Linux w Monachium ma się dobrze
Linux w urzędach w Monachium wbrew malkontentom ma się bardzo dobrze. Mimo przepychanek politycznych i prób podważenia decyzji władz Monachium przez ich przeciwników politycznych nie ma planów powrotu do Windows. Dział IT tego miasta zarządza 17018 desktopami z Linuksem. Używana dystrybucja (w pięciu wersjach), nazywana Limux, jest w zasadzie nieco przerobionym Kubuntu.
Na tegorocznej konferencji Debconf pracownicy działu IT miasta Monachium podzielili się doświadczeniem nadzorowania pracy dużej ilości stacji roboczych z Linuksem. Do zarządzania użytkownikami, grupami, serwerami i stacjami roboczymi używają oprogramowania Gosa2 w połączeniu z LDAP i FAI (narzędzie automatycznej instalacji). Użytkownicy i komputery zlokalizowane są w ponad 50 biurach na terenie miasta. Głównymi programami jakie używają urzędnicy są: przeglądarka Firefox, klient pocztowy Thunderbird oraz LibreOffice w wersji 4.1. Każda stacja robocza ma dostęp do systemu Wollmux uzupełniającymi brakujące funkcjonalności LibreOffice względem MS Office (zarządzanie szablonami).
Sprzęt używany w Monachium, jak mówi jeden z administratorów, to przekrój wszelkiego sprzętu jaki wyprodukowano w ciągu ostatnich 20 lat. Utrzymanie go wymaga nie lada wysiłku, w czym bardzo pomagają możliwości dostosowania jakie daje Linux i narzędzie DAK do zarządzania repozytoriami Debiana. Ten leciwy sprzęt psuje się i codziennie duża ilość stacji nadaje się tylko do wymiany. Są one dokonywane natychmiast z co ułatwiają przygotowane narzędzia (np. FAI)
Obecni na konferencji Monachijscy pracownicy IT pochwalili się setkami komitów naprawiających błędy do projektów Open Source, których używają. Sam LibreOffice do wersji 4.1 dostał od nich około 300 łatek, podczas gdy nie używana jeszcze wersja 5 tego oprogramowania otrzymała już 96 łatek.