy z rozróżnieniem oszustwa. Jednak temat folii był wałkowany wiele razy. Poza tym większość takich „śmietnisk” jest łatwo poznać. Wystarczy chwilę się zastanowić, przeczytać regulamin, znaleźć oryginalny profil (wiadomo, nie każdy przypadek jest taki sam jak opisywany w tym wpisie, ale tutaj wystarczy 10 sekund, aby wejść na prawdziwy fanpage) i zanim się poda numer telefonu czy adres e‑mail, to w szczególności należy się zastanowić. Jak widać zgłaszanie jednych szwindli pomaga na chwilę, bo kolejne powstają niczym grzybu po deszczu. Tutaj najwięcej zależy od osób, które dają się nabrać na takie oszustwa. Na pewno tematy oszustw czy inżynierii społecznej powinny być częściej poruszane. Sprawa z FB przypomina trochę te z metodami na wnuczka itd. Niby sprawa nagłośniona, a ludzie dalej łykają haczyk. Jeśli Twój znajomy klika w takie linki, to wyślij mu ten wpis. Dla społeczności dobrychprogramów są to sprawy oczywiste, ale dla większości użytkowników (niestety) jak widać niekoniecznie.